Trybuny pomogły wygrać Legii
30.09.2011 11:20
Frekwencja na dzisiejszym meczu była wysoka - choć z pewnością mogłaby być wyższa. Już na ponad godzinę przed gwizdkiem rozpoczynającym mecz kibice gromadzili się na stadionie. Jak zwykle – najszybciej zapełniła się Żyleta. Po raz pierwszy na Pepsi Arenie ceny biletów na Żyletę i Trybunę Południową były takie same. W efekcie część osób, która przychodziła dotychczas na Żyletę wybrała się dziś na trybunę znajdującą się naprzeciwko. Tradycyjnie już dużo słabiej wyglądały trybuny wschodnia i zachodnia.
Grupa kilkudziesięciu osób zasiadła również na sektorze gości. Zawiesili dwa transparenty klubowe (Hapoel Ultras i drugi po hebrajsku), a także machali kilkoma mniejszymi flagami. Do tego w zasadzie ograniczył się doping gości, którzy wokalnie nie mieli szans przebić się przez okrzyki kibiców z Łazienkowskiej.
Przed meczem przećwiczono wspólnie między innymi: "My kibice z Łazienkowskiej", a także "ciepło" przywitano najpierw bramkarzy, a potem resztę zespołu gości. Spiker przekazał kibicom informację, że jest to mecz szczególnie obserwowany przez obecnych na stadionie przedstawicieli UEFA, w związku z czym poprosił kibiców o to, by powstrzymali się od obraźliwych okrzyków pod adresem gości. Wznoszenie tego typu okrzyków groziło przerwaniem meczu. Na kilkanaście minut przed pierwszym gwizdkiem kibicom obecnym na stadionie zaprezentowano krótki filmik pt. "Legia - emocje", będący prezentacją klubu z Łazienkowskiej.
Z racji tego, że mecze Ligi Europy rządzą się innymi prawami niż mecze ligowe, wcześniej niż zwykle odśpiewany został "Sen o Warszawie". Chwilę później odegrano hymn LE, jednak zupełnie zagłuszył go głośny śpiew "Mistrzem Polski jest Legia". W tym samym momencie kibice z Żylety zaprezentowali kartoniadę i transparent z hasłem "Jihad Legia".
Pierwsza połowa meczu minęła dość szybko. Co cieszy, kibice dopisali dziś nie tylko pod względem liczebności – niemal cały stadion głośno dopingował, a walczyka odtańczyły prawie całe 4 trybuny! Podczas pierwszych 45 minut odśpiewano między innymi: "Do boju Legio marsz" czy na głosy z innymi trybunami: "Za nasze miasto" i "Warszawę". Po stadionie niosło się też głośne "Ole, Ole!" i "Legia Warszawa". Niestety, po straconym golu entuzjazm pozostałych trybun nieco opadł. Żyleta nie dawała jednak za wygraną i głośno dopingowała do samej przerwy. W międzyczasie pozdrowiono "Starucha" oraz nasze klubowe Zgody.
Po przerwie rozpoczęto od głośnego "Tylko zwycięstwo, hej Legio, tylko zwycięstwo". Pojawił się także transparent przedstawiający kodeks młodego legionisty. "Młody legionista - kapować nie wolno, skarżyć nie wolno - odegrać się wolno!" W drugiej połowie kibiców czekało naprzemienne euforyczne wykrzykiwanie radości po golu zdobytym i nerwowego przeklinania po bramce straconej. Na trybunach dało się słyszeć "Legio, Legio", "Hej Legia gol" (z barwami w górze), "Ja kocham Legię", "Moja jedyna miłość" (odśpiewana bez koszulek) czy "W tramwaju jest tłok". Ostatecznie jednak legioniści dali powód do fetowania na trybunach, za co po meczu podziękowali im kibice. Tradycyjnie na koniec odśpiewano wspólnie „Warszawę”. Oby był to początek dobrej passy Wojskowych, nie tylko w Lidze Europejskiej, ale również w rodzimych ligowych rozgrywkach!
Niestety ze względu na surowe przepisy UEFA tym razem nie zaprezentujemy Wam filmiku z dopingiem. Poniżej tylko link do filmu z oprawą nakręconego przez jednego z fanów z trybuny południowej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.