News: Trzecia połowa, czyli dogrywka po karnych - Ten plan może wypalić

Trzecia połowa, czyli dogrywka po karnych - Okres naprawczy

Przemysław Witkowski

Źródło: Legia.Net

09.11.2017 13:54

(akt. 04.01.2019 12:21)

Półmetek sezonu zasadniczego. Legia Warszawa ma jedynie punkt straty do rewelacji tegorocznych rozgrywek - Górnika Zabrze. Jeśli wykorzystamy bezlitośnie słabość całej ligi, ten rok możemy zakończyć na szczycie tabeli. Szaleństwo, kiedy pomyślimy, co działo się z naszym klubem jeszcze parę tygodni temu. Odpowiedzmy sobie zatem dziś szybko na parę pytań. Jak grają obecnie Wojskowi? Efektownie? Nie. Miło dla oka? Nie. Skutecznie? Tak. Wyrachowanie? Tak. Rozgrywają każdy mecz do bólu wyrafinowanie, realizując jeden, jedyny cel, jaki za pewne postawił przed nimi sztab z trenerem Jozakiem na czele. Zwyciężać za wszelką cenę. Bez oglądania się na styl i jakość gry. Ważny jest tylko wynik.

A my kibice chyba mamy nie lada zgryz... Z jednej strony, długimi fragmentami gra Wojskowych cały czas woła o pomstę do nieba, a z drugiej jednak wyniki się zgadzają.  W wielu komentarzach przewija się właśnie ta analiza: „Dzięki za wynik i walkę, ale styl był beznadziejny”. I zapewniam was, że jeszcze trochę będziemy musieli pomęczyć się, patrząc na mało efektownie grającą Legię. Warto jednak pamiętać, że trener Jozak nie jest jednak cudotwórcą. I dobrze też, że na takiego się nie kreuje. Moim zdaniem bardzo trafnie przeanalizował całą sytuację klubu i wyciągnął odpowiednie wnioski. A to wszystko może skutkować objęciem fotelu lidera przez Legię już po meczu z Górnikiem. Wiem, że dla wielu z nas taka sytuacja jeszcze parę tygodni temu wydawała się jedynie „snem wariata”, wszak widzieliśmy Legię w wielkim dołku, a jednak już za chwilę może ona przybrać całkiem realne kształty.


Romeo Jozak może do końca roku nie tylko wprowadzić drużynę na pierwsze miejsce w tabeli, ale przede wszystkim stworzyć sobie komfort budowania zespołu według własnego pomysłu w przerwie zimowej. I ten luksus zagwarantować mu mogą właśnie wyniki, jakie teraz osiąga. Wie, że zapewniając Legii pierwsze miejsce w grudniu dostanie duże pole manewru i spokój przy konstrukcji swojego konceptu. I o to teraz toczy się gra. I to jest cel nadrzędny. A nie piękny i porywający styl. Najpierw strategia i kalkulacja, potem naprawa i budowa drużyny i jej efektowności. Nie na odwrót. Wie, jak ważne są zwycięstwa i miejsce w tabeli w kontekście przyszłego roku. Stąd dziś nie robi rewolucji. To mogłoby się bardzo szybko i źle skończyć. Ostrożnie i pomału usprawnia mechanizm, który do dziś, z niewiadomych do końca dla wszystkich przyczyn, aż tak bardzo się zaciął. Należy pamiętać, że niezależnie od wszystkiego, trener Jozak nadal ma do dyspozycji piłkarzy z krwi i kości, reprezentantów swoich krajów, facetów, którzy poznali smak tytułów mistrzowskich i gry w pucharach. Na dziś widzę, że Chorwat, z każdym meczem, daje sygnał, aby nie rozpamiętywać tego, co było, czy tego, kto w Legii grał. To już historia. Czasu nikt nie cofnie. Stara się skupić na obecnym potencjale drużyny. Ostrożnie sprawdza, kto i na jaką pozycję się, mówiąc krótko, nadaje. A przede wszystkim desygnuje do gry tych zawodników, którzy są na tą chwilę w optymalnej dyspozycji i kondycji. Nie widzę, żeby miał swoich ulubieńców. Ocenia sprawiedliwie, a jak trzeba to tupnie nogą i bez żalu odeśle „rozregulowanego” piłkarza do rezerw, aby tam na nowo się odbudował. Według mnie, miejsce na boisku jest wynikiem tylko i wyłącznie pracy i formy, jaką prezentuje dany zawodnik. I choć faktycznie nieraz „zęby bolą”, jak widzi się, to co dzieje się na murawie w wykonaniu legionistów, to obserwując osiągane rezultaty oraz fakt, że na nowo pojawia się zawziętość, połączona z rosnącą radością gry, to ja przyjmuję to wszystko z dużą dawką zrozumienia oraz… nadzieją. 


Jeśli coś się rozsypało, to wielką sztuką jest to odbudować. Wierzę, że właśnie przeżywamy taki czas naprawy na Łazienkowskiej. Stąd odpowiedź na to, jak faktycznie może wyglądać drużyna według pomysłu trenera Jozaka, poznamy dopiero po przerwie zimowej. Nie wcześniej. I musimy wszyscy zdawać sobie z tego sprawę. I uzbroić się w cierpliwość.


I z całej tej historii płynie na ten moment ważny wniosek. Nie oceniajmy, zanim nie sprawdzimy i poznamy pracy danego trenera. Wszyscy wiemy, jak dużym szacunkiem cieszył się Jacek Magiera pośród stołecznych fanów. I wiemy, jak bardzo wielu bolało to, że stracił posadę. My kibice, w pierwszej kolejności, reagujemy zawsze emocjonalnie. Rolą klubu jest przyjąć wszystkie emocje, ale na koniec dnia wyciągnąć zdroworozsądkowe i chłodne wnioski. Stąd na ocenę nowego szkoleniowca, jego pomysłu na zespół, konceptu nowego prezesa na Legię Warszawa, będziemy czekać jeszcze przez parę miesięcy. Wtedy praca, wyniki dadzą miarodajny osąd. Na dziś, o wstydliwej porażce w Poznaniu pomału zapominamy, patrząc na obecną serię zwycięstw. I o ile lepsza będzie percepcja, jeśli Legia u nas pokona drużynę z Zabrza? Nawet po słabym meczu? Nawet 1:0? Wrócimy na należne nam miejsce w tabeli. I to się teraz liczy.


Wychodzenie z kryzysu jest największą sztuką. Warto zatem przyjść 19 listopada na stadion i dopingować. Być częścią powrotu Legii na właściwe tory. I wspierać ją w każdym kolejnym spotkaniu. Nawet jeśli czasem nie wszystko ułoży się po naszej myśli. Zawodnicy, nawet jeśli jeszcze trochę nieudolnie, nieskładnie, to w każdym kolejnym meczu starają się udowodnić, że wszystko, co złe jest już za nimi. Liczy się tu i teraz. Walka, nieustępliwość, wynik. Założę się, że też czują, że są w środku okresu przejściowego. Napisałem jakiś czas temu, że ten sezon jest dla Legii stracony. I nadal to podtrzymuję. Nie ma pucharów, które finansowo determinują rozwój klubu. Różnie może potoczyć się walka o mistrzostwo i Puchar Polski. Aby osiągać te cele, Legia musi się odrodzić. Patrząc na ostatnie wyniki, postawę na boisku, działania trenera, i sztabu, mam nadzieję, że właśnie ten proces się rozpoczął.

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.