Wizerunek klubu legł w gruzach

Na meczu był Piotr Jakubicz, szef Komisji Ligi Ekstraklasy SA. – Nie potrafię powiedzieć, jaka kara czeka Legię. Zbierzemy się w środę, może wcześniej, ale sankcje będą dotkliwe. Nałożymy je niezależnie od innych – stwierdził. W tej chwili najbardziej prawdopodobną sankcją jest walkower dla Jagiellonii, choć wiele zależy od tego, co w raporcie napisał delegat.

Niezależnie od tych opinii, jedno jest pewne. Legia zostanie ukarana tak dotkliwie, jak nigdy dotąd. I to zapewne z trzech stron: Ekstraklasy SA, PZPN i wojewody. Setki tysięcy złotych, zamknięty stadion, ogromne straty finansowe. Niech właśnie tak będzie, niech nikomu nie zadrży ręka! W tym przypadku nie może być mowy o pobłażaniu - piszą dziennikarze "Przeglądu Sportowego".

Kary, kto winny, jakie sankcje – to wszystko poboczne sprawy. Tą najistotniejszą jest porażka prezesa Bogusława Leśnodorskiego. I to na całej linii. Teraz ma jedno wyjście. W końcu musi uderzyć pięścią w stół, odciąć się, wskazać winnych i ich ukarać. Jeśli tego nie zrobi, wbije nie jedną piłkę do swojej bramki, ale pięć. Nikt w środowisku nie będzie traktował go poważnie, tylko jak kibola – jak to stwierdził jesienią wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski - czytamy na stronach "Przeglądu Sportowego".

Odrębna sprawa to wizerunek klubu, który legł właśnie w gruzach. Tego bezpiecznego, najbezpieczniejszego w Polsce stadionu. Dobrze, że kamery nc+ nie pokazywały tych gorszących scen na żywo, ale mimo to dorobek, na jaki zastępy ludzi pracują miesiącami, bandyci zniszczyli w osiem minut.

W poniedziałek, 3 marca, o godz.12.00 w sali konferencyjnej na Pepsi Arenie odbędzie się konferencja prasowa prezesa Legii Warszawa Bogusława Leśnodorskiego.