Z obozu rywala – Górnik Zabrze

Redaktor Kamil Bloch

Kamil Bloch

Źródło: Legia.Net, Sport.pl

18.09.2020 12:00

(akt. 18.09.2020 09:30)

W meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy Legia zagra z liderem tabeli. Do Warszawy przyjedzie bowiem Górnik Zabrze.

Poprzedni sezon w wykonaniu drużyny z Górnego Śląska nie był zbyt udany. Górnik nie awansował do grupy mistrzowskiego i choć ostatecznie wygrał grupę spadkową i zajął 9. miejsce to w Zabrzu nikt z takiego zakończenia rozgrywek zadowolony być nie mógł.

W nowy sezon Górnicy weszli bez najlepszego strzelca Igora Angulo i mało kto wierzył, że mogą oni zacząć go tak dobrze. Trzy zwycięstwa i dziewięć strzelonych bramek w trzech dotychczasowych meczach to bilans, który daje drużynie bezsprzeczne pierwsze miejsce w tabeli ligowej. Górnik ma obecnie nie tylko najlepszy atak, ale i obronę ligi (zaledwie dwie stracone bramki). Oprócz zwycięstw w PKO Ekstraklasie Górnik odprawił jeszcze Jagiellonię Białystok w Pucharze Polski, więc ich bilans na początku rozgrywek wygląda naprawdę imponująco.

Sylwetka trenera

Od 1 lipca 2016 roku szkoleniowcem Górnika jest Marcin Brosz, który po Marku Papszunie z Rakowa Częstochowa jest drugim najdłużej pracującym trenerem w jednym klubie PKO Ekstraklasy. Pod wodzą 47-latka zabrzanie rozegrali jak dotąd 168 meczów, z których wygrali 74, 42 zremisowali i 52 przegrali. Jego bilans to 1,57 punktu na spotkanie. Brosz już w pierwszym sezonie pracy wprowadził Górnika do ekstraklasy i od tego czasu regularnie gra z tym zespołem na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Największym sukcesem tego szkoleniowca w Zabrzu jest zajęcie czwartego miejsca na koniec sezonu 2017/18, co dało przepustkę do gry w eliminacjach Ligi Europy. W tym samym roku Górnik dotarł również do półfinału Pucharu Polski, gdzie ostatecznie przegrał w dwumeczu z Legią. Kolejne dwa sezony nie były już dla zespołu tak udane. Górnik zajmował miejsca w dolnej połówce tabeli i nie był włączony w grę o europejskie puchary. Obecnie jednak zespół gra ładną dla oka piłkę. Za dobrym obrazem gry idą także wyniki, dlatego trener Brosz ma prawo sądzić, że rozgrywki 2020/21 mogą być równie udane, co te sprzed trzech lat.

Marcin Brosz

Letnie transfery

Latem Górnik przeszedł rewolucję kadrową i od nowego sezonu gra w całkiem zmienionym ustawieniu. Z klubu z Górnego Śląska odeszli wspomniany już Angulo, a także Paweł Bochniewicz, Mateusz Matras, Szymon Matuszek, Tomasz Loska, i Kamil Zapolnik, a wraz z końcem poprzedniego sezonu zakończyły się też wypożyczenia Giorgosa Giakoumakisa, Stavrosa Vasilantonopoulosa, Davida Kopacza oraz Erika Jirki. Trener Brosz z całą pewnością najmocniej cierpiał po rozstaniu z Angulo oraz Bochniewiczem. Pierwszy z nich w ciągu ostatnich czterech sezonów strzelił dla Górnika łącznie 87 goli, w sezonie 2018/19 zostając królem strzelców ekstraklasy. Hiszpan zamienił jednak Zabrze na indyjski klub FC Goa. Kraj zmienił także były młodzieżowy reprezentant Polski Bochniewicz, który wyjechał do Holandii, by grać w barwach SC Heerenveen.

W trakcie przerwy między rozgrywkami do drużyny Brosza dołączyło kilku obiecujących zawodników, z których największe nadzieje w klubie wiążą z Bartoszem Nowakiem oraz Alexem Sobczykiem. O ile ten drugi jeszcze niczym szczególnym się nie wyróżnił, o tyle Nowak potwierdza klasę, jaką w zeszłym sezonie prezentował na boiskach pierwszej ligi. W poprzednich rozgrywkach 27-latek strzelił 13 goli i zanotował taką samą liczbę asyst w barwach Stali Mielec, będąc kluczową postacią zespołu, który wywalczył awans do ekstraklasy. W tym sezonie Nowak zdążył już zdobyć bramki w meczach z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski i ostatnim spotkaniu z Lechią Gdańsk oraz zanotować asystę w starciu ze swoim poprzednim klubem. Pomocnik, który w ostatni raz w ekstraklasie grał cztery sezony temu w barwach Ruchu, znakomicie dostosował się do wymagań ligi, wyróżniając się m.in. w statystyce kluczowych podań. Oprócz tej dwójki drużynę wzmocniło jeszcze pięciu piłkarzy, wśród których warto wymienić Greka Giannisa Masourasa oraz Krzysztofa Kubicę. Obaj zawodnicy mają już za sobą debiuty w zespole i nie wykluczone, że zagrają także przy Łazienkowskiej.

Na szczególne wyróżnienie w roli zastępcy Angulo w pierwszych kolejkach zasłużył Jesus Jimenez, który choć nie jest nowym zawodnikiem, to w obecnym sezonie gra na nowej pozycji, którą jest środek ataku. Hiszpan zdobył już cztery bramki i jest najskuteczniejszy w lidze wraz z Tomasem Pekhartem z Legii i Mikaelem Ishakiem z Lecha.

Jesus Jimenez

Raport zdrowotny i zawieszenia

Wśród zawodników pierwszej drużyny w Górniku kontuzjowany jest tylko Łukasz Wolsztyński, który przechodzi rehabilitację po zerwaniu wiązadeł krzyżowych. Środkowy napastnik to jedyne osłabienie zespołu, który w sobotę przyjedzie do Warszawy. W trakcie trzech pierwszych kolejek pięciu piłkarzy z Zabrza zostało napomnianych żółtymi kartkami. Są to: Wojciech Hajda, Michał Koj, Roman Prochazka, Przemysław Wiśniewski oraz Sobczyk. W związku z tym, że zawieszenia za żółte kartki w meczach PKO Ekstraklasy obowiązują co cztery kolejne napomnienia, żaden z nich nie musi jeszcze pauzować.

Legijne akcenty

Od lipca 2018 roku w drużynie Górnika występuje Adam Ryczkowski. 23-latek jest wychowankiem Miedzianki Miedzna. Po tym jak wyróżniał się w juniorach, przeniósł się do Polonii Warszawa, z której później trafił do Legii. Po transferze do „Wojskowych”, pomocnik został włączony do kadry Centralnej Ligi Juniorów, a po jakimś czasie awansował do trzecioligowych rezerw. W pierwszym zespole Legii Ryczkowski zadebiutował w lipcu 2014 roku, w spotkaniu o Superpuchar Polski przeciwko Zawiszy Bydgoszcz. Legioniści przegrali wówczas 2:3, a zawodnik wszedł na boisko i strzelił jednego z goli. Piłkarz ma na swoim koncie występy w Pucharze Polski, Ekstraklasie czy młodzieżowej Lidze Mistrzów, gdzie mógł rywalizować m.in. z Borussią Dortmund, Realem Madryt i Sportingiem.

W czasie gry dla Legii, Ryczkowski był dwukrotnie wypożyczany – do Wigier Suwałki oraz Chojniczanki Chojnice. Następnie zgłosili się po niego działacze Górnika i sprowadzili do Zabrza. W trakcie ponad dwuletniego pobytu na Górnym Śląsku zawodnik ten rozegrał jak dotąd 22 mecze. W obecnym sezonie ani razu nie pojawił się jeszcze na boisku.

News: Adam Ryczkowski: Na razie dopełniam formalności

Górnik z Legią w Warszawie nie wygrał od prawie 22 lat, czyli od października 1998 roku, kiedy zwycięstwo zabrzanom dał gol strzelony przez Tomasza Sobczaka. Trudno myśleć o lepszej okazji na przełamanie tej fatalnej serii. Górnik jest obecnie w sporym gazie i na pewno nie przyjedzie do stolicy z myślą o bronieniu remisu. Początek sobotniego starcia zaplanowano na godzinę 20:00. Relację tekstową z tego meczu tradycyjnie przeprowadzi serwis Legia.Net.

Przewidywany skład Górnika na spotkanie z Legią: Martin Chudy – Michał Koj, Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz - Giannis Masouras, Roman Prochazka, Alasana Manneh, Bartosz Nowak, Erik Janza – Alex Sobczyk, Jesus Jimenez.

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.