News: Z obozu rywala - Górnik Zabrze

Z obozu rywala - Górnik Zabrze

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

03.10.2015 19:04

(akt. 07.12.2018 19:57)

Górnik Zabrze to już kolejna drużyna grająca przeciwko Legii, która zdążyła zmienić trenera w sezonie 2015/2016. Józefa Dankowskiego i Roberta Warzychę zastąpił Leszek Ojrzyński. „Trójkolorowi” odpadli już z Pucharu Polski po przegranej z Zagłębiem Sosnowiec 1:3. Dodatkowo, śląski klub zajmuje 15. lokatą w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem sześciu punktów na dziesięć spotkań. Mimo wszystko zespół powoli wychodzi z marazmu. W przeciągu pięciu ostatnich spotkań tylko raz zostali pokonani, a zremisowali trzy razy i w jednym meczu zdołali zwyciężyć.

- Z różnych względów bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek z Legią. Widać poprawę w grze, wygrany mecz ze Śląskiem i remis w Poznaniu to potwierdzają. Spotykają się dwie wielkie firmy i dobry wynik na pewno byłby budujący. Jeśli chodzi o Górnika, to zespół zaczyna się zmieniać. Każdy nowy szkoleniowiec potrzebuje jednak czasu. Warszawiacy też mają swoje problemy. Różne rzeczy czyta się o ewentualnych zmianach w klubie, chociażby trenera i to nie wpływa pozytywnie na drużynę. Zobaczymy, jak to się przełoży na ich dyspozycję – powiedział Jan Urban na oficjalnej strony Górnika Zabrze.

Górnik na spotkanie z Legią będzie miał do dyspozycji dolną część trybuny północnej. To oznacza, iż przy ulicy Roosevelta będzie mogło się pomieścić około 8500. osób. Śląski klub prosi kibiców, aby ci wstawili się dwie godziny przed meczem z „Wojskowymi”, żeby uniknąć niepotrzebnych kolejek pod obiektem. Dodatkowo władze zabrzan szykują szereg atrakcji dla swoich sympatyków. Od godziny 13:30 będzie funkcjonowała strefa zabaw i rozrywki dla dzieci. Później maskotka drużyny rozrzuci fanom 100 piłeczek. Szczęśliwcy, którym uda się złapać jedną z nich, mogą liczyć na atrakcyjne nagrody. Na stadionie będzie również obecna orkiestra górnicza, która symbolizuje sukcesy „Trójkolorowych”.

Prezes Górnika Zabrze zastanawiał się w ostatnim czasie, czy nie zatrudnić przy Roosevelta dyrektora sportowego. Jednym z kandydatów był Kamil Kosowski. - Z funkcją dyrektora sportowego Rozwoju Katowice rozstał się właśnie Kamil Kosowski, w końcu były piłkarz Górnika. Na razie do żadnej rozmowy między nami nie doszło, ale niczego nie mogę wykluczyć, bo to nazwisko warte uwagi. Pan Kosowski nie ma co prawda doświadczenia ani jako menedżer, ani jako trener - a w pierwszej kolejności za takimi ludźmi się rozglądamy - ale mówimy przecież o byłym reprezentancie Polski – powiedział Marek Pałus. Prowadzono również zaawansowane rozmowy z Edwardem Sochą i Arturem Płatkiem. Ostatecznie z żadnym z tych panów nie podpisano umowy. Podobno władze klubu wycofały się już z tego pomysłu, ale istnieje jeszcze możliwość, iż dojdzie do małych zmian w zarządzie. Niewykluczone, że pojawi się w niej nowa osoba rekomendowana przez zwierzchnika „Trójkolorowych”.

Leszek Ojrzyński ma twardy orzech do zgryzienia przed meczem z legionistami. Trener Górnika z różnych względów nie może skorzystać z Erika Grendela i Michała Janoty. Nie wiadomo, czy w podstawowym składzie wystąpią Radosław Sobolewski, Mariusz Magiera, Maciej Korzym, Aleksander Kwiek, którzy cierpią na większe bądź mniejsze urazy. - Pochodzę z Ciechanowa. Swoją pracę zaczynałem w grupach młodzieżowych Legii. Jako nastolatek chodziłem na mecze z Interem, czy Barceloną. Mam w stolicy sporo znajomych. Dla mnie mecz z „Wojskowymi” jest więc szczególnym wydarzeniem, a wygrane to podwójna satysfakcja. Z Koroną dwukrotnie wygrałem z warszawiakami, z Podbeskidziem również. Mam nadzieję, że podtrzymam dobrą passę w Zabrzu – powiedział szkoleniowiec Górników. Podobne zdanie o meczu z Legią miał Mariusz Przybylski. - Czy gramy z Legią, czy z każdym innym zespołem, to ja, jak i pozostali zawodnicy dajemy z siebie wszystko. Myślę, że nie będzie powtórki z Chorzowa, kiedy to warszawiacy w kilkanaście minut ustalili wynik spotkania. Liczę też, że nie będziemy musieli gonić wyniku. Jesteśmy bowiem w stanie zaskoczyć przeciwników i spokojnie utrzymać dobry wynik do końca. Niech oni się męczą – mówił „Mario” na przedmeczowej konferencji prasowej.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.