Z obozu rywala – Wisła Kraków
31.03.2019 10:00
Jeszcze dwa miesiące temu, nie było wiadomo czy mecz z wiślakami się odbędzie. Czerwono-biało-niebiescy w styczniu stracili licencję na występy w Ekstraklasie i musieli bardzo się nagimnastykować, aby ją odzyskać. Klub wpadł w długi wobec piłkarzy. Wszyscy zawodnicy poza Pawłem Brożkiem i Marcinem Wasilewskim złożyli wezwania do zapłaty. Były negocjacje w sprawie sprzedaży klubu ze znikającym biznesmemenem, w pewnym momecnie wszystko przypominało kabaret. Aż w końcu do Wisły z arcyważną pomocą zwróciło się kilka osób. Jarosław Królewski, Tomasz Jażdżyński i Jakub Błaszczykowski pożyczyli krakowianom pieniądze, aby ci mieli możliwość dalszego funkcjonowania. Pomocną dłoń wyciągnął także były prezes Legii, Bogusław Leśnodorski, który za darmo służył „Białej Gwieździe” w kwestiach prawnych i rozmawiał z zawodnikami o pozostanie w drużynie. Trzynastokrotny mistrz kraju na razie odbudował się i wrócił do gry – w tym wypadku do walki na ligowym podwórku. Co więcej, sporo korzyści przyniósł także poruszajmy spot promocyjny zachęcający do kupna karnetów. Dzięki niemu, kibice ochoczo wspierali swój zespół, także w kontekście finansowym.
W zimowym okienku transferowym z Wisły odeszło siedmiu zawodników. Z klubem pożegnali się Dawid Kort (Atromitos Ateny), Tibor Halilović (HNK Rijeka), Jakub Bartkowski (Pogoń Szczecin), Zdenek Ondrasek (FC Dallas), Zoran Arsenić (Jagiellonia), Jesus Imaz (Jagiellonia) oraz Martin Kostal (Jagiellonia). Ostatnia dwójka trafiła do białostoczan na zasadzie transferu gotówkowego, reszta graczy po prostu rozwiązała umowy. Kontrakty z „Białą Gwiazdą” podpisali z kolei m.in. wspomniany wcześniej Błaszyczkowski, Łukasz Klemenz, Sławomir Peszko, Tobiasz Weinzettel, ŁukaszBurliga czy Emmanuel Kumah, którzy zdołali już niejednokrotnie napędzać swoją ekipą na murawie. Z wypożyczenia wrócił także KrzysztofDrzazga. 23-latek ze Szprotawy aktualnie wniósł wartość dodaną i stał się niemalże z miejsca istotnym fragmentem w układance Macieja Stolarczyka.
Historia ligowych spotkań pomiędzy Wisłą a Legią minimalnie bardziej sprzyja gospodarzom niedzielnego meczu. Legioniści zwyciężyli 56 razy, 42-krotnie był remis, a wiślacy schodzili z boiska jako wygrani… w 57. spotkaniach. Ostatnio obie ekipy mierzyły się ze sobą w rundzie jesiennej. Wówczas przy Łazienkowskiej padł remis 3:3. Pierwszego gola strzelił Dominik Nagy, natomiast pozostałe dwie bramki zdobył Carlitos. Dla króla strzelców poprzedniego sezonu będzie to kolejny, specjalny mecz. - Carlitos to zawodnik, który jest nam dobrze znany. Ma swoje argumenty, które na pewno będzie się starał pokazać. Mamy jednak swój plan na spotkanie i wiemy, jak chcemy go zrealizować. Pamiętajcie, że Legia to nie tylko Hiszpan, ale i inni dobrzy piłkarze – powiedział trener Wisły na piątkowej konferencji prasowej.
Wiślacy plasują się na dziesiątej pozycji w tabeli z dorobkiem 38 „oczek” (11 zwycięstw, 5 remisów, 10 porażek). Na ten moment, do awansu do górnej ósemki brakuje im zaledwie jednego punktu. Co ciekawe, zespół Stolarczyka strzelił do tej pory najwięcej goli (45) spośród wszystkich zespołów w lidze. Statystyki te zostały nieco podreperowane, dzięki dwóm ostatnim wygranym (6:2 z Koroną, 3:2 z Cracovią). Sugerując się wciąż tym, co na papierze, czerwono-biało-niebiescy lepiej radzą sobie u siebie. „Biała Gwiazda” w domowych spotkaniach zgarnęła 58% wszystkich punktów. Najskuteczniejszym strzelcem w ekipie ze stolicy Małopolski jest Ondrasek, autor jedenastu trafień. Jeżeli w tej kategorii skupilibyśmy się na obecnych graczach Wisły, liderem okazałby się Drzazga, który czterokrotnie posyłał futbolówkę do siatki. - Chcemy po raz kolejny dać naszym kibicom wiele radości swoją grą. Wsparcie, które otrzymujemy z trybun jest nieocenione i pomaga wspiąć się na szczyt naszych umiejętności. Za to chcemy podziękować fanom i znów wygrać – zapowiadał szkoleniowiec rywali na konferencji przed spotkaniem z Legią.
Wychodzi na to, że w niedzielę stadion przy ulicy Reymonta wypełni się do ostatniego miejsca. Łącznie na trybunach obiektu Wisły może zasiąść 33 130 widzów i wszystko wskazuje, że tak będzie. Zabraknie stref buforowych ze względu na to, iż na stadionie nie pojawi się zorganizowana grupa kibiców Legii. Na stołeczny klub został bowiem nałożony zakaz wyjazdowy.
Spotkanie pomiędzy Wisłą a Legią rozpocznie się w niedzielę, 31 marca o godz. 18. Arbitrem spotkania będzie Bartosz Frankowski. Relacja z meczu tradycyjnie pojawi się na łamach Legia.Net.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.