Zgrupowanie bez tajemnic - odpowiedzi cz. 2
05.02.2020 13:43
Bachus113 - Jak wyglądał na zgrupowaniu Nikodem Niski? Mało się o nim mówi. Są plany ,że zadebiutuje już na wiosnę? Jaki potencjał widzi w nim sztab szkoleniowy? Ze swoim talentem może liczyć na taką ścieżkę rozwoju jak Karbownik, Praszelik czy Cielemęcki?
- Nikodem ma 17 lat, to był dla niego pierwszy poważniejszy kontakt z pierwszym zespołem. W tym sezonie został rzucony na poziom seniorski w rezerwach. W III lidze był początkowo zagubiony, ale szybko się przystosował i końcówkę rundy miał już naprawdę udaną. W nagrodę zaproszono go na zgrupowanie jedynki. Początek nie był zły, później przyszło zmęczenie. Na debiut wiosną za wcześnie, raczej stanie na tym, że będzie występował w II zespole, ale będzie często zapraszamy na treningi I drużyny. Jeśli będzie tak pracował i rozwijał się jak ostatnio, to powinien pojechać na letnie zgrupowanie i po nim być może będzie można mówić o perspektywach debiutu. Dziś na jego pozycji są Marko Vesović i Paweł Stolarski.
Bachus113 - Co można powiedzieć o Piotrze Pyrdole? Jak prezentował się na zgrupowaniu i jakie klub widzi przed nim perspektywy?
- Nowy nabytek Legii to przede wszystkim mądry, dobrze ułożony, z odpowiednim podejściem i charakterem chłopak. Jest mocno zakręcony na punkcie piłki nożnej, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, skoncentrowany na pracy. Na zgrupowaniu w Turcji był próbowany głównie na pozycji numer „dziesięć”. Rywalizował z Mateuszem Praszelikiem. Początek miał naprawdę dobry, ale później jak często w przypadku młodych graczy, przyszło zmęczenie. Na pewno musi popracować nad intensywnością w grze, mówił o takich brakach trener Aleksandar Vuković. Wiosną będzie trenował z pierwszym zespołem, ale grać będzie zapewne w rezerwach. Jeśli nadrobi zaległości w motoryce, to w przyszłym sezonie może odegrać poważniejszą rolę.
kuba(L) - Kto zyskał , a kto stracił na zgrupowaniu?
- W naszych oczach na pewno zyskali trzej piłkarze. Zacznijmy od najstarszego z nich czyli Mateusza Cholewiaka. Zaczynał jako nowy gracz z czystą kartą, ale podczas obozu dał wiele powodów i argumentów, by sztab szkoleniowy brał go pod uwagę nawet przy ustalaniu pierwszej jedenastki. Kolejnym piłkarzem, który mocno zaplusował swoją postawą, był Maciej Rosołek. Wydawało się momentami, że wskoczył na wyższy niż dotychczas poziom. Zaskakująco łatwo radził sobie z rywalami w meczach sparingowych. Kto wie, być może dzięki temu odegra wiosną większą rolę niż jesienią. Ostatni piłkarz, który z pewnością zyskał, to młody Radosław Cielemęcki. Zaskakiwał łatwością w operowaniu piłką, techniką strzału i tym, że radził sobie z silniejszymi i większymi rywalami. Jeśli będzie dalej tak pracował i się rozwijał, to być może jeszcze w tym sezonie dostąpi zaszczytu debiutu w pierwszym zespole.
Trudno powiedzieć, że ktoś stracił, że czyjaś pozycja uległa gwałtownemu pogorszeniu w porównaniu do jesieni. Na pewno młody Kacper Kostorz choć mocno pracował, to przekonał się, ze wciąż wiele pracy przed nim. Musi się rozwijać, zdobywać doświadczenie, by odegrać poważniejszą rolę w pierwszym zespole Legii. Ale ma duży potencjał. Z pewnością Walerian Gwilia miał dużo mocniejszą pozycję jesienią, niż w tej chwili. Gruzin nie poprawił jej względem końcówki rundy jesiennej, ale i nie pogorszył.
kuba(L) - Jakie szansę na debiut mają zawodnicy z II drużyny?
- Cała trójka graczy rezerw na zgrupowaniu w Turcji, czyli Ariel Mosór, Nikodem Niski i Radosław Cielemęcki, to młodzi piłkarze. Wykonali ciężką pracę, być może pierwszy raz w życiu zetknęli się z tak dużą intensywnością. Wszyscy pokazali potencjał i drzemiące w nich możliwości. Na treningach nie było widać, że odstają od pozostałych pod względem fizycznym. To był dla nich pierwszy kontakt z pierwszym zespołem. Nie muszą od razu zadebiutować wiosną w ekstraklasie, ale przed każdym są fajne perspektywy na przyszłość. Od nich będzie zależało, czy z tych perspektyw skorzystają.
kierownik - O co chodzi z tą tytaniczną pracą Cholewiaka? Na meczu ok, rozumiem, ale obóz? Angażuje się bardziej niż reszta w ćwiczenia? Wstaje rano i ćwiczy dodatkowo? Zmywa sam naczynia po kolacji? Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że ogólnie wśród piłkarzy panuje rożny poziom zaangażowania w trening, to chyba na tym poziomie niemożliwe. Bo jak to wygląda, dajmy na to ćwiczymy skipy i część robi je dokładnie, a część macha nogami na odwal się? Czy chodzi nie wiem, o dietę? Nie to, że uderzam w Cholewiaka, kibicuję gościowi, żeby dał radę, bo jego kariera to taki trochę amerykański sen, ale serio mam problem ze zrozumieniem tego mitycznego zaangażowania.
- Każdy na treningach pracuje tyle ile może, na ile potrafi. Nie chodzi tu o to, by innym zarzucić lżejsze podejście do zajęć czy olewactwo. Piłkarze są zwykle mocno skupieni na wykonaniu każdego ćwiczenia, na każdej gierce. Różnica jest taka, że Cholewiak do każdego ćwiczenia podchodzi tak, jakby od tego zależała przyszłość. Na to jak pracujemy, zwykle wpływa wiele czynników – atmosfera, zaufanie szefa lub jego brak, nastawienie kolegów itd. W przypadku Mateusza wydaje się, że takie rzeczy nie mają znaczenia – jest jak robot zaprogramowany na pracę. Kiedyś trener Aleksandar Vuković powiedział, że zawodnik w Legii musi zapier… i Cholewiak idealnie wpisuje się w te słowa.
kierownik - Czy po Muzyku nie widać, żeby miał problem z tym, że jest z chłopakami a i tak potwierdzono, że następcą Majeckiego ma być trzy lata młodszy Miszta? Co w związku z tym dalej z Muzykiem? Dowhań nie widzi w nim potencjału na 1 drużynę?
- Nie można się obrażać na rzeczywistość. Fakty są takie, że Miszta jesienią gdy grał w rezerwach, to dawał sporo jakości. Na obozie wyglądał bardzo dobrze, jest bramkarzem kadry do lat 20 i nad jego powołaniem myśli selekcjoner młodzieżówki, Czesław Michniewicz. Na dziś to Miszta jest bliżej tego, by w przyszłości odegrać w Legii poważniejszą rolę. Ale to nie znaczy, że tak będzie. Nikt nie potwierdził, że Miszta będzie następnym bramkarzem, na którym Legia zarobi transferując go zagranicę, ale dziś jest tego bliższy niż Muzyk. Wojtek jednak nie podchodzi do tego tak, że się obraża na rzeczywistość. Setki młodych ludzi chciałoby być na jego miejscu i mieć możliwość pracy z takimi trenerami jak Krzysztof Dowhań i Jan Mucha. Skupiony na pracy, będzie robił systematyczne postępy i za jakiś czas może się okazać, że to z nim Legia może wiązać przyszłość. Od niego zależy czy tak będzie, warunki do rozwoju ma wymarzone.
Holender1916 - Czy możemy się spodziewać, że William Remy w końcu zacznie grać na miarę swoich możliwości?
- Na pewno fizycznie zaczął dobrze wyglądać. Jesienią, zwłaszcza po kontuzji, sróżnie z tym było. Teraz nadrobił zaległości i zwłaszcza pod koniec zgrupowania wyglądał obiecująco. Ale na dziś jest stoperem numer cztery w hierarchii. Za Arturem Jędrzejczykiem, Igorem Lewczukiem i Mateuszem Wieteską. Będzie musiał czekać na swoją szansę – która pewnie nadejdzie (kartki czy kontuzje). Wtedy będzie musiał pokazać, że warto na niego postawić na dłużej.
know(L)edge - Czym to zgrupowanie różniło się od poprzednich?
- Przede wszystkim tym, że w jednym miejscu było trzynaście drużyn z polskiej ekstraklasy, to rzecz niespotykana. Na meczu z Dynamem Kijów na trybunach pojawili się trenerzy, ludzie ze sztabu pierwszej reprezentacji polski jak i młodzieżówki, wielu byłych graczy naszego klubu, osób ze środowiska piłkarskiego. A jeśli chodzi o pracę wykonaną na obozie, to Legia nie zaczynała od początku. Nie było nowych systemów gry, zmian taktyki, pozycji poszczególnym piłkarzom. Była za to kontynuacja tego, nad czym pracowano jesienią, co zapoczątkowano na obozie w Leogang. Doskonalenie poszczególnych schematów, praca nad bardziej efektywnym pressingiem, szybszym rozegraniem piłki itd.
know(L)edge - Ile ta przepychanka z Obradoviciem może potrwać?
- Wprawdzie pytanie nie dotyczy zgrupowania, ale sytuacja może trwać aż do końca kontraktu Ivana Obradovicia z Legią. Chyba, że obie strony czyli klub i piłkarz, będą chciały zakończyć współpracę i spotkają się po drodze negocjując warunki rozstania. Jest też teoretycznie możliwe, że Serb znajdzie sobie nowego pracodawcę, lub że Legia mu go znajdzie, a on zaakceptuje warunki zaproponowane mu przez ten klub. Na obecną chwilę jednak na żaden z tych scenariuszy się zanosi.
DiabeL - Kto wyraźnie odstawał kondycyjnie bądź technicznie od pozostałych?
- Nie było takich piłkarzy. Nikt nie zaczął obozu w Turcji z jakimiś dużymi zaległościami w przygotowaniu motorycznym, a co do techniki, to na tym poziomie rzadko ktoś wyraźnie odstaje od pozostałych. Prędzej ktoś się wyróżnia na tle innych, gdyż np. jest Brazylijczykiem i ma to w genach.
kierownik - Czy u Karbownika, w świetle otwartej dyskusji o jego absolutnie rekordowym transferze za pół roku czy max rok, widać jakieś objawy sodówki? Pół roku temu był w Legii nikim, a dziś jest uważany za chodzące dziesięć milionów. Serio, zero sodówki? Trzyma się z młodzieżą, czy odważnie wchodzi w relacje ze starszyzną? Jak u niego z językami obcymi?
- Michał jest takim człowiekiem, który sprawia wrażenie, jakby cała otoczka nie robiła na nim żadnego wrażenia. Serio, zero sodówki. „Karbo” zna przypadki, w których piłkarze byli już na piedestale, mówiło się o nich w kontekście reprezentacji Polski i dużego transferu, a trzy lata później nikt o tym nie pamiętał, a zawodnik kończył w trzeciej lidze. Sam nie chce podążyć taką drogą i jest skupiony na pracy, na tym co mówią trenerzy. Gdy jest pytany o to, że jest o nim głośno, że zarobi dla klubu duże pieniądze, mówi tylko niechętnie, że to miłe i szybko zmienia temat. Ze względu na wiek wiadomo, że trzyma się z młodzieżą, ale nie stroni też od towarzystwa starszych zawodników. Co do języków obcych, to nie mieliśmy okazji tego sprawdzić, ale przy okazji spytamy.
- Pierwsza część odpowiedzi na Wasze pytania - kliknij tutaj
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.