Życie zaczyna się po trzydziestce

Redaktor Piotr Gawroński

Piotr Gawroński

Źródło: Legia.Net

23.03.2021 14:00

(akt. 23.03.2021 15:15)

Tomas Pekhart w meczu z Zagłębiem powrócił po kontuzji do podstawowego składu i zachwycił wszystkich. Z pięciu jego strzałów, cztery znalazły miejsce w siatce. Ostatni raz taki popis w meczu ligowym dał Kazimierz Deyna! Legenda warszawian dokonała tego w czerwcu 1968 roku, kiedy stołeczna ekipa wygrała 7:0 z ŁKS-em. Statystyka oczekiwanych goli (xG) Pekharta była najwyższa w całej karierze, aż 2.35.

Co ciekawe, żaden nie był zdobyty głową. Czechowi zarzuca się, że przeważnie w taki sposób zdobywa bramki, co czasami ogranicza całą drużynę. Przeanalizowaliśmy dotychczasowe 19 bramek napastnika w lidze, porównaliśmy go z innymi czołowymi strzelcami ekstraklasy. Wyliczamy także, ile punktów dały gole Czecha.

- Wykonujemy dużo dośrodkowań w pole karne i wykorzystujemy mój atut w postaci wzrostu. Podoba mi się to, ale jeśli miałbym się przestawić na częstszą grę stopami, to też nie miałbym z tym problemu. Kiedy spojrzysz dokładniej na moje gole, zobaczysz, że nie strzelam tylko głową - mówił niedawno Pekhart. Zbyt duża liczba dośrodkowań w Legii deprymowała, szczególnie na początku sezonu. Widoczny był brak pomysłu i poleganie tylko na napastniku. Z biegiem czasu wyglądało to coraz lepiej, a Legia urozmaicała swój repertuar. Najwyższy gracz z pola w historii Legii rozpoczął strzelanie w pierwszej kolejce przeciwko Rakowowi, ale o tym za chwilę. Łatwiej będzie wypisać przeciwko komu Czech już nie zdobędzie bramki. Górnik Zabrze. W pierwszym meczu przegrana przy Łazienkowskiej 1:3, a w drugim wygrana Legii 2:1… ale Czecha nie było nawet na ławce. Wiadomo już, że nie ustrzeli kompletu drużyn.

Przeciwko komu jeszcze nie trafił, a będzie miał szansę? Pogoń Szczecin już w najbliższej kolejce, jesienią było 0:0. Lech Poznań, przeciwko któremu nie wystąpił. Cracovia, gdzie Pekharta wyręczył Filip Mladenović, który zresztą do dziś śmieje się, że gdy on jest na murawie, to napastnik nie jest potrzebny. Pozostała pamiętna przegrana z Podbeskidziem 0:1, z nimi Legia spotka się na sam koniec sezonu. Wychodzi na to, że Pekhart do tego momentu dał się we znaki dziesięciu klubom z szesnastu. Doskonały wynik dla napastnika. Jak trafiał?

Gol głową z pola karnego (7): Raków (2:1), Jagiellonia (1:2), Wisła P. (1:0), Zagłębie (2:1), Warta (3:0), Lechia (2:0), Wisła K. (2:1)

Gol z rzutu karnego (5): Piast (2:2), Wisła K. (2:1), Raków (2:0), Jagiellonia (1:1), Zagłębie (4:0)

Gol prawą nogą z pola karnego (4): Raków (2:1), Stal (2:3), Zagłębie (4:0), Zagłębie (4:0)

Gol lewą nogą z pola karnego (2): Śląsk (2:1), Zagłębie (4:0)

Gol lewą nogą zza pola karnego (1): Zagłębie (2:1)

Przy golach asystowali (liczymy wywalczone karne): Luquinhas (3), Juranović (2), Mladenović (2), Martins (1), Jędrzejczyk (1), Rosołek (1), Kapustka (1), Wszołek (1)

- Dopóki piłka ląduje w siatce, nie ma znaczenia, którą częścią ciała ją tam posłałem - twierdzi Pekhart.

Do tego warto dodać gole strzelone głową przeciwko ŁKS-owi w Pucharze Polski (3:2) oraz Dricie Gnjilane w eliminacjach Ligi Europy (2:0). Pogrubioną czcionką zaznaczamy bramki, które były kluczowe w zdobyciu punktów przez Legię. Z wyliczeń wychodzi, że Pekhart zapewnił drużynie co najmniej 19 punktów. Czech jest również tym piłkarzem, który w całej lidze ma największy wpływ na dorobek strzelecki drużyny. Jest to 46,3%. Najbardziej efektywny był przeciwko Zagłębiu. W obu meczach przeciwko nim strzelił sześć goli. Co ciekawe, Legia musiała sobie radzić bez swojego strzelca w trzech meczach ligowych i wszystkie wygrała. Brak na boisku Pekharta uaktywnił strzeleckie możliwości Luquinhasa, Bartosza Kapustki oraz Filipa Mladenovicia.

Do końca sezonu zostało osiem kolejek. Czech może w nich przebić granicę 25 bramek, co w XXI wieku uczynił tylko Nemanja Nikolić, który trafił do siatki 28 razy w sezonie 2015/2016. Węgier miał na to jednak 37 kolejek. Już teraz Pekhart notuje najlepszy wynik w karierze. Do tej pory było to 18 bramek ligowych w barwach Sparty Praga oraz FK Jablonec w sezonie 2010/2011. Przed przyjazdem do Polski grał w Hiszpanii, ale tam nie sprawdził się. Tak Pekhart wytłumaczył dlaczego. - Tutaj drużyna chce grać częstymi dośrodkowaniami, potrzebuje wysokiego napastnika o moim profilu. W Hiszpanii na przykład tacy goście jak ja to raczej plan B - oni stawiają na tiki-takę z niskimi atakującymi i dopiero kiedy to nie zadziała, wówczas ktoś taki jak ja dostaje szansę. Polska piłka jest jednak inna, powiedziałbym, że podobna do czeskiej i to też pewnie powód, dla którego tak dobrze się tutaj czuję - mówił.

Pekhart miał ostatnio serię czterech kolejek ligowych bez gola, ale w dwóch z nich nie zagrał. Nadgonił to w ostatnim spotkaniu. 31-latek strzela w lidze co 80 minut. W oczy rzuca się brak asyst u zawodnika. - Nie mam żadnej asysty. Wynika to ze sposobu gry Legii i zadań od trenera. Kiedy mamy piłkę i atakujemy, nie cofam się do rozegrania. Po stracie pomagam w odbiorze. Kiedy mam piłkę przed polem karnym, to zbyt wielu okazji do dogrania nie mam - mówi sam gracz. Mimo to, widać jak wiele zawodnik pracuje z Czesławem Michniewiczem. Miejsce takiego napastnika jest przede wszystkim w polu karnym, co potwierdza poniższa „heatmapa”.
- Myślę, że to kwestia pewności siebie. Jeśli jest ona duża, to automatycznie przekłada się to na liczbę sytuacji, które będziesz miał w meczu. Wiem, że można mi zarzucić „przyklejenie się” do pola karnego, ale jak mam nie być w szesnastce, skoro trener mi każe (śmiech) - mówił Pekhart. Czech ma 19 bramek w lidze. Drugi w klasyfikacji strzelców jest Jesus Imaz z 10 golami, kolejni mają po 9 - Flavio Paixao, Jesus Jimenez, Jakov Puljić, Jakub Świerczok i Kamil Biliński. Wszyscy mają nikłe szanse na dogonienie legionisty. Weźmy na tapet napastnika Piasta. Świerczok potrzebuje średnio 115 minut na pokonanie bramkarza, jego „expected goals” (xG) wynosi 0,54, to gorzej od Pekharta (0,84), a nawet od Mikaela Ishaka (0,76). Właśnie szwedzki napastnik Lecha jest najbliżej legionisty w tej statystyce. Reszta nie zbliża się do tych liczb, lecz warto wyróżnić Bilińskiego, który zdobył 42,9% bramek Podbeskidzia w sezonie.

Pekhart na boisku jest przeważnie kryty przez przynajmniej dwóch obrońców, to daje wiele miejsca kolegom z ofensywy. Swoje skrzydła rozwijają przede wszystkich Luquinhas, Bartosz Kapustka oraz wahadłowi. Strzałem w dziesiątkę okazała się też nowa formacja wprowadzona przez Michniewicza. Legia nie ogranicza się już do usilnego wbijania piłki w pole karne. - Warunki i wzrost to nie wszystko, do zdobywania bramek potrzebne są jeszcze wyczucie czasu, instynkt, technika, wyjście do podania, precyzja. Znam wielu wysokich piłkarzy, którzy nie grają dobrze głową. Dotąd wcale nie strzeliłem tak wielu goli z powietrza, a teraz stało się to moją wizytówką - mówił Pekhart. Wszyscy znają atuty Czecha, ale najważniejsze, że stał się jedną z opcji w akcjach Legii, a nie przymusem.

Takiego „lisa pola karnego” chciałaby mieć każda polska drużyna, jak się okazuje reprezentacja Czech również. Pekhart otrzymał powołanie do kadry już w listopadzie, ale wrócił do Warszawy przez zamieszanie związane z testami na koronawirusa. Teraz dostanie kolejną okazję, aby zagrać w drużynie narodowej po ponad siedmiu latach przerwy. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby atakujący już niedługo wyjechał na mistrzostwa Europy. A co z Legią? Na razie Czech nie planuje zmian. - Kiedy córka miała dwa miesiące, znaleźliśmy się w Warszawie, choć wcześniej obiecałem żonie, że czas na stabilizację. Będąc piłkarzem, trzeba być jednak gotowym na każdy scenariusz. Przy dobrej grze zwykle pojawia się zainteresowanie innych klubów, ale koncentruję się wyłącznie na kolejnym meczu w Legii. Wyobrażam sobie, że mógłbym zostać tutaj nawet dłużej niż przewiduje to obecny kontrakt, który kończy się w czerwcu 2022 roku. To nie zależy tylko ode mnie. Dotychczasowe doświadczenia nauczyły mnie, żeby nie bawić się w spekulacje. Mogę powiedzieć tyle, że niemal na pewno wiosną będę w Legii. Czuję się tu dobrze, poza tym żona już naprawdę by się ze mną rozwiodła.

Dane statystyczne i grafika: wyscout.com/ekstrastats.pl

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.