GKS Katowice - Legia Warszawa 1:3
fot. Marcin Szymczyk

Adam Lyczmański o kontrowersjach w meczu GKS – Legia

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Liga+ Extra

28.04.2025 00:50

(akt. 28.04.2025 00:57)

W sobotę, 26 kwietnia, Legia wygrała na wyjeździe 3:1 z GKS-em Katowice w 30. kolejce ligowej. W trakcie spotkania pojawiły się kontrowersje, do których – w Lidze+ Extra – odniósł się były arbiter Ekstraklasy, Adam Lyczmański.

W 32. minucie Ruben Vinagre dośrodkował z lewej strony boiska w pole karne, gdzie doszło do zamieszania, Steve Kapuadi trafił do siatki, ale gol nie został uznany, gdyż – zdaniem sędziego Karola ArysaBorja Galan został sfaulowany przez Claude Goncalvesa.

Oglądając sytuację z tej kamery (pierwszej – red.), miałem wrażenie, że decyzja jest prawidłowa, ale ostatnie ujęcie (inna perspektywa – red.) pokazuje, że to zawodnik "GieKSy" wycofuje się, dziwnie skacze do piłki, wpada bodajże w Kapuadiego. Ta kamera przekonuje mnie, że faulu nie ma – powiedział Adam Lyczmański.

Jak wiemy, wcześniej rozbrzmiał gwizdek, więc można dywagować. Moja konkluzja jest taka: to zdarzenie z dziedziny "football contact", to gra kontaktowa i – moim zdaniem – w tej sytuacji była bierność piłkarza GKS-u – dodał były sędzia Ekstraklasy.

Gwizdek okazał się przedwczesny, więc nawet jeśli by uznano, że faulu nie było, to i tak gol nie mógłby być zaliczony. Troszkę… kulawo. Generalnie, chcę podkreślić dobrze prowadzącego mecz sędziego. Poza tą sytuacją, nie mam zarzutu – wyjaśnił Lyczmański.

W 57. minucie sędzia Arys pokazał żółtą kartkę Goncalo Feio, dla którego było to już 10. takie napomnienie w trwających rozgrywkach Ekstraklasy. – Dostałem żółtą kartkę za zawołanie Ziółkowskiego – możecie to potwierdzić u całej ławki, a także u ludzi, którzy byli za nią – powiedział trener Legii po meczu.

To opinia trenera, trudno mi z nią dyskutować. Cóż, może sędziowie się uwzięli, lecz – moim zdaniem – to niemożliwe. Z moich informacji wynika, że w 2. minucie szkoleniowiec otrzymał reprymendę słowną od sędziego technicznego, a kartka była za tzw. uporczywość, za kontestowanie decyzji sędziego podczas całego meczu – tłumaczył Lyczmański.

Być może tak było, że trener Feio zwracał się do swojego zawodnika i nie powiedział nic do arbitrów. Nie mamy tego udokumentowanego, więc trudno mi się odnieść. Jeśli coś przeskrobał, to sędzia techniczny na pewno to słyszał. Jeśli nie przeskrobał, to chwała mu – opowiadał były sędzia Ekstraklasy.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.