Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok Adrian Siemieniec
fot. Jan Szurek

Adrian Siemieniec: Gratulacje dla Legii

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

26.02.2025 23:40

(akt. 27.02.2025 01:41)

– Rozpocznę od gratulacji dla Legii za zwycięstwo i awans do półfinału rozgrywek. Duże podziękowania dla drużyny za wkład w spotkanie, za zaangażowanie, walkę do końca i poświęcenie. A także dla naszych kibiców, którzy fenomenalnie się spisali, w dużej liczbie wspierali nas głośnym dopingiem przez cały mecz – mówił po wyjazdowej przegranej z "Wojskowymi" (1:3), w ćwierćfinale Pucharu Polski, trener Jagiellonii, Adrian Siemieniec.

– Dobra pierwsza połowa w naszym wykonaniu. Schodziliśmy z prowadzeniem i mam wrażenie – na gorąco po meczu – że wieloma fragmentami mieliśmy naprawdę niezłą kontrolę nad spotkaniem.

– W drugiej odsłonie Legia odwróciła wynik. Uważam, że kluczowe było to, że dość szybko straciliśmy gola na 1:1. To sprawiło, że otworzył się mecz, aczkolwiek sądzę, że nawet po tej bramce mieliśmy dużo dobrych momentów, w których byliśmy na połowie przeciwnika, wchodziliśmy w pole karne i stwarzaliśmy zagrożenie, sytuacje. Zabrakło gola na 2:1. W odpowiedzi Legia zdobyła taką bramkę pod koniec, zamknęła rywalizację i przechodzi dalej.

– Raz jeszcze gratulacje dla przeciwnika. Skupiamy się na Ekstraklasie i Lidze Konferencji. Zostały nam dwa fronty, już nie trzy. W tym roku Stadion Narodowy nie dla Jagiellonii, ale mam nadzieję, że będziemy silniejsi i kiedyś tam przyjedziemy.

– Pojawiły się dwie kontrowersyjne sytuacje – jedna po stałym fragmencie, gdy była sprawdzana ręka Szkurina, a druga z odwołanym rzutem karnym. Nie dam się sprowokować do oceny pracy sędziów, nigdy tego nie robię. Oczywiście, rozczarowanie jest duże, bo przegraliśmy, ale wiem, co mam robić, na czym się skupiać, w jakim kierunku pracować z zespołem. Nie będę szukał wymówek pod kątem tego, jakie decyzje podejmują arbitrzy. One bardzo często są kluczowe dla wyników i przebiegów spotkań, ale mam swoją pracę do wykonania.

– Czemu – mając taką kontrolę w drugim meczu z rzędu – wypuszczamy dwa bardzo ważne wyniki? Trudno mi odpowiedzieć, czy znalazłbym jakiś wspólny mianownik. Każdy mecz ma swoją historię. Co bym nie powiedział, będzie to brzmiało jak wymówka i usprawiedliwienie. Nie chcę mówić o perturbacjach, problemach w przygotowaniach do spotkania – to nasze sprawy wewnętrzne. Zgadzam się, że mieliśmy słabe wejście w drugą połowę. Pozwoliliśmy Legii na zbyt wiele, szybko straciliśmy bramkę na 1:1. Na pewno pochylimy się nad analizą tego tematu, bo jak się prowadzi, to dobrze by było wygrać.

Polecamy

Komentarze (58)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.