Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Doceniamy klasę Górnika

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

18.09.2020 16:59

(akt. 18.09.2020 17:22)

- Chcemy wygrać mecz ligowy na naszym stadionie, bo trochę na to czekamy. Szykujemy się, żeby w sobotę zaprezentować się najlepiej jak potrafimy i świętować przy Łazienkowskiej pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach ligowych - powiedział przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze trener Legii, Aleksandar Vuković.

Aleksandar Vuković odniósł się do tego, że Artur Jędrzejczyk  przedłużył kontrakt z Legią. – Bardzo dobra informacja dla nas wszystkich, dla całego klubu. Nasz kapitan przedłużył umowę. Można powiedzieć, że pewna formalność została potwierdzona, bo od dłuższego czasu się na to zanosiło. Cieszę się, bo to też droga dla klubu, żeby ludzie, którzy wielokrotnie udowodnili jakość, zostawali z nami na dłużej. Liczę, że to nie koniec przedłużeń umów z kluczowymi piłkarzami. I że po trosze będziemy robili również pod tym kątem, bardzo dobre rzeczy dla klubu.

O Domagoju Antoliciu

- Jest trochę zamieszania wokół „Antoli” w ostatnim czasie. W sobotę na pewno będzie do naszej dyspozycji i prawdopodobnie wyjdzie na boisko. Tak jak powiedziałem na początku konferencji – miałem na myśli też kwestię ewentualnego przedłużenia umowy z tym zawodnikiem. Mam nadzieję, że skończy się to też dobrze dla nas wszystkich i będziemy miećli ten temat zamknięty. I Domagoj z nami zostanie. Liczę, że tak będzie.

O Rafaelu Lopesie

- Rafa pojawił się na boisku w Płocku. Dał istotną zmianę, grał krótko, bo ok. dziesięciu minut, ale i tak pokazał, że można na niego liczyć. Pokazuje to też w treningach. Bardzo mnie to cieszy, bo to praktycznie kolejny piłkarz, który wcześniej nie był gotowy do gry, ale teraz jest już do naszej dyspozycji. Bardzo możliwe, że dostanie trochę więcej minut w meczu z Górnikiem.

O Joelu Valencii

- Czy Joel Valencia jest już gotowy do gry? Muszę przyznać, że naprawdę bym się czasami spodziewał, że któryś z dziennikarzy sam wyjdzie z inicjatywą i powie, że zawodnik, który jest przez półtora dnia w klubie, tak szybko nie dostawał szansy. A zawsze jest odwrotnie i jest to pierwsze spodziewane pytanie. Joel Valencia nie będzie brany pod uwagę na spotkanie z Górnikiem. Na razie odbył z nami dosłownie jeden trening. Jeżeli nie w czwartek z Dritą, to na pewno będzie brany od kolejnej kolejki ligowej. To raptem za tydzień, więc i tak bardzo szybko.

- Valencia jest graczem podobnym, w moim odczuciu, do kilku zawodników z naszej drużyny. Ma podobny styl jak Luquinhas. Może grać na kilku pozycjach w ofensywie. Jako jeden z dwóch napastników, „dziesiątka”, fałszywy skrzydłowy, „ósemka”… Można powiedzieć to też o Luquinhasie, Bartoszu Kapustce czy paru innych graczacch, którzy także mogą występować nie tylko w jednym miejscu na boisku. W zależności od ustawienia i tego, jaka jest potrzeba drużyny. Pod tym kątem Joel to na pewno zawodnik dający dużo możliwości.

O Pawle Wszołku i Josipie Juranoviciu

- Paweł Wszołek i Josip Juranović wracają do zajęć. Paweł trenuje z nami nieco dłużej niż Josip. Ogólnie sytuacja kadrowa jest coraz lepsza – żeby nie zapeszać i żeby nic pod tym kątem się nie zmieniło. Można powiedzieć, że poza Kacprem Kostorzem i Marko Vesoviciem, to praktycznie wszyscy zawodnicy uczestniczą w treningach. Pozostaje tylko kwestia kto robi to wystarczająco długo i jak długo trenuje, żeby być gotowy na występy. „Jura” i „Wszołi” są tego coraz bliżej. Nie wykluczam, że będą brani pod uwagę na mecz z Górnikiem.

O Michale Karbowniku

- Michał Karbownik jest zawodnikiem, którego zawsze braliśmy tez pod uwagę w środku pola. W tej chwili mamy do dyspozycji piłkarza - o którym mówimy - który może dać nam jakość też na boku pomocy. W zależności od formy, sytuacji i stanu naszej kadry, to będziemy korzystać z Michała, nie tylko na jednej pozycji.

O porównaniu rywali

- Porównanie ewentualnego rywala, Karabachu, z Rangers FC, z którym mierzyliśmy się w tamtym roku? Na pewno Rangers FC jest drużyną wyższej klasy, prezentującą zdecydowanie wyższy poziom. Ale przyjdzie czas, żeby ewentualnie bardziej skupić się na Karabachu. Mam nadzieję, że po czwartkowym meczu z Dritą będziemy mogli już uważnie popatrzeć na zespół z Azerbejdżanu. Wiemy, że dwa lata temu występował w Lidze Mistrzów, a więc ma trochę świeższe wspomnienia, dotyczące Champions League, niż my. Mam nadzieję, że za tydzień przyjdzie czas, aby zdecydowanie bardziej przeanalizować tego przeciwnika.

O Górniku

- Mecz Górnikiem to klasyk, może zakurzone derby? Podejście nie jest może takie, jak do klasyku ligowego. Bo ja, jeszcze jako zawodnik Legii, w tych klasykach nie grałem – były to lata wcześniejsze. Na pewno doceniamy klasę i to jak Górnik zaczął sezon. W tej lidze nic nie może mnie zaskoczyć i jestem po prostu tego świadomy, że drużyna, która była w dolnej ósemce, może wygrać trzy mecze i pokazać, że linia między górną a dolną częścią tabeli jest bardzo cienka. Co sezon powtarza się to samo, że kilka drużyn walczących o utrzymanie, w kolejnych rozgrywkach są kandydatami na coś znacznie większego. Myślę, że z Górnikiem może być podobnie i że będzie bić się o wyższe cele niż w poprzednim sezonie. Pokazał, że go na to stać. Nie rozpoczęliśmy ekstraklasy idealnie, ale mamy dwa zwycięstwa i ostatnie wygrane spotkanie. Chcemy wygrać mecz ligowy na naszym stadionie, bo trochę na to czekamy. Szykujemy się, żeby w sobotę zaprezentować się najlepiej jak potrafimy i świętować przy Łazienkowskiej pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach ligowych.  

O zmianie systemu

Szkoleniowiec otrzymał pytanie od kibica, który kiedyś nawiązał taktycznie do pytania i został zaproszony na mecz. – Może spróbuję zmienić ustawienie na 4-3-3 i wtedy Michał Karbownik zagra na „ósemce”? Tym razem kolega nie dostanie biletu na mecz. Ale nie dlatego, że pomysł jest chybiony, tylko, że po prostu mamy nieco inny pomysł na spotkanie. Wydaje mi się, że może to być dobre na naszego kolejnego rywala. Może w jednym z następnych spotkań skorzystamy z podobnego pomysłu.

O wnioskach po meczu Sileks – Drita

- Został dzień przed meczem z Górnikiem i nie chciałbym się wypowiadać na temat Drity - idąc podobnym tokiem myślenia, co do komentowania ewentualnego rywala w IV rundzie. Obejrzeliśmy czwartkowe spotkanie i będzie to praktycznie jedyny materiał z ostatniego czasu, który będzie można analizować. Bo drużyna z Gnjilane nie gra jeszcze w lidze. Na pewno będziemy przygotowani do tego meczu, który odbędzie się w Warszawie. To dla nas plus. Jeden mecz z niżej notowanymi rywalami jest zawsze ułatwieniem dla przeciwnika. To niekorzystny scenariusz, ale o tyle jest dobre to, że mamy szczęście w losowaniu spotkania domowego. To zaleta, o której warto wspomnieć.

Polecamy

Komentarze (91)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.