Aleksandar Vuković: Nie sklonujemy Niezgody

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

22.01.2020 17:48

(akt. 24.01.2020 13:14)

- Zwycięstwa nie są najważniejsze, za każdym razem to powtarzam. Najważniejsze jest to, że większość zawodników miała okazję zaadaptować się do 90-minutowego wysiłku. Dobrze dobrani rywale, serbski zespół był wymagający. Znam tę drużynę, która idealnie wpisywała się pod względem naszych zapotrzebowań na tę chwilę - powiedział po dwóch środowych sparingach trener Legii Aleksandar Vuković.

- W pierwszym sparingu wystąpiło sporo zawodników, zwłaszcza w ofensywie. Mecz z Węgrami bardzo pomógł nam, młodzieży oraz Mateuszowi Wietesce, który strzelił hat-tricka. Nie jest to łatwe do wykonania nawet w treningu. Widzimy dużo pozytywów. Są też rzeczy, które dają do myślenia i nie powodują spokoju czy rozluźnienia. Chcemy kontynuować pracę z takim samym zapałem - opowiada Aleksandar Vuković

- Zdaję sobie sprawę, że znajdujemy się w okresie, w którym nasila się zmęczenie. Prowadzi to czasami do tego, iż decyzje i skuteczność zagrań są na trochę niższym poziomie. Jeżeli tak jest, chcemy od siebie wymagać i nawet w takich okolicznościach dbać o precyzję oraz dokładność pod bramką rywala. W obronie można zawsze być jeszcze lepiej zorganizowanym. Cały czas pracujemy nad sobą i nie patrzymy na wyniki dotychczasowych sparingów - dodał trener Legii.

- Obsada napastnika? Niezależnie od urazu Jose Kante, chcemy mieć w kadrze jeszcze jednego napastnika. W pewnym sensie dobrze się złożyło, że możemy dać większą szansę młodym graczom, którzy na pewno mają papiery na strzelanie goli. Regularność, spokój i względną pewność pod bramką dawał Jarosław Niezgoda. Jarek był w życiu wiele razy kwestionowany, a ostatecznie stał się piłkarzem, za którym się płacze. Każdy młodzieżowiec, który w tym momencie otrzymuje szansę, ma potencjał na zaistnienie w futbolu, czego im życzę. Nie będzie to łatwa droga, ale trzeba w nich wierzyć - stwierdził szkoleniowiec „Wojskowych”.

- Nie ma napastnika podobnego do Niezgody. Nie łudzimy się, że go sklonujemy. Cieszy fakt, że uraz Kante jest niegroźny. Dzięki temu można szukać snajpera z trochę większym spokojem, a nie ściągać kogoś w pośpiechu. Musi to być mądra decyzja wzmacniająca zespół. Liczę, że sprowadzimy doświadczonego zawodnika na poziomie tych, których mamy w drużynie. Powinien to być piłkarz, który od razu będzie gotowy, aby nas wesprzeć. Pewnie będzie trochę inny od Niezgody. W tej kwestii pojawiło się kilka nazwisk, lecz, z różnych powodów, nie jest to moment na ich ujawnienie. Niedługo sytuacja stanie się jasna.

- Chcę też podkreślić, że wierzę w Kostorza, Rosołka, a Cholewiak wszedł na murawę na pół godziny i zdobył bramkę. Dobrze funkcjonująca drużyna wyłoni strzelca. Z drugiej strony, jeżeli nie wszystko będzie odpowiednio działało, nie uratuje nas nawet Ibrahimović za najlepszych lat. Skupiamy się na pracy. Nowy zawodnik będzie szansę dołączyć do zespołu, który wie, czego chce.

- Mateusz Wieteska strzelił trzy gole i od razu został napastnikiem? Nie, nie. Podjąłem decyzję o przesunięciu "Wietesa" do środka pola ze względu na obecny stan kadrowy. W przerwie wprowadziłem Inakiego Astiza, przez co William Remy powędrował na pozycję defensywnego pomocnika. Później Wieteska przeniósł się na „szóstkę”. Myślę, że w przyszłości będzie to rzadko stosowany manewr. W kadrze znajdują się piłkarze, którzy grają w środkowej strefie boiska - mówił Vuković.

- Mateusz Cholewiak jest brany pod uwagę jako napastnik. To uniwersalny piłkarz, którego nie trzeba przepraszać za to, że zacznie spotkanie z ławki rezerwowych. To ważne rzeczy dotycząca funkcjonowania zespołu. Liczę, iż będziemy solidnie działać i ominie nas problem z przodu – zakończył trener warszawskiego klubu.

Polecamy

Komentarze (71)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.