Ernest Muci radość Aston Villa
fot. Jan Szurek

Aston Villa – Legia Warszawa: Po marzenia i awans

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

30.11.2023 09:15

(akt. 30.11.2023 13:53)

Legia, będąca po remisach z klubami z Poznania, wraca do gry w grupie E Ligi Konferencji Europy, której jest liderem. Warszawiacy zmierzą się na wyjeździe z zespołem z Premier League, Aston Villą. Mecz 5. kolejki już w czwartek, 30 listopada (godz. 21:00), w Birmingham, gdzie "Wojskowi" mogą sobie zapewnić awans, ale niewykluczone, że stanie się to wcześniej, jeśli AZ Alkmaar nie pokona Zrinjskiego. Transmisja w Viaplay i TVP Sport, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Wydawało się, że obiecujący początek listopada, składający się z trzech zwycięstw i trzech czystych kont, pozwoli Legii na to, by troszkę zapomnieć o fatalnym październiku (5 porażek w 6 występach) i zbliżyć się do formy z okresu lipiec – wrzesień, ale sytuację skomplikowały remisy z klubami z Poznania. O ile wynik meczu z "Kolejorzem" (0:0) nie był raczej wielką tragedią dla "Wojskowych", to spotkanie z Wartą (2:2), które okazało się startem ostatniego fragmentu pierwszej części sezonu, należy uznać za duże rozczarowanie. Warszawiacy chcieli gonić czołówkę, a zamiast tego zaprezentowali się przeciętnie, stracili dwa punkty i zepsuli święto Żylecie, która obchodziła 50. urodziny.

Jeszcze dwa miesiące temu Legia otrzymywała mnóstwo pochwał, była ceniona za ofensywę, atrakcyjną grę, odwracanie losów spotkań, walkę do końca i korzystne rezultaty, ale obecnie nie potrafi nawiązać do imponującego początku sezonu. Stołeczna drużyna stała się zbyt czytelna dla rywali, którzy mają plan na "Wojskowych" i jeśli konsekwentnie go realizują, to są blisko sukcesu.

Osoby, które życzą Legii jak najlepiej, zapewne dodatkowo posmutniały w poniedziałkowy wieczór, 27 listopada, gdyż liderujący Śląsk wykorzystał potknięcia drużyn z czołówki i powiększył przewagę. Warszawiacy, zajmujący 6. miejsce w Ekstraklasie (25 punktów; 7 zwycięstw, 4 remisy, 4 porażki), tracą już 11 "oczek" do klubu z Wrocławia, który zagrał o jedno spotkanie więcej.

Nie dość, że nie wszystko układa się po myśli Legii, to przed nią kolejne wymagające wyzwania, walka na trzech frontach, sporo podróży i cztery mecze wyjazdowe z rzędu. Najbliższy test czeka ją w Birmingham, gdzie zagra z Aston Villą w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy, której jest liderem. Warszawiacy są w dobrej sytuacji i mogą sobie zapewnić awans już w Anglii (remis lub zwycięstwo), choć niewykluczone, że doświadczą tego przed występem z zespołem z Premier League, jeśli AZ Alkmaar nie pokona Zrinjskiego.

Legia ma świetne wspomnienia z rywalizacji z Villą, gdyż ograła ją u siebie (3:2) na inaugurację fazy grupowej LKE, po dwóch bramkach Ernesta Muciego i jednej Pawła Wszołka. Ekipa z Łazienkowskiej trzy razy obejmowała prowadzenie i dowiozła zwycięstwo po spektakularnym występie. Potem uległa 0:1 AZ w Alkmaar, ale tematy piłkarskie zeszły na dalszy plan, gdyż po meczu doszło do zamieszek pod stadionem, prezes Dariusz Mioduski był popychany i uderzany przez policję, a Josue oraz Radovan Pankov spędzili noc w areszcie. Na przełomie października i listopada "Wojskowi" dwukrotnie pokonali Zrinjskiego – najpierw w Mostarze (2:1; samobój Slobodana Jakovljevicia, trafienie Blaza Kramera), później w Warszawie (2:0, gole Rafała Augustyniaka oraz Josue). Obecnie mają 9 punktów (tyle, co Anglicy), dwie pozostałe drużyny uzbierały po 3 "oczka".

Nie zapomnę wyniku i meczu z Aston Villą w Warszawie, gdyż było to dla mnie coś wyjątkowego, również dla całego zespołu. Bardzo byśmy chcieli przeżyć podobne emocje i radość w Anglii. Pragniemy zapewnić sobie awans i wierzymy, że to możliwe. Wszystko w naszych nogach i głowach, patrzymy tylko na siebie. Zależy nam, by zaprezentować się dobrze, z odpowiednią jakością – opowiadał Muci.

W samolocie do Birmingham zabrakło Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Lindsay’a Rose’aRoberta PichaJana Ziółkowskiego (niezgłoszeni do fazy grupowej LKE; od dłuższego czasu funkcjonujący z rezerwami), Cezarego Miszty (powrót do zdrowia po kontuzji), Ihora Charatina, Makany Baku oraz Jakuba Jędrasika. Do Anglii poleciało 24 zawodników, m.in. Augustyniak (po skręceniu stawu skokowego), Steve Kapuadi (po pauzie za nadmiar żółtych kartek w Ekstraklasie) oraz Kramer (po problemach dyscyplinarnych z powodu odmowy gry w drugim zespole), których zabrakło w kadrze meczowej na spotkanie z Wartą Poznań.

Jak może wyglądać podstawowy skład "Wojskowych" na spotkanie z Aston Villą? Między słupkami stanie Dominik Hładun, który dwa razy zmierzył się ze Zrinjskim w Lidze Konferencji Europy. W trójosobowym bloku defensywnym znajdą się Artur Jędrzejczyk, Augustyniak i Kapuadi. Na wahadłach pojawią się Wszołek oraz Patryk Kun, środek pola zajmą Bartosz Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Muci, przed nimi będzie Kramer.

Będzie to wyjątkowy, specjalny mecz – tak, jak w Warszawie. Nie możemy się doczekać nadchodzącego występu. Przylecieliśmy do Birmingham, by walczyć i sprostać wyzwaniu. Reprezentujemy Polskę, Legię. Ekscytacja udziela się całej drużynie. Remis daje awans obu zespołom i wierzę, że takie rozwiązanie jest możliwe. Okoliczności spotkania mogą dodać nam skrzydeł, czego nie ma w innych spotkaniach – mówił trener "Wojskowych", Kosta Runjaić.

Wykonaliśmy kapitalną robotę w eliminacjach Ligi Konferencji przeciwko Hibernian. Potem, gdy awansowaliśmy do grupy, zaczęliśmy od meczu w Warszawie. Legia zagrała naprawdę solidnie, czuła moc u siebie, a my przegraliśmy, bo na to zasłużyliśmy. Był to dla nas świetny przykład trudności, jakie wiążą się z tymi rozgrywkami, a także tego, jak niełatwo rywalizować w Europie. Bardzo dobrze zareagowaliśmy – mówił trener Aston Villi, Unai Emery.

Porażka w Warszawie pozytywnie wpłynęła na Villę, o czym świadczą jej wyniki z ostatnich tygodni. Po występie przy Łazienkowskiej, zespół Emery'ego zagrał 12 meczów – odniósł 9 zwycięstw, raz zremisował i poniósł dwie porażki, w tym jedną w Carabao Cup (Puchar Ligi Angielskiej), z którego odpadł w 3. rundzie (1:2 z Evertonem).

Aston Villa wygrała trzy spotkania z rzędu w Lidze Konferencji Europy. Najpierw pokonała u siebie Zrinjskiego (1:0) dopiero po golu w czasie doliczonym. Potem Anglicy dwukrotnie ograli AZ Alkmaar. Pod koniec października wysoko zwyciężyli w Holandii (4:1), a na początku listopada odwrócili losy rywalizacji w Birmingham (2:1), gdzie zdobyli kolejne trzy punkty, mimo że od 52. minuty przegrywali 0:1.

Drużyna Emery'ego świetnie radzi sobie w Premier League, w której zajmuje 4. pozycję z dorobkiem 28 punktów (9 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki) i 2 "oczkami" straty do liderującego Arsenalu. W minionych tygodniach Villa potrafiła pokonać m.in. Tottenham (2:1; wyjazd), Fulham (3:1; dom), West Ham United (4:1; dom), Brighton (6:1; dom) i Chelsea (1:0; wyjazd). Obecnie, wliczając wszystkie rozgrywki, ma serię trzech wygranych z rzędu.

Aston Villa to dobrze zorganizowany zespół, który gra nowoczesny futbol, ma wielu jakościowych zawodników i jest bardzo niebezpieczny przy prostopadłych podaniach z głębi pola. To najsilniejsza drużyna w naszej grupie, będąca w TOP4 najlepszych klubów Premier League. Spodziewamy się pokazu siły ze strony naszego najbliższego rywala – tłumaczył Runjaić.

Spotkanie 5. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy pomiędzy Aston Villą a "Wojskowymi", które poprowadzi Marco Di Bello (Włochy), już w czwartek, 30 listopada (godz. 21:00), w Birmingham. – Obie drużyny zagrają o to, by wykonać kolejny krok do przodu. Chcemy stawić czoła wyzwaniu, próbując dokonać niewielkiej zemsty za porażkę w Warszawie i narzucić nasz styl – opowiadał Emery. Transmisja w TVP Sport i Viaplay. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, po zakończeniu meczu zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Musimy wystrzegać się indywidualnych błędów, być skoncentrowani w defensywie, zagrać odważnie oraz kompaktowo, bez strachu w oczach. Potrzebna nam również energia, będziemy trzymać się razem i walczyć. Spotkanie z Aston Villą traktujemy bardzo poważnie, to będzie trudny mecz. Rywale mają ogromną siłę i jakość, ale my też posiadamy te elementy na odpowiednim poziomie – dodał trener Legii.

Zwycięzcy ośmiu grup LKE dostaną się do 1/8 finału. Zespoły z drugich miejsc także wystąpią w fazie pucharowej, ale w rundzie play-off (1/16 finału). Ich rywalami będą drużyny z trzecich pozycji w grupach Ligi Europy.

Przypuszczalne składy:

Aston Villa: Martinez – Cash, Carlos, Lenglet, Digne – Kamara, Tielemans – Bailey, Diaby, McGinn – Watkins

Legia: Hładun – Jędrzejczyk, Augustyniak, Kapuadi – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Kramer, Muci

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (230)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.