Bartosz Kapustka: Wszystko idzie zgodnie z planem
24.09.2021 18:30
- Wygląda to całkiem dobrze, ale na powrót do gry trzeba będzie jeszcze długo czekać. Ile? Będzie się to wyjaśniało w trakcie rehabilitacji - stwierdził Bartosz Kapustka, który zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie w momencie celebracji gola w meczu z Florą Tallinn (2:1).
- Myślę, że najtrudniejsze były pierwsze dni, tygodnie po kontuzji. Byłem wtedy jeszcze troszeczkę uziemiony, nie mogłem robić tyle, co teraz. W tym momencie mogę normalnie funkcjonować, chodzić, poruszać się. Na początku było nieco trudniej, ale teraz praca wjechała już na dużo wyższe obroty, dzień ucieka mi bardzo szybko. Jest to pracochłonne. Czeka mnie jeszcze długa druga, ale jestem na nią gotowy. Z każdym kolejnym treningiem jest coraz lepiej, efekty dają dużo radości.
- Byłem w niedzielę na stadionie pierwszy raz na meczu ligowym od mojego urazu. Wcześniej zrobiłem sobie troszkę przerwy, tym bardziej, że rehabilituję się w Krakowie, więc na co dzień w Warszawie mnie nie ma. Było to ważne spotkanie. Cieszę się, że udało się wygrać z Górnikiem Łęczna. Nie ma co ukrywać, punkty trzeba zdobywać już od pierwszych kolejek. Legia Warszawa zawsze gra o mistrzostwo Polski i w tym sezonie będzie tak samo. Bardzo mocno wierzę, że tym zwycięstwem zaczniemy naprawdę fajną i okazałą serię.
- Czy Leicester ma się czego obawiać w meczach przeciwko Legii? Na pewno nie może być niczego pewne. Myślę, że Czesław Michniewicz jest takim trenerem, który umie naprawdę bardzo dobrze przygotować drużyny na teoretycznie mocniejszych rywali. Anglicy są na pewno faworytem rywalizacji, Napoli też jest - na papierze, w grupie - lepszym zespołem. Ale wszystko zawsze weryfikuje boisko, trzeba się obronić w danym momencie i czasie. Wierzę, że Legia sprawi jeszcze niejedną niespodziankę w Lidze Europy.
- Czy utrzymuję kontakt z którymś z zawodników Leicester albo pracowników tego klubu? Żyjemy w takich czasach, że różne komentarze czy krótkie odpowiedzi na dane relacje w mediach społecznościowych są codziennością. Mam kontakt z kilkoma piłkarzami z Leicester, ale nie jest on stały. Przy okazji meczu w Warszawie, może wcześniej w hotelu, postaram się spotkać z wieloma zawodnikami.
- Bardzo się cieszę, wbrew pozorom, z końcówki mojego okresu w Leicester. Kiedy wracałem po poważnej kontuzji, przez którą teraz przechodzę, miałem na szczęście okazję trafić na Brendana Rodgersa. Uważam, że to świetny fachowiec, chyba śmiało mogę powiedzieć, że najlepszy trener, z którym miałem do czynienia. Niestety, nie mogłem u niego grać, ale jestem bardzo zadowolony z czasu, który spędziłem razem z nim. Mimo tego, że wracałem po długim urazie i wiedziałem, że nie będę mógł wystąpić w Premier League, bo dołączyłem troszeczkę później niż lista zgłoszeń, to brałem udział w różnych grach kontrolnych. Szkoleniowiec zwracał mi też uwagę w treningach na wiele aspektów. Mam ogromny szacunek do tego człowieka.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.