Czesław Michniewicz: Awans jest sprawą otwartą
09.08.2021 13:00
- Przeanalizowaliśmy dokładnie pierwsze spotkanie pod katem tego, jak atakowaliśmy i jak przeciwnik budował akcje. Czasu na poprawę nie ma zbyt wiele. Możemy pewne rzeczy przećwiczyć w treningu, ale nie tyle razy, ile byśmy chcieli. Mamy bardzo inteligentnych piłkarzy. Czasami wystarczy pokazać, powiedzieć, przećwiczyć jedno, drugie, trzecie zagranie. I to zaczyna funkcjonować. Takie zaangażowanie i podejście, jakie było w Zagrzebiu, spowodowało, że graliśmy z Dinamem jak równy z równym. Takiej samej postawy oczekujemy we wtorek – na pewno tak będzie. Biorąc pod uwagę, że jest remis 1:1 i bramka na wyjeździe nie liczy się podwójnie, to wynik niczego nie przesądza.
Jedno z pytań było nawiązaniem do meczów kadry Polski U-21, którą prowadził Czesław Michniewicz. - Dinamo to podobne wyzwanie, jak Portugalia U-21 i mistrzostwa Europy, wygrane z Włochami i Belgią? Mówiłem już o tej sytuacji. To już historia, ale miła – dla mnie, ludzi, którzy ze mną współpracowali, zawodników. Udawało się wygrywać z lepszymi. Udawało… Ciężko na to pracowaliśmy. Na pewno doświadczenie, które zdobyłem w młodzieżówce, bardzo pomaga prowadzić Legię w meczach w środku tygodnia. Ale też mam do dyspozycji doświadczonych zawodników. Tam piłkarze byli jeszcze na dorobku, dopiero uczyli się gry na poziomie międzynarodowym. Tutaj mamy doświadczonych graczy, tak jak Artur Boruc. Wczoraj zapytaliśmy na odprawie, kto grał już w Lidze Mistrzów. Okazało się, że sześciu piłkarzy z naszej kadry posmakowało już rywalizacji w Champions League. Szczerze mówiąc, nawet nie spodziewałem się, że aż tylu. To jeszcze lepiej dla nas, bo to pokazuje, że ci chłopcy byli już tam i chcieliby raz jeszcze wrócić w to miejsce. Ale droga jest długa, koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu. Doświadczenie z kadry U-21 mnie, jako trenerowi, na pewno się przydało. Ale to nie będzie miało znaczenia, jeśli chodzi o postawę zawodników na boisku.
ZOBACZ TAKŻE: WYPOWIEDŹ ARTURA BORUCA
- Uważam, że korzystne było przełożenie meczu z Zagłębiem. Regeneracja to jeden temat, a drugi – odbyliśmy spokojne dwa treningi, dziś trzeci, na którym możemy popracować pod kątem gry z Dinamem. Rywale również nie grali w weekend, czyli jesteśmy na tym samym poziomie, jeśli chodzi o zmęczenie. Oni będą wypoczęci, my również. Oczywiście, zdecyduje boisko. To wszystko będzie można oceniać po meczu, ale uważam, że dobrze, iż tak się stało, że nie graliśmy. Czas między sobotą, a wtorkowym rewanżem był bardzo krótki. Sądzę, że dla dobra polskiej piłki dobrze się stało, że spotkanie z Zagłębiem zostało przełożone.
- Gdzie leży klucz do wyeliminowania Dinama? Klucz wiolinowy, haha. Nie jest tak, że jest jedna rzecz, którą trzeba zrobić i się wyeliminuje taki zespół, jak Dinamo. Jest wiele małych elementów, które składają się na całość. Pracowaliśmy nad swoim zachowaniem w ataku i obronie, lecz analizujemy również zachowanie przeciwnika, wiemy, że mają indywidualności. Aspekty, które pokazujemy i wydarzyły się we wcześniejszych grach, znamy, ale w każdej chwili może się pojawić coś nowego. Podobnie jest u nas. Mamy piłkarzy kreatywnych, którzy potrafią się odnaleźć w polu karnym, strzelać gole. Myślę, że awans jest sprawą otwartą. Gdzie leży klucz? Jak zawsze, na boisku. Murawa wszystko zweryfikuje.
O sytuacji zdrowotnej
- Sytuacja zdrowotna? Nie są brani pod uwagę Bartek Kapustka i Czarek Miszta, z wiadomych względów. Nie zagra Mattias Johansson, Kuba Kisiel, który dopiero dziś wraca do Warszawy z Zagrzebia, z turnieju juniorów. Bartek Ciepiela nie jest na razie gotowy, tak samo jak Jasurbek Yaxshiboyev. Pod znakiem zapytania stoi udział w meczu Kacpra Kostorza. W niedzielę nie trenował, ma delikatny uraz. Jeśli będzie dziś trenował, to po zajęciach zdecydujemy. Jeśli Kostorz będzie zdrowy, to praktycznie mamy 23 zawodników, i wszyscy są gotowi do gry, łącznie z trzema bramkarzami, których możemy wpisać do protokołu.
O składzie
- Czy są niewiadome odnośnie składu? Zastanawiamy się jeszcze może nad jednym-dwoma zawodnikami, kto zagra od początku, kto na zmianę. Musimy przyjąć strategię, że chcemy rozstrzygnąć losy spotkania w regulaminowym czasie. Ale też musimy być przygotowani, że mecz może potrwać dłużej. Stąd też bardzo rozsądnie musimy podejść ze zmianami, ewentualnie też z zapleczem, żeby wiedzieć, kto może wejść za kogo, w której minucie, i dać lepszą zmianę. Nad tym się też zastanawiamy.
O rzutach karnych
- Pod koniec poniedziałkowego treningu przećwiczymy na pewno rzuty karne. Ale zawsze mówię to, co powtarzał prezes Boniek. Jak wykonujesz karne na początku tygodnia, to bramka na treningu jest bardzo duża. Przychodzi mecz i bramka robi się jak w hokeju. Tu ważna jest psychika, nastawienie, o tym będziemy rozmawiać z piłkarzami. Aby wygrać spotkanie, to trzeba być przygotowanym na to, że będziesz miał dobre momenty – ty, jako zespół – ale też będziesz musiał sobie prowadzić w trudniejszych chwilach. I też może być taka sytuacja, że ktoś będzie musiał wykonać rzut karny, albo kilkunastu piłkarzy. I na to też trzeba być przygotowanym. Pracowaliśmy z psychologiem, Michałem Dąbskim, który często ma indywidualne zajęcia z zawodnikami, ale i grupowe. Jesteśmy przygotowani na różne warianty. Jeśli chodzi o rzuty karne… Jeśli ktoś by dopytywał, to nie myślimy o tym, że nie udało się wygrać „jedenastek” w meczu o Superpuchar z Rakowem. To już historia. Patrzymy z optymizmem w przyszłość.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.