Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz: Bardzo wartościowy sparing

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net, jagiellonia.pl

03.07.2021 15:57

(akt. 03.07.2021 16:21)

Legia Warszawa wygrała 2:0 z Jagiellonią Białystok w ostatnim sparingu przed startem sezonu. Trener stołecznego klubu, Czesław Michniewicz, podsumował grę kontrolną, która odbyła się w Sochocinie.

– Bardzo wartościowy sparing: dla nas i dla Jagiellonii. Był toczony w dobrej atmosferze, z poszanowaniem kości przeciwników. Żałuję bardzo, że coś się przydarzyło Bartkowi Bidzie, ale było to bez kontaktu z rywalem. Mam nadzieję, że to nic groźnego. Szkoda by było, gdyby musiał pauzować już na początku sezonu.

- Wracając do meczu... Myślę, że dla nas był to o tyle ważny sparing, że zagraliśmy ostatnie spotkanie przed grą z Bodo/Glimt. Rozegraliśmy 60 minut w składzie zbliżonym do tego, w którym możemy zagrać w środę. Nie zagrali Bartosz Kapustka i Luquinhas, którzy narzekali na drobne urazy. Wszyscy pozostali zawodnicy byli do dyspozycji i przez 60 minut graliśmy w najmocniejszym składzie. Później dokonaliśmy kilku zmian, weszło paru młodych piłkarzy, zresztą podobnie jak w Jagiellonii. Mecz się wyrównał. Drużyna z Białegostoku też miała swoje okazje, trafiła w słupek, wykreowała parę fajnych akcji. Myślę, że trener Ireneusz Mamrot będzie zadowolony z przebiegu meczu, z rezultatu na pewno nie, choć w sparingach o wynik tak do końca nie chodzi.

- Jak oceniam występ młodych zawodników? Przyglądałem się swoim piłkarzom, choć nie ukrywam, że wpadł mi w oko jeden chłopiec z Jagiellonii, Oliwier Wojciechowski, który przypominał mi troszeczkę Marka Citkę. Widać, że jest bardzo silny, ma duże umiejętności, niezły przerzut. Jeśli chodzi o naszych młodych graczy - pracują z nami, widać, że są troszeczkę zmęczeni. Byli z nami na obozie, wcześniej pracowali na obciążeniach juniorskich czy w drugiej drużynie. To zupełnie coś innego. Dziś rywalizują z najlepszymi zawodnikami w kraju i radzą sobie coraz lepiej. Może nie są jeszcze gotowi, by stanowić o sile Legii od pierwszych minut, ale na pewno mogą liczyć na minuty w nadchodzącym sezonie.

Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii: - Pojawiły się momenty, kiedy organizacja naszej gry była na dobrym poziomie. Szkoda straconych bramek. Legia była dzisiaj bardzo skuteczna, potrafiła stworzone przez siebie sytuacje zamienić na gole. My również mieliśmy swoje okazje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. W pierwszej połowie głównie po stałych fragmentach, a po zmianie stron sytuacja Tarasa Romanczuka, który trafił w poprzeczkę. To nie wynik jest w tym momencie najważniejszy, tylko to, żebym się przyjrzał wszystkim zawodnikom. I tak też było.

Taras Romanczuk, zawodnik Jagiellonii: - Większość zawodników dostała czas na murawie. To pierwszy sparing, trenowaliśmy dosyć mocno przez cały tydzień. Codziennie mamy po dwa treningi, a dzisiaj kilku zawodników rozegrało 90 minut. Ja i Martin Pospisil spędziliśmy na murawie chyba 80 minut. Legia jest na innym etapie przygotowań, w środę gra mecz eliminacji Ligi Mistrzów. Wynik na pewno nie zadowala. Zawsze wychodzimy po to, żeby walczyć do końca. Nieważne, czy to sparing czy mecz ligowy. Dużo jeszcze roboty przed nami, ale sporo już za nami. Ponadto, czekają nas kolejne sparingi. Będzie dobrze.

Polecamy

Komentarze (33)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.