Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz: Bardzo ważny mecz w kontekście całego sezonu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

01.04.2021 16:17

(akt. 03.04.2021 09:07)

- Taki urok dzisiejszej piłki, że zawodnicy wyjeżdżają na zgrupowania reprezentacji. Nie możemy robić z tego problemu. Musimy maksymalnie wykorzystać wszystkie warunki - do odnowy, do przygotowania – żeby być gotowi na arcyważne spotkanie - mówił przed meczem z Pogonią Szczecin (3.04, godz. 17:30) trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- Jak odniósłbym się do sytuacji Bartosza Slisza w reprezentacji – otrzymał powołanie, ale w żadnych z trzech spotkań nie znalazł się choćby w kadrze meczowej? Nie miałem okazji rozmawiać jeszcze z Bartkiem, który dopiero ok. 14 wylądował na Okęciu. Myślę, że za moment będzie w LTC. Cieszyliśmy się wspólnie, że dostał powołanie. Był to jego debiut. Miał okazję przez blisko dwa tygodnie uczestniczyć w przygotowaniach kadry do trzech spotkań. Na pewno, oczekiwania z jego, naszej strony były takie, że jeśli nawet nie zagra w trzech spotkaniach, to być może w jednej grze dostanie szansę debiutu. Tak się nie stało, wylądował trzy razy na trybunach. Czasami tak się dzieje. Będąc trenerem kadry U-21, też podejmowałem różne decyzje. Czasami wynika to z różnych konfiguracji w składzie, że zawodnik musi usiąść na trybunach. Myślę, że to nie wpłynie na Bartka deprymująco. Sądzę, że go to jeszcze bardziej zmotywuje, zmobilizuje. To młody, zdolny chłopak, który chce się uczyć. Dotknął pierwszej reprezentacji, zobaczył, jakie są wymagania, jaki poziom trzeba reprezentować. Ale mógł też potrenować z najlepszymi polskimi piłkarzami. Myślę, że też coś dla siebie, z tego zgrupowania, przywiózł, jeśli chodzi o podpatrzone zachowania najlepszych piłkarzy naszej reprezentacji. Przed nim osiem spotkań do końca sezonu, żeby zagrać jak najlepiej, przekonać selekcjonera, żeby dostać szansę w kadrze. I wtedy już zadebiutować w reprezentacji, czego mu życzę.

- Jak bardzo utrudnione są przygotowania do meczu przez fakt, że do reprezentacji było powołanych siedmiu zawodników, z czego czterech to piłkarze pierwszego składu? Na początku, jak przychodzą powołania, to wszyscy wspólnie się cieszymy - zawodnicy, trenerzy, wszyscy w klubie - że piłkarze dostają szanse. To bardzo motywujące dla wszystkich. Później jest wyczekiwanie, czy zawodnik zagra i wyczekiwanie na powrót, żeby piłkarz wrócił zdrowy. Wiadomo, że gracze wracają po trzech meczach – nie wszyscy grali w trzech spotkaniach. Ale dochodzą do tego podróże, które teraz zdecydowanie się wydłużają. Liczymy, że wszyscy przyjadą zdrowi, że będziemy mogli potrenować dziś i jutro, i dobrze przygotować się do rywalizacji z Pogonią. Taki urok dzisiejszej piłki, że zawodnicy wyjeżdżają na zgrupowania reprezentacji. Nie możemy robić z tego problemu. Musimy maksymalnie wykorzystać wszystkie warunki - do odnowy, do przygotowania – żeby być gotowi na arcyważny mecz z Pogonią.

- Czy był pomysł, aby przełożyć termin spotkania z Pogonią na poniedziałek? Nie, w ogóle nie rozmawialiśmy na ten temat. Ekstraklasa ustala terminarz. Nie dyskutowaliśmy, nie zastanawialiśmy się, żeby przekładać mecz. Temat zamknięty.

- Czy tacy gracze jak Yaxshiboyev, Valencia, Vesović mają jeszcze szanse zagrać w tym sezonie – i czy na Joela w ogóle jeszcze liczę? Liczymy na każdego zawodnika. Piłkarze, na których liczymy, muszą być w odpowiedniej formie, żeby stanowić konkurencję dla tych, którzy są zdrowi, grają, czekają na szansę. Część zawodników gra regularnie, część wchodzi na zmiany, a część jeszcze tych minut nie otrzymała. Sezon jest długi, przed nami osiem spotkań. Wszystko może się zmienić. Liczymy na tych zawodników, przede wszystkim wierzymy, że zaczną być w 100 procentach zdrowi i trenować, z takim obciążeniem jak inni. Mają szansę, tak jak inni.

Mecz o sześć punktów? 

- Czy to mecz o sześć punktów? Jest to bardzo ważny mecz w kontekście całego sezonu. Ale my traktujemy to spotkanie jak spotkanie o trzy punkty. Gramy u siebie, ostatnio całkiem dobrze nam idzie. Pogoń też wygrała ostatnie dwie gry. Wiemy, że trudno jest strzelić gola "Portowcom" - 14 meczów na 22 udało im się zagrać na zero z tyłu. To pokazuje, jak ta drużyna potrafi świetnie bronić. Nie dają sobie strzelać łatwych goli. Świetnie wykorzystują stałe fragmenty gry, są groźni w kontrataku. Myślę, że też podbudowani, bo Kozłowski i Kowalczyk wrócą ze zgrupowania reprezentacji Polski, będą mieli szansę ponownie zagrać przy Łazienkowskiej, bo jeszcze w niedzielę byli tutaj z kadrą. Motywacji im nie zabraknie, podobnie jak nam. Widzę to po zawodnikach, po zaangażowaniu na treningach. Widzę, że każdy chce grać w najważniejszej części sezonu i pomagać drużynie. Czeka nas ciekawy mecz.

- Kuba Kisiel jest naturalnym zmiennikiem Bartka Slisza. Wiemy, że Bartek ma na koncie trzy żółte kartki, czwarta eliminuje go z kolejnego meczu. Kisiel cały czas trenuje z pierwszą drużyną, jest mocno zaangażowany. Widać też po nim troszeczkę zmęczenia, to młody organizm. Ostatnie dni były naprawdę trudne, bo intensywnie pracowaliśmy. Mam nadzieję, że zregeneruje się do sobotniego meczu, przewidujemy go w kadrze na spotkanie, choć tego samego dnia Legia II zagra w lidze z Legionovią. Będziemy chcieli, żeby część zawodników zagrała i łapała minuty w meczu rezerw. Ale, na dziś, Kuba przewidziany jest do pierwszego zespołu. Musi ciężko pracować i czekać na szansę, która za chwilę go dogodni.  

- Bardzo tęsknimy za dobrymi boiskami. Sami trenujemy w ośrodku, gdzie są świetne boiska. Warunek jest jeden – trawa musi zacząć rosnąć, musi nastąpić wegetacja. To wszystko jeszcze przed nami. Murawa stadionu przy Łazienkowskiej, w niedzielnym meczu Polska - Andora, prezentowała się idealnie. Nie byłem na dole, ale z daleka, z trybun, wyglądało to bardzo dobrze. Na pewno murawa pomaga, co widzieliśmy w meczu w Lubinie. Wówczas boisko było najlepsze spośród wszystkich spotkań, które graliśmy. Grało nam się fajnie. Myślę, że każdy lubi grać na dobrej murawie – zarówno my jak i Pogoń. Liczymy na dobre widowisko.

Analiza gry Pogoni

- Analizując Pogoń, troszeczkę zagłębiłem się w liczby. Drużyna ze Szczecina straciła 13 bramek – 6 po stałych fragmentach gry. My straciliśmy 10 goli po stałych fragmentach gry. Powiedziałbym, że tutaj nie ma aż tak dużej różnicy, nawet procentowo wygląda to podobnie. Jeśli chodzi o bramki zdobyte ze stałych fragmentów gry, to Pogoń prezentuje się naprawdę bardzo dobrze – 14 bramek, łącznie z rzutami karnymi, po stałych fragmentach. My tych bramek mamy 9. Największa różnica jest widoczna, jeśli chodzi o gole strzelone z gry. My tych trafień mamy 32, a Pogoń – 12. To też dużo mówi, jak może wyglądać mecz. Na pewno będą stałe fragmenty gry, z których trzeba będzie się umiejętnie wybronić i bezpiecznie przejść do ataku. Ale będą też inne momenty, kluczowe dla przebiegu całego spotkania – ze strony naszej, jak i rywali. Musimy być przygotowani na każdy wariant. Nie ograniczamy się do jednego sposobu grania, klub ze Szczecina również. Pogoń potrafi modyfikować swoje ustawienie, podobnie jak my. Często Dąbrowski gra jako stoper, przy rozegraniu, czyli w takim systemie, w jakim my gramy w ostatnim czasie: 3-4-3. Momentami to ustawienie będzie grało na ustawienie. Ale o wszystkim będą decydować piłkarze, którzy zagrają.

Sytuacja z Mosórem, Tobiaszem i Rusynem

- Ariel Mosór nie trenuje z nami od dłuższego czasu. Wszystko się przeciąga, jeszcze przez najbliższy czas nie będzie uczestniczył 100-procentowo w zajęciach. Nie trenuje z drużyną, nawet nie wchodzi w zajęcia częściowe – tak jak niektórzy kontuzjowani zawodnicy. Nie wiem, kiedy wróci do gry. Jak będzie zdrowy, to – podobnie jak inni zawodnicy – ma szansę grać i rywalizować z tymi, którzy występują.

- Z Kacprem Tobiaszem sprawa jest jasna. Trenuje z nami na co dzień, prezentuje się coraz lepiej, dojrzalej. To młody zawodnik, który cały czas się uczy, rozwija, gra regularnie w naszych rezerwach - i tak też będzie w sobotę. Czasami w meczach wewnętrznych występuje na innej pozycji w polu: jako lewy obrońca czy środkowy pomocnik. I świetnie sobie radzi, bo takie są okoliczności, taka jest potrzeba. Bardzo zdolny, utalentowany zawodnik. To przyjemność z nim pracować. Zawsze uśmiechnięty, chętny do pracy. I tutaj dobrze to wszystko wygląda. 

- Nazarij Rusyn jest w nowym otoczeniu, drużynie. Trafił do nas po okresie przygotowawczym. Poznaje klub, zawodników, samego siebie. W ostatnim czasie mniej występował. Chcemy, żeby grał jak najwięcej. Na pewno będzie taka okazja w momentach, w których mecze nie będą się pokrywały ze spotkaniami rezerw. Będziemy się starali, żeby w nich grał. Podobnie jak Jasurbek, który potrzebuje minut. Problemem jest tylko to, że zarówno Rusyn jak i Jasurbek są spoza Unii. Przepisy stanowią tak, że w meczach rezerw może grać tylko jeden piłkarz spoza Unii, a my jeszcze mamy Jehora Macenkę. I to nas troszeczkę ogranicza. Chcę, żeby ci zawodnicy też grali w rezerwach, przypomnieli sobie jak zdobywać bramki, jak grać. To daje pewność siebie, a nie sam trening. Stąd też będziemy się zastanawiać, już w meczu Legii II z Legionovią, jak to zrobić. Być może będzie taka sytuacja, że któryś z nich w tym spotkaniu zagra.  

Sprawdź wiedzę o trenerach Legii

Galeria: Puchar Polski: Wręczenie medali
1/20 Na początku istnienia Legii, nie było stanowiska trenera, za skład i taktykę odpowiadał kapitan drużyny. Kto był pierwszym kapitanem Legii?

Polecamy

Komentarze (272)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.