Carlitos
fot. Marcin Szymczyk

Dwa gole Carlitosa, remis z 1. FC Magdeburg

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Kacper Buczyński

Maciej Ziółkowski, Kacper Buczyński

Źródło: Legia.Net

20.01.2023 19:00

(akt. 21.01.2023 00:58)

Legioniści mają za sobą ostatni sparing przed rozpoczęciem drugiej części sezonu. Warszawiacy zremisowali przy Łazienkowskiej 2:2 z 1. FC Magdeburg (2. Bundesliga). Dwie bramki zdobył Carlitos, któremu dwukrotnie asystował Filip Mladenović (dośrodkowania). Wszystkie gole padły w pierwszej połowie. Sporym utrudnieniem okazał się stan boiska, gdyż pozostawiał wiele do życzenia. Na stadionie pojawiło się mało kibiców, na spotkanie mogli przyjść jedynie karnetowicze.
Sparingi zimowe 2022/2023 - Sparingi
Legia WarszawaLegia Warszawa
2 2

(2:2)

1. FC Magdeburg1. FC Magdeburg
20-01-2023 19:00 Warszawa
6'
10'
10'
26'
27'
29'
46'
46'
53'
53'
61'
63'
68'
75'
78'
81'
85'
87'
Centrum meczowe
Legia Warszawa1. FC Magdeburg
  • 1. Dominik Reimann

  • 2. Cristiano Piccini

    68'
  • 3. Luc Castaignos

  • 6. Daniel Elfadli

  • 8. Moritz-Broni Kwarteng

    63'
  • 16. Andreas Mueller

    46'
  • 20. Julian Rieckmann

    85'
  • 23. Baris Atik

  • 25. Silas Gnaka

  • 29. Amara Conde

  • 37. Tatsuya Ito

    46'

Rezerwy

  • 4. Eldin Dzogovic

    46'
  • 24. Alexander Bittroff

    46'
  • 10. Jason Ceka

    63'
  • 5. Jamie Lawrence

    68'
  • 22. Tim Sechelmann

    85'

Na tydzień przed startem PKO Ekstraklasy Legia rozgrywała ostatni sparing w trakcie przerwy zimowej. Rywalem był 1. FC Magdeburg, czyli klub okupujący dolne rejony tabeli 2. Bundesligi. "Wojskowi" wyszli na boisko w zestawieniu, które prawdopodobnie rozpocznie mecz z Koroną Kielce. W bramce pojawił się Kacper Tobiasz, trójosobowy blok obronny stworzyli Maik Nawrocki, Rafał Augustyniak, Yuri Ribeiro. Na wahadłach znaleźli się Paweł Wszołek i Filip Mladenović, w środku pola zagrali Bartosz Slisz, Josue oraz Bartosz Kapustka. W ataku byli Carlitos i Maciej Rosołek.

Spotkanie z większym animuszem rozpoczęli goście. Najpierw, po dobrym podaniu, piłkę na 8. metrze dostał Moritz-Broni Kwarteng, lecz uderzył niecelnie. Chwilę później Luc Castaignos zacentrował z prawej strony pola karnego, ale Tobiasz i Ribeiro oddalili zagrożenie. Niemcy byli bliżej objęcia prowadzenia, lecz stało się odwrotnie. Kapustka ładnie przerzucił futbolówkę na lewe skrzydło do Mladenovicia, ten dośrodkował na bliższy słupek, a tam czekał już Carlitos, który skutecznie główkował. W 10. minucie zrobiło się 1:1. Niemcy dobrze wykorzystali rzut wolny, Castaignos dopadł do centry w "szesnastce" i strzałem pod poprzeczkę nie dał Tobiaszowi szans.

Strata bramki podrażniła warszawiaków. W odstępie kilku minut stołeczna drużyna stworzyła parę okazji, szukała gry na małej przestrzeni, krótkich podań. Rosnąca przewaga Legii mogła zostać zastopowana za sprawą akcji Niemców. Aktywny Castaignos minął Augustyniaka, wbiegł w pole karne, wycofał do Barisa Atika, ale ten nie zdołał oddać strzału. W 27. minucie goście wyszli na prowadzenie. Tatsuya Ito pojawił się po lewej stronie "szesnastki" i udanie, płasko uderzył.

Radość przyjezdnych nie trwała długo. Legioniści postanowili skopiować wcześniejszą akcję (na 1:0) i wyrównali. Mladenović znów dośrodkował na bliższy słupek, a Carlitos po raz kolejny popisał się celnym uderzeniem. Przed zmianą stron obie drużyny postanowiły zapracować na to, by zakończyć pierwszą połowę prowadzeniem. Najpierw Castaignos nieczysto strzelił, przez co nie wykończył dośrodkowania. Potem Kwarteng próbował uderzyć, lecz został zablokowany. Chwilę później Kapustka świetnie minął rywala, wbiegł w pole karne, ale obił słupek.

W przerwie doszło do zmiany, Rosołka zastąpił Ernest Muci. Pierwsza połowa była chyba na tyle wyczerpująca dla zawodników obu drużyn, że drugą rozpoczęli w znacznie wolniejszym tempie. Przez pierwszy kwadrans nie działo się praktycznie nic. Po godzinie gry Kosta Runjaić zdecydował się na przeprowadzenie dwóch zmian. Za Augustyniaka wszedł Artur Jędrzejczyk, a za Kapustkę – Igor Strzałek. Obraz gry się jednak zbytnio nie zmienił. Piłka krążyła głównie w środkowej strefie boiska.

Minuty upływały, zawodnicy wciąż nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Niektórzy próbowali indywidualnych akcji, ale nie powodowały one większego zagrożenia pod żadną z bramek, podobnie wyglądało to ze stałymi fragmentami. Senna atmosfera mogła zostać przerwana w 85. minucie, kiedy to w sytuacji sam na sam z Tobiaszem znalazł się Jason Ceka. Został on jednak świetnie powstrzymany przez wracającego Wszołka.

Próbowali goście, spróbowała też Legia. W ostatniej akcji po prostopadłym podaniu Patryka Sokołowskiego okazję do pokonania Dominika Reimanna miał Robert Pich, ale piłkę lecącą do bramki wybił obrońca 1. FC Magdeburg. Mecz zakończył się więc wynikiem 2:2. Po świetnej, pierwszej połowie można było się spodziewać prawdziwego festiwalu strzeleckiego, lecz zawodnicy mocno spuścili z tonu w drugiej odsłonie. Cieszą z pewnością dwie bramki Carlitosa. Legia musi jednak uważać, by nie tracić tak łatwo prowadzenia. W rundzie wiosennej każda strata punktów może być bardzo bolesna, biorąc pod uwagę w jakiej formie znajduje się lider PKO Ekstraklasy, Raków Częstochowa.

Autor: Kacper Buczyński

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (149)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.