Dwa gole Carlitosa, remis z 1. FC Magdeburg
20.01.2023 19:00
17. Maik Nawrocki
- 61'
5. Yuri Ribeiro
13. Paweł Wszołek
99. Bartosz Slisz
27. Josue
81'67. Bartosz Kapustka
61'25. Filip Mladenović
39. Maciej Rosołek
46'19. Carlitos
75'
1. Dominik Reimann
2. Cristiano Piccini
68'3. Luc Castaignos
6. Daniel Elfadli
8. Moritz-Broni Kwarteng
63'16. Andreas Mueller
46'20. Julian Rieckmann
85'23. Baris Atik
25. Silas Gnaka
29. Amara Conde
37. Tatsuya Ito
46'
Rezerwy
30. Dominik Hładun
- 61'
14. Ihor Charatin
71. Jan Ziółkowski
72. Jakub Jędrasik
63. Jakub Kisiel
16. Jurgen Celhaka
73. Filip Rejczyk
86. Igor Strzałek
61'- 81'
11. Robert Pich
75'20. Ernest Muci
46'
4. Eldin Dzogovic
46'24. Alexander Bittroff
46'10. Jason Ceka
63'5. Jamie Lawrence
68'22. Tim Sechelmann
85'
Na tydzień przed startem PKO Ekstraklasy Legia rozgrywała ostatni sparing w trakcie przerwy zimowej. Rywalem był 1. FC Magdeburg, czyli klub okupujący dolne rejony tabeli 2. Bundesligi. "Wojskowi" wyszli na boisko w zestawieniu, które prawdopodobnie rozpocznie mecz z Koroną Kielce. W bramce pojawił się Kacper Tobiasz, trójosobowy blok obronny stworzyli Maik Nawrocki, Rafał Augustyniak, Yuri Ribeiro. Na wahadłach znaleźli się Paweł Wszołek i Filip Mladenović, w środku pola zagrali Bartosz Slisz, Josue oraz Bartosz Kapustka. W ataku byli Carlitos i Maciej Rosołek.
Spotkanie z większym animuszem rozpoczęli goście. Najpierw, po dobrym podaniu, piłkę na 8. metrze dostał Moritz-Broni Kwarteng, lecz uderzył niecelnie. Chwilę później Luc Castaignos zacentrował z prawej strony pola karnego, ale Tobiasz i Ribeiro oddalili zagrożenie. Niemcy byli bliżej objęcia prowadzenia, lecz stało się odwrotnie. Kapustka ładnie przerzucił futbolówkę na lewe skrzydło do Mladenovicia, ten dośrodkował na bliższy słupek, a tam czekał już Carlitos, który skutecznie główkował. W 10. minucie zrobiło się 1:1. Niemcy dobrze wykorzystali rzut wolny, Castaignos dopadł do centry w "szesnastce" i strzałem pod poprzeczkę nie dał Tobiaszowi szans.
Strata bramki podrażniła warszawiaków. W odstępie kilku minut stołeczna drużyna stworzyła parę okazji, szukała gry na małej przestrzeni, krótkich podań. Rosnąca przewaga Legii mogła zostać zastopowana za sprawą akcji Niemców. Aktywny Castaignos minął Augustyniaka, wbiegł w pole karne, wycofał do Barisa Atika, ale ten nie zdołał oddać strzału. W 27. minucie goście wyszli na prowadzenie. Tatsuya Ito pojawił się po lewej stronie "szesnastki" i udanie, płasko uderzył.
Radość przyjezdnych nie trwała długo. Legioniści postanowili skopiować wcześniejszą akcję (na 1:0) i wyrównali. Mladenović znów dośrodkował na bliższy słupek, a Carlitos po raz kolejny popisał się celnym uderzeniem. Przed zmianą stron obie drużyny postanowiły zapracować na to, by zakończyć pierwszą połowę prowadzeniem. Najpierw Castaignos nieczysto strzelił, przez co nie wykończył dośrodkowania. Potem Kwarteng próbował uderzyć, lecz został zablokowany. Chwilę później Kapustka świetnie minął rywala, wbiegł w pole karne, ale obił słupek.
W przerwie doszło do zmiany, Rosołka zastąpił Ernest Muci. Pierwsza połowa była chyba na tyle wyczerpująca dla zawodników obu drużyn, że drugą rozpoczęli w znacznie wolniejszym tempie. Przez pierwszy kwadrans nie działo się praktycznie nic. Po godzinie gry Kosta Runjaić zdecydował się na przeprowadzenie dwóch zmian. Za Augustyniaka wszedł Artur Jędrzejczyk, a za Kapustkę – Igor Strzałek. Obraz gry się jednak zbytnio nie zmienił. Piłka krążyła głównie w środkowej strefie boiska.
Minuty upływały, zawodnicy wciąż nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Niektórzy próbowali indywidualnych akcji, ale nie powodowały one większego zagrożenia pod żadną z bramek, podobnie wyglądało to ze stałymi fragmentami. Senna atmosfera mogła zostać przerwana w 85. minucie, kiedy to w sytuacji sam na sam z Tobiaszem znalazł się Jason Ceka. Został on jednak świetnie powstrzymany przez wracającego Wszołka.
Próbowali goście, spróbowała też Legia. W ostatniej akcji po prostopadłym podaniu Patryka Sokołowskiego okazję do pokonania Dominika Reimanna miał Robert Pich, ale piłkę lecącą do bramki wybił obrońca 1. FC Magdeburg. Mecz zakończył się więc wynikiem 2:2. Po świetnej, pierwszej połowie można było się spodziewać prawdziwego festiwalu strzeleckiego, lecz zawodnicy mocno spuścili z tonu w drugiej odsłonie. Cieszą z pewnością dwie bramki Carlitosa. Legia musi jednak uważać, by nie tracić tak łatwo prowadzenia. W rundzie wiosennej każda strata punktów może być bardzo bolesna, biorąc pod uwagę w jakiej formie znajduje się lider PKO Ekstraklasy, Raków Częstochowa.
Autor: Kacper Buczyński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.