Filip Raczkowski Radosław Pruchnik
fot. Marcin Szymczyk

Filip Raczkowski: Pracujemy tak, żeby zdobyć mistrzostwo

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

13.08.2022 15:00

(akt. 13.08.2022 17:04)

W niedzielę, 14 sierpnia (godz. 12:00), juniorzy starsi Legii rozpoczną rozgrywki CLJ od wyjazdowego meczu z Jagiellonią Białystok. Przed startem sezonu porozmawialiśmy z Filipem Raczkowskim (po lewej na zdjęciu głównym). Nowy trener zespołu U-19 mówił o okresie przygotowawczym, sparingach, sposobie gry, ruchach kadrowych, sytuacji zdrowotnej w drużynie i celu na nadchodzące rozgrywki.

Za wami okres przygotowawczy i mecze towarzyskie z Pilicą Białobrzegi, reprezentacją Polonii z USA, Hannoverem 96 i Huraganem Wołomin. Cztery spotkania kontrolne, cztery zwycięstwa.

– Sparingi okazały się, z racji przeciwników, dość różnorodne, bo graliśmy z III-ligowcem, potem mierzyliśmy się z drużynami z zagranicy – najpierw u siebie, później na wyjeździe, a przed startem rozgrywek spotkaliśmy się z zespołem z niższego poziomu rozgrywkowego. Rywalizowaliśmy z klubami, które prezentowały rozmaite wymagania. Wiadomo, że przeciwko Pilicy mieliśmy więcej działań w obronie, a mecz z Hannoverem był bardziej dynamiczny, charakteryzował się większą liczbą faz przejściowych niż gra z drużyną z III ligi. Ostatni sparing, z Huraganem, to nasza duża przewaga w ataku.

Nie ukrywam, że planujemy już mecze towarzyskie w przerwie zimowej – chcemy, by były mocniejsze, pod kątem rywali, niż te dotychczas.

Co pokazały wam ostatnie sparingi?

– To nad jakimi aspektami motorycznymi i organizacji gry musimy pracować. Widzimy, że są rzeczy do poprawy. 

Poświęciliśmy dużo czasu przede wszystkim na działania związane z fazą atakowania – zarówno pod bramką, jak i w strefie środkowej. To kluczowe elementy, na których się skupiliśmy. Jeśli chodzi o defensywę, to zwracaliśmy uwagę na to, jak zachować się w obronie wysokiej w stosunku do różnych systemów, w których może występować przeciwnik w trakcie rozgrywek ligowych. Wiadomo, że z kolejki na kolejkę będziemy patrzeć też na następne elementy. Mimo że wynik jest sprawą pierwszorzędną, to musimy pamiętać o tym, że mamy przygotowywać zawodników na dalsze etapy, musimy ich cały czas szkolić.

Których piłkarzy mógłby pan wyróżnić za ostatnie tygodnie?

– Szczerze mówiąc, trudno wybrać konkretnych zawodników, ponieważ cały zespół ciężko pracuje. Oczywiście, czy trenujemy dobrze i intensywnie, to zweryfikuje nas liga, ale mógłbym być nie fair w stosunku do poszczególnych graczy, gdybym nagle wyznaczył grupę, która się wyróżniała.

Rywalizacja jest dość duża. Dokonaliśmy takich ruchów kadrowych, że praktycznie na każdej pozycji mamy dziś po dwóch zawodników, którzy mogą ze sobą konkurować.

Ostatnio dołączyło do was sześciu piłkarzy z rezerw, czyli Jakub Okusami, Dawid Kiedrowicz, Sebastian Kieraś, Marcel Krajewski, Patryk Romanowski i Kuba Wiśniewski.

– To na pewno spore wzmocnienia pod kątem fizycznym. Każdy z tych chłopaków jest dojrzalszy motorycznie od wielu zawodników z naszej kadry. Mamy bowiem sporo graczy młodszych, patrząc z perspektywy rozgrywek, bo są choćby chłopcy z rocznika 2006, a w sparingach występował nawet piłkarz z rocznika 2007.

Wspomniana szóstka jest włączona do kadry U-19 na stałe. Naszym zadaniem jest to, by w jak najkrótszym czasie zatarły się ewentualne wątpliwości lub różnice w działaniach taktycznych. Chodzi o to, by ci zawodnicy czuli się jak najswobodniej w trakcie meczu, nie byli niczym zaskoczeni – choćby funkcjonowaniem w poszczególnych systemach.

Z Legii odeszli Robert Żolik (Świt Szczecin), Jakub Rutkowski (Mławianka Mława) i Fryderyk Janaszek (Lublinianka Lublin), którzy w poprzednim sezonie byli w kadrze juniorów starszych.

– Nie miałem z nimi większej styczności, poza poprzednim rokiem pracy – chodzi mi o kontakt poza boiskiem, opierający się na rozmowach. Ta trójka odeszła, ważą się też losy kilku innych zawodników. Są możliwe kolejne ruchy, ale brakuje oficjalnych potwierdzeń, dlatego nie chciałbym o nich mówić. Może się bowiem okazać, że dojdzie jeszcze do jakichś zmian decyzji.

Wszyscy zawodnicy z naszej kadry, poza Okusamim, byli związani z Legią już wcześniej. Nie doszło do żadnych ruchów z zewnątrz.

Wiadomo, co z Dawidem Kalbarczykiem, którego ostatnio sprawdzaliście?

– Był u nas na testach. Został oceniony jako zawodnik do dalszej obserwacji, czyli wobec niego nie podejmiemy w tym momencie żadnych decyzji transferowych.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna w zespole? W sparingach nie grali m.in. Patryk Winiarski, Szymon Siodłowski i Hubert Dorczyk.

– Dorczyk i Siodłowski, których dopadły kontuzje kolan, są na innym etapie rehabilitacji. Hubert zaczyna biegać po boisku, poczekamy pewnie parę miesięcy, by wrócił do zajęć w pełnym wymiarze. Można powiedzieć, że "Siodło", będący po ciężkim urazie, już normalnie z nami trenuje – czekamy jedynie na zielone światło, by mógł łapać pierwsze minuty. "Winiar", mający za sobą problemy z plecami, jest w trakcie pierwszego mikrocyklu, w którym bierze udział. Może nie ma jeszcze tych samych obciążeń, co reszta, ale jest z zespołem, pracuje na murawie.

Na tę chwilę mamy zatem jednego kontuzjowanego zawodnika, na którego musimy poczekać, czyli Dorczyka. Pozostali gracze są zdrowi – mam nadzieję, że będzie tak cały czas.

Poprosiłbym teraz o kilka słów na temat sztabu.

– Pełnię funkcję pierwszego szkoleniowca. Drugim trenerem jest Radosław Pruchnik, z którym miałem przyjemność współpracować w zeszłym sezonie w drużynie U-16. Za przygotowanie motoryczne odpowiada Sebastian Łokaj, a bramkarzy trenuje Bartosz Groszak, który też był w moim sztabie w minionych rozgrywkach. Analitykiem jest Jan Redliński, a Kamil Pasoń pełni rolę fizjoterapeuty.

Oczywiście, jest też grono ludzi i szkoleniowców, którzy również pomagają nam w procesie treningowym. Mam na myśli choćby innych szkoleniowców bramkarzy, fizjoterapeutów, czy trenerów szkolenia indywidualnego. Ale osoby, wymienione przeze mnie z nazwisk, są najbliżej naszego zespołu.

W jakim ustawieniu będziecie funkcjonować?

– Chcemy rozpocząć w systemie z czwórką obrońców, ale nie ukrywam, że pragniemy być zespołem dość elastycznym taktycznie i charakteryzującym się dużym poziomem wymienności funkcji na boisku.

Wiadomo, że nie uda się zrobić wszystkiego w miesiąc, będzie to przychodziło z biegiem czasu, natomiast zależy nam na bazowaniu na dużej liczbie wymienności funkcji – po to, by być nieprzewidywalnym dla rywala. Mam nadzieję, że występując w czteroosobowym bloku defensywnym będziemy w stanie płynnie zmieniać organizację i poruszać się w innych ustawieniach. Będę starał się, żeby nie było to widoczne od początku meczu, tylko żeby dochodziło do tego w zależności od sytuacji boiskowej. Jasne jest, że przeciwnicy będą analizować nas, a my ich – to normalne w tych rozgrywkach. Chcemy być drużyną, która w nieoczywisty sposób zaskoczy rywala m.in. zmianą systemu.

Zaczniemy czwórką z tyłu, przynajmniej tak było w sparingach, ale wszystko będzie determinowała rywalizacja w ciągu meczu i analiza bieżąca sytuacji.

Jaki jest wasz plan, pomysł na grę?

– Jest to związane z funkcjonowaniem całej akademii – nie tylko grupy szkoleniowej U-19, ale wszystkich grup młodzieżowych. Z racji rangi i wielkości klubu, jesteśmy zobligowani do tego, by w każdym meczu dążyć do dominacji nad przeciwnikiem. Miejmy nadzieję, że się to uda. Ale jeśli nie będziemy w stanie zdominować rywala w fazie ataku, to postaramy się stworzyć przewagę w defensywie, która będzie się wówczas charakteryzowała, w większych momentach gry, wywieraniem jak największej presji na przeciwniku, a nie oczekiwaniem na to, co ma on do zaoferowania. Będziemy chcieli pierwsi wychodzić z inicjatywą do drużyny przeciwnej.

Czego pan wymaga od zawodników?

– Pierwszym oczekiwaniem wobec drużyny jest oczywiście wygrywanie. Naszym celem jest wychodzenie na boisko i zwyciężanie w każdym, kolejnym spotkaniu. Tak też staramy się trenować, by w każdym momencie zajęć pojawiał się element rywalizacji, w którym wyłaniany jest wygrany i przegrany. Chodzi o to, by się z tym zderzać, bo w sporcie jest to naturalne. W przyszłości, w perspektywie piłki seniorskiej, zawodnicy i trenerzy będą rozliczani m.in. z tego.

Jeśli chodzi o wymagania indywidualne, to chcemy pracować ciężko, z głową, w taki sposób, żeby zawodnicy potrafili sami narzucać intensywność gry. Naszym celem jest przygotowanie każdego piłkarza tak, że jeśli trafi do rezerw, czy z czasem dostanie szansę na dołączenie do "jedynki", to żeby dysproporcja intensywności gry między młodszym a starszym okazała się jak najmniejsza. Ona prawdopodobnie i tak się pojawi, co naturalne, natomiast naszym zadaniem jest doprowadzenie do zmniejszenia tej różnicy, oczywiście przy kompletności działań technicznych i taktycznych.

Jak wygląda wasza współpraca z rezerwami?

– Z trenerem "dwójki", Piotrem Jackiem, pracowaliśmy razem już wcześniej, w Miedzi Legnica. Nie działaliśmy co prawda w sąsiednich drużynach, bo ja prowadziłem wtedy U-15, a trener Jacek odpowiadał za rezerwy, lecz znamy się dość dobrze. Jeśli chodzi o nić porozumienia między nami, to na pewno ona będzie.

Naturalne zmiany, które mogą się odbywać przed kolejnymi meczami, będą miały potem ewentualny wpływ np. na zejścia poszczególnych piłkarzy, o wysokiej – w naszej opinii – perspektywie, z drugiego zespołu do U-19.

Ostatni raz Legia zdobyła mistrzostwo Polski juniorów starszych w sezonie 2016/17, czyli pięć lat temu. Jest plan, marzenie, cel, by w tych rozgrywkach tytuł do was wrócił?

– Oczywiście, że tak. Sporą weryfikacją będą pierwsze kolejki, po których dowiemy się, czy istnieje różnica fizyczna, czy nie, bo może to być znaczący determinant wyniku. Ale powiedziałem zawodnikom, że naszym celem jest wygrywanie każdego meczu. Będąc w takim klubie jak Legia, nie możemy sobie pozwolić na alibi, tylko musimy stawić czoła każdemu wyzwaniu i we wszystkich spotkaniach walczyć o trzy punkty.

Będziemy dążyć do mistrzostwa. Sądzę, że każdy zespół, występujący w Centralnej Lidze Juniorów, gra po to, by wygrać te rozgrywki. Nie inaczej jest z nami.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.