Gole dwa i odskok trwa

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

04.03.2020 20:30

(akt. 06.03.2020 20:32)

Legia Warszawa wygrała 2:0 z Lechią Gdańsk w ramach 25. kolejki PKO Ekstraklasy. Bramki dla wicemistrzów Polski zdobyli Paweł Wszołek oraz Mateusz Cholewiak. Dwa gole wystarczyły "Wojskowym", by jeszcze mocniej odskoczyć rywalom w tabeli. Legia ma teraz dziewięć punktów przewagi nad drugim zespołem rozgrywek! Zapraszamy na pomeczowe materiały: wypowiedzi, fotoreportaże oraz materiały wideo.
PKO Ekstraklasa 2019/2020 - Kolejka 25
Lechia GdańskLechia Gdańsk
0 2

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
04-03-2020 20:30
Tomasz Musiał TVP Sport, Canal+Sport
57'
58'
63'
70'
74'
76'
80'
82'
89'
90'
90'
Centrum meczowe
Lechia GdańskLegia Warszawa
  • 12. Dusan Kuciak

  • 19. Karol Fila

    76'
  • 77. Rafał Kobryń

  • 23. Mario Maloca

  • 22. Filip Mladenović

  • 8. Omran Haydary

  • 7. Maciej Gajos

  • 2. Kristers Tobers

  • 6. Jarosław Kubicki

    58'
  • 4. Rafał Pietrzak

    63'
  • 28. Flavio Paixao

Rezerwy

  • 1. Zlatan Alomerović

  • 9. Patryk Lipski

  • 11. Jaroslav Mihalik

  • 17. Ze Gomes

    76'
  • 20. Conrado

  • 24. Łukasz Zwoliński

  • 32. Kacper Urbański

  • 35. Kenny Saief

    63'
  • 36. Tomasz Makowski

    58'

Zapis relacji tekstowej "na żywo"

- Skrót meczu Lechii z Legią - wideo

Spotkanie lidera z Lechią w Gdańsku przez wielu nazywane było hitem 25. kolejki PKO Ekstraklasy. Przez długi czas kibice nie mogli uświadczyć wielu oznak meczu, na który czekało się od dawna. Nad morzem w piłkę grali tylko legioniści, a i tak przez długi czas niewiele mogli oni zdziałać pod bramką Dusana Kuciaka. Lechia była skupiona na grze defensywnej, co najlepiej udowadnia fakt, że przez ponad 50 minut, gospodarze nie oddali strzału. 

Legia dominowała. Większość drugich piłek padała łupem zespołu Aleksandara Vukovicia. Za dyktowanie tempa i opanowanie środka pola odpowiedzialny był zwłaszcza Domagoj Antolić. Występ Chorwata był pod znakiem zapytania, ale ten ostatecznie zdołał się wyleczyć. Legia wiele robiła dobrze, ale nie była w stanie przełamać gdańskiego muru. Strzały Jose Kante, Pawła Wszołka czy Luquinhasa nie sprawiały problemów dobrze spisującemu się Kuciakowi. Hit nie miał dynamiki i mimo kontroli Legii, nie był najlepszą rywalizacją do obserwowania. Najwięcej ożywienia wprowadził tuż przed przerwą Kante. Reprezentant Gwinei oddał uderzenie w słupek po dograniu Arvydasa Novikovasa z prawej flanki. 

Warszawiacy nie zmieniali planu na mecz, a w drugiej połowie dominowali jeszcze mocniej. Różnicą były lepsze okazje w ofensywie. Lechię musiał ratować Kuciak, który wybornie odbił uderzenie Kante po zagraniu Wszołka. Wkrótce gdańszczanie sami pomogli przyjezdnym. W 57. minucie Luquinhasa uruchomił… Rafał Pietrzak. Gracz Lechii fatalnie wycofał piłkę, za to Brazylijczyk idealnie wypuścił Wszołka, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam i cieszył się z gola. Wkrótce rezultat podwyższyć mógł Kante. Napastnik nie miał szczęścia, bo znów obił konstrukcję bramki. Smutny mógł być Marko Vesović, który po świetnej akcji, znów kończył spotkanie bez asysty. 

Ale Lechia także miał swój moment w meczu. Późno, bo późno, ale miejscowi zerwali się do ataku w ostatnim kwadransie rywalizacji. Sygnałem był strzał w poprzeczkę Filipa Mladenovicia. Gdańszczanie stali się agresywniejsi. Legia straciła kontrolę w środku pola, czemu miał zaradzić Bartosz Slisz. Debiutant wszedł na boisko w 70.minucie. Potem Aleksandar Vuković szukał utrzymania balansu na boisku poprzez wpuszczenie na murawę Tomasa Pekharta oraz Mateusza Cholewiaka. Na placu gry było nieco nerwowo, ale w ostatniej akcji meczu zmiennicy wzięli sprawy w swoje ręce. Uderzenia z ostrego kąta spróbował Czech. Kuciak odbił strzał, ale piłka trafiła do Cholewiaka, a ten bez trudu umieścił ją z bliska w siatce. 

Wicemistrzowie Polski wygrali w Gdańsku 2:0. Wygrana, jak i wyniki innych drużyn (porażki Cracovii i Pogoni), pozwoliły Legii na kolejny szus w ligowej tabeli i odskoczenie rywalom. „Wojskowi” mają dziewięć punktów przewagi nad wiceliderem, a w zanadrzu kolejne trudne spotkania. W niedzielę warszawianie zagrają z mistrzami Polski z Gliwic. Potem Legię czeka walka z Lechem Poznań i Wisłą Kraków.

 

Polecamy

Komentarze (1217)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.