Grano dzisiaj (8.07). Wielka awantura w Wilnie
08.07.2023 07:00
Jan Urban w ekspresowym trybie musiał budować zespół, a czas naglił. Kibice szykowali się na wyjazd do Wilna na mecz z Vetrą Wilno w drugiej rundzie Pucharu Intertoto (16 lat temu). Zapowiadali, że może ich przyjechać nawet kilka tysięcy. Debiut Urbana był jak z koszmarów. Drużyna grała bardzo słabo, straciła 2 bramki, ale na murawie wszystko było do odrobienia. Na trybunach nie. W przerwie doszło do bijatyki części widzów z policją. Po niej boisko nie nadawało się do gry, wykrzywiono jedną z bramek. Sędzia podjął decyzję o przerwaniu spotkania. Legia wstydziła się podwójnie: za osoby biegające w jej szalikach i za drużynę. Zdjęcia ze spotkania można obejrzeć TUTAJ i TUTAJ.
– Vetra zaskoczyła nas w pierwszej połowie, ale została jeszcze druga część meczu do odrobienia strat. Zeszliśmy do szatni i dopiero później się dowiedzieliśmy, że na boisku są jakieś bijatyki i na razie mecz nie będzie kontynuowany. Natomiast wyszliśmy z powrotem dużo później, kiedy wydawało się, że sytuacja była już uspokojona, ale zobaczyliśmy te wszystkie kamienie, pokrzywioną bramkę, było widać, że tam działo się po prostu coś strasznego – mówił po meczu trener Legii.
Pozostawało tylko pytanie, jak surowa będzie kara UEFA, bo na walkowerze z pewnością nie mogło się skończyć. Prawdziwym zagrożeniem była możliwość wyrzucenia klubu z europejskich pucharów nie tylko w tym sezonie. I tak się stało. Komunikat UEFA brzmiał: – Wykluczyć KP Legia Warszawa z rozgrywek w europejskich pucharach w bieżącym sezonie oraz dodatkowo wykluczyć Klub na jeden sezon z rozgrywek w europejskich pucharach w ciągu najbliższych 5 lat.
Legia skorzystała z możliwości odwołania, pokryła koszty naprawy stadionu Vetry (21 tys. euro), a UEFA poszła jej na rękę. 23 sierpnia złagodziła sankcje, zawiesiła roczne wykluczenie z europejskich pucharów na 5 lat, ale polski klub musiał zapłacić 15 tys. franków szwajcarskich, bo tyle wynosiły koszty postępowania odwoławczego. O Wilnie chciano jak najszybciej zapomnieć, a najlepszym lekarstwem była dobra gra zespołu. Legia rozpoczęła sezon bardzo dobrze, od siedmiu wygranych z rzędu. I ostatecznie zdobyła wicemistrzostwo oraz Puchar Polski.
SUPERPUCHAR
Dokładnie 34 lata temu Legia zmierzyła się w Superpucharze Polski z Ruchem Chorzów, ówczesnym mistrzem. Spotkanie zostało rozegrane w Zamościu. Warszawiacy wygrali 3:0 po świetnym występie Romana Koseckiego (gol). Poza tym w barwach "Wojskowych" bramki zdobyli jeszcze Dariusz Wdowczyk oraz Krystian Szuster, który pechowo skierował piłkę do własnej siatki. W ten sposób trofeum przyjechało do stolicy kraju.
DRUGI GARNITUR
W wyjazdowym, czwartym meczu z ŁKS rozegranym 8 lipca 1934 roku (0:1), Legia wystąpiła w mocno rezerwowym składzie – bez Henryka Przeździeckiego, Witolda Wypijewskiego, Ryszarda Łysakowskiego i Henryka Czarnika, z rezerwowymi Błażejem Dittmannem, Stanisławem Gburzyńskim i Edwardem Drabińskim. Na domiar złego Antoni Keller odniósł kontuzję i musiał go zastąpić w bramce młody Wiktor Samowicz. Mecz nie należał do spokojnych, a zawodnicy obu drużyn się nie oszczędzali. Dostrzegł to również związkowy Wydział Gier i Dyscypliny, karząc po meczu Herbstreita z ŁKS 3-miesięczną dyskwalifikacją, a Drabińskiego ostrą naganą.
Poprawa wyników pozwoliła legionistom awansować na 5. miejsce i choć tym razem nie liczyli się w walce o tytuł, to po raz kolejny potwierdzili supremację w stolicy. Nie tylko wyprzedzili w tabeli Polonię (9. miejsce) i Warszawiankę (10.), lecz także dzięki jesiennym wygranym z oboma lokalnymi rywalami (tego drugiego pokonali 4:0) byli najlepsi w małej tabeli zespołów warszawskich.
MECZE LEGII Z 8 LIPCA:
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2007/2008 |
| |
1989/1990 | ||
1951 | ||
1934 |
| |
1928 |
|
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.