19 listopada

Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 19 listopada – Nagroda i remis na wagę utrzymania

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.11.2021 08:00

(akt. 18.11.2021 13:25)

Dziewiętnastego listopada legioniści grali 11-krotnie. Równo 71 lat temu zremisowali w ostatniej kolejce, dzięki czemu utrzymali się w lidze. Wówczas, w barwach Legii, zadebiutował Edmund Zientara.

Rozgrywki 1961 kończył wyjazdowy mecz Legii z Polonią Bydgoszcz (19.11), rywalem walczącym o utrzymanie. Doszło przed nim do spotkania drużyny z kierownictwem sekcji, podczas którego zakomunikowano piłkarzom, że w przypadku wygranej otrzymają nagrodę w wysokości 6600 tys. zł do podziału. Taka motywacja wystarczyła, Legia, co prawda, do przerwy przegrywała 1:2, ale ostatecznie zwyciężyła 4:2 i utrzymała 3. miejsce, a Polonia pożegnała się z I ligą. Medalowa pozycja niespecjalnie cieszyła, bo aspiracje były o wiele większe.

Remis na wagę utrzymania

W sezonie 1950 zespołowi, który miał walczyć o najwyższe laury, zajrzało w oczy widmo degradacji. Przed ostatnią kolejką drużyna Wacława Kuchara miała tylko punkt przewagi nad Górnikiem Bytom. Aby utrzymać się w I lidze, 19 listopada 1950 r. piłkarze CWKS musieli co najmniej zremisować w Poznaniu z zajmującym 3. lokatę Kolejarzem (należało się bowiem liczyć z tym, że bytomianie wygrają u siebie z Budowlanymi Chorzów, czyli AKS – co też się stało).

Na stadionie na Dębcu (tam wówczas grał późniejszy Lech) do przerwy po golu Mieczysława Chudzika w 41. min prowadzili poznaniacy. Zanosiło się więc na bolesny spadek CWKS. Na szczęście w drugiej połowie w 60. min Wacław Sąsiadek przedarł się przez obronę gospodarzy i strzałem z bliska wyrównał na 1:1. Od tego momentu zawodnicy CWKS, broniąc wyniku i ligowego bytu, skoncentrowali się na „murowaniu” własnej bramki, praktycznie więc już do końca spotkania nie opuszczali swojej połowy boiska. A że rywale nie kwapili się do bardziej aktywnej gry, skończyło się remisem 1:1. Tytuł relacji z „Przeglądu Sportowego” (92/1950) mówi wszystko: CWKS miał szczęście, remisując z Kolejarzem 1:1.

Stołeczny zespół wyprzedził Górnika Bytom tylko dzięki lepszemu bilansowi bramek, czemu zawdzięczał utrzymanie się w lidze.

W arcyważnym spotkaniu z Kolejarzem w drużynie CWKS debiutował Edmund Zientara. Ten „transfer” został przeprowadzony w błyskawicznym tempie. Jeszcze w przedostatniej kolejce, 12 listopada, wychowanek stołecznej Polonii grał w czarnej koszulce swojego klubu, 6 dni później, 18 listopada, został wcielony do wojska, a następnego dnia walczył już o utrzymanie CWKS na poznańskim Dębcu. Co ciekawe, próżno wypatrywać jego nazwiska w składzie wojskowych, grał bowiem wówczas jako Andrzej Szczepański – pod tym nazwiskiem ukrywał się, gdy uciekł z wojska, przed PRL-owskim wymiarem sprawiedliwości. Odpowiedzialności jednak nie uniknął. W 1949 r. został skazany na dwa lata więzienia. Za kraty jednak nie trafił, bo wyrok zawieszono. Musiał natomiast odsłużyć wojsko.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.