Henning Berg: Solskjaer był pod wrażeniem kibiców
21.12.2013 09:17
Wierzy pan, że może być nim awans do Ligi Mistrzów?
- Na pewno ta drużyna ma potencjał, by w następnych latach zakwalifikować się do LM. By tego dokonać, musimy zrobić postęp i jako drużyna, i poszczególni piłkarze indywidualnie. Zbudujemy taką strukturę, by nowi młodzi zawodnicy wchodzili do drużyny. A przy tym Legia jest klubem, który stać na to, by regularnie grać w Lidze Mistrzów.
Z Polski, a zwłaszcza z Warszawy, nie ma pan chyba najlepszych wspomnień. 18 lat temu grał pan tu z Blackburn w Lidze Mistrzów i przegraliście 0:1.
- To prawda. Zdobyliśmy mistrzostwo, ale menedżer Kenny Dalglish, który jest fantastycznym trenerem, po tym sukcesie został awansowany na dyrektora, i to nie było dla nas najlepsze. Nikt inny z nas wcześniej nie wygrał ligi i nie wiedział, jak sobie z tym poradzić. Niektórzy zbyt luźno do tego wszystkiego podchodzili. Nie szło nam w pierwszej części sezonu, nie tylko w lidze, ale i w europejskich pucharach. W Manchesterze United, gdzie grałem później, piłkarze mieli inną mentalność. Gdy wygrałeś ligę, w kolejnym sezonie chciałeś wygrywać dalej. To była duża różnica między tymi klubami.
No właśnie, jako piłkarz grał pan dla wielu słynnych trenerów, ale przede wszystkim Aleksa Fergusona w MU. Czego od niego się pan nauczył?
- Najważniejszą rzeczą jest umiejętność dowodzenia drużyną. Z każdego zawodnika potrafił zawsze wyciągnąć to, co najlepsze. Przy tym dawał sporo swobody. Nie miał stu zasad, ale wymagał, byś zawsze wyciskał z siebie wszystko. Gdy to robiłeś, był z ciebie zadowolony. Miał oczywiście też wielką wiedzą o futbolu, ale przede wszystkim imponowały mi jego cechy przywódcze. Zaszczepiał w piłkarzach pewność siebie i wiarę we własne możliwości.
Co by pan zrobił, gdyby zawodnicy Legii poszli na imprezę i tam nieco przesadzili z zabawą? Taka sytuacja miała miejsce pod koniec zeszłego sezonu.
- Dla piłkarzy ważne jest, by grali najlepiej jak umieją, dlatego na treningu i po zajęciach muszą robić wszystko w tym celu. Ale zawodnicy nie są robotami, tylko ludźmi. A ludzie potrzebują mieć życie poza piłką. Dzięki niemu potem gra się lepiej. Trzeba jednak dbać o to, by nic nie zakłócało przygotowań do meczów.
Zapis całej rozmowy z trenerem Legii w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.