Igor Strzałek: Jeśli miałbym nie grać, to wypożyczenie będzie dobrą drogą

- Pomagają mi nie tylko trenerzy, ale też koledzy z zespołu. Dostaję od nich duże wsparcie przed treningami oraz po zajęciach. Gdy popełnię błąd, nikt nie krytykuje, tylko podpowiadają co zmienić, by następnym razem wyglądało to lepiej.

- Debiut w ekstraklasie? Niesamowite uczucie. Wejście na murawę, przy stadionie wypełnionym kibicami – to realizacja marzenia z dzieciństwa. Emocje we mnie buzowały, gdy wchodziłem na boisko, miałem głowę pełną różnych myśli. Wspaniały moment, który będę pamiętał już zawsze.

- Na jakiej pozycji widzę się w pierwszym zespole? „Dziesiątka” i co bardziej prawdopodobne na skrzydle. I chyba ja też wolałbym spróbować na pozycjach „siedem” i „jedenaście”.  

- Co muszę zrobić, by dostać poważniejszą szansę gry w pierwszym zespole? Takich rozmów z trenerami jeszcze nie miałem. Po zgrupowaniu jednak na pewno takie się odbędą, wtedy z pewnością dowiem się jaka jest moja sytuacja. Dla mnie w tej chwili najważniejsze jest to, aby grać. Jeśli w Legii nie będę mógł dostać poważniejszej szansy na grę, jeśli na nią nie zasłużę – bo nie ma przecież nic za darmo, to wypożyczenie będzie dobrą drogą do ogrania się, do dalszego rozwoju.

- Czy sparing z Motorem będzie szansą dla nas, dla zawodników, którzy ostatnio grali mniej? Nie wiem jeszcze tego, ale może tak być.

ZOBACZ TAKŻE: Wyczerpujący trening Legii