Ihor Charatin: Od turysty do gola na Camp Nou
01.09.2021 18:45
fot. Janusz Partyka / legia.com
Mukaczewo. Obwód zakarpacki. Ukraina. To właśnie tam, w lutym 1995 roku, urodził się Ihor Charatin, który już od najmłodszych lat interesował się futbolem. Z początku trenował z tatą i dziadkiem, grał gdzie tylko mógł, a także brał udział w turniejach w barwach lokalnej drużyny (FK Mukaczewo). Kiedy miał dziewięć lat, przyjechał z rodzicami do Kijowa, aby zobaczyć szkółkę Dynama. – Powiedziano mi, że zostanę przyjęty, pod warunkiem, że się tam przeprowadzę – przyznał zawodnik. Warunek został spełniony, dlatego zawodnik trafił do klubu ze stolicy Ukrainy.
Dołączył do drużyny prowadzonej przez Aleksieja Jewgienija Drotsenkę i Aleksandra Aleksandrowicza Szpakowa, i pod ich okiem rozpoczął pierwsze poważne treningi. - Na początku grałem głównie na pozycji środkowego obrońcy, ale czasami musiałem być też środkowym pomocnikiem. Teraz wręcz przeciwnie, często działam w środku pola, ale w razie potrzeby mogę też grać jako stoper – mówił Charatin, który został trzykrotnym juniorskim mistrzem Ukrainy (od U-14 do U-16). W tych zawodach otrzymywał też nagrody indywidualne, wybrano go najlepszym obrońcą w 2007 i 2010 roku, a także najlepszym graczem w 2011 roku.
"Chce skończyć z piłką, weźcie go na wypożyczenie"
W 2013 roku podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z Dynamem. Był wtedy czołowym graczem drużyny U-19 prowadzonej przez Walancina Bialkiewicza i sięgnął po mistrzostwo kraju w taj kategorii wiekowej. W ówczesnym sezonie (2012/13) wystąpił w 25 meczach, strzelił siedem goli, w tym dwa z rzutów karnych. Z czasem zaczął też grać w rezerwach, a w maju 2014 roku zadebiutował w "jedynce". Wbiegł na murawę w 79. minucie spotkania z Zorią Ługańsk (3:1), w ostatniej, 30. kolejce ligowej. – Pamiętam, jak Serhij Rebrow powiedział do mnie, 19-letniego debiutanta: "Nie bój się, graj tak, jak możesz, zdobywaj doświadczenie". Wszedłem na boisko jako rezerwowy za Younesa Belanda i wpadłem w pewien wir, niemal natychmiast faulując Rusłana Malinowskiego, haha – stwierdził.
Gdy trener Rebrow prowadził Dynamo, zaczął wprowadzać Charatina do drużyny. Zawodnika wyróżniała dojrzała postawa w środku pola, bardzo dobra wizja gry i mocne uderzenie. Po obozie w styczniu 2015 roku oczekiwano, że stanie się częścią pierwszej drużyny i zastąpi Serhija Rybałkę, lecz wyszło zupełnie inaczej: wiosną nie zagrał ani razu. I – jak się okazało – debiut był dla niego pierwszym i jednocześnie ostatnim występem w "jedynce". Wrócił do rywalizacji w "dwójce", będąc jej kapitanem i liderem.
Następnie udał się na półroczne wypożyczenie do Metalista Charków, w barwach którego wystąpił w ośmiu meczach w tamtejszej ekstraklasie. Grał tam za darmo. - Rodzice bardzo mi pomogli, także finansowo. Ale wiedziałem, dokąd i po co jadę. Najważniejszą rzeczą dla mnie było granie w lidze! Dlatego byłem zadowolony z tego okresu - powiedział w wywiadzie dla ukraińskiej gazety. Tuż przed transferem czasowym myślał też o… zakończeniu kariery. – Metalist miał wielu dobrych piłkarzy, jak np. Charatin. Wiąże się z nim śmieszna historia. Dzwonili do nas z Dynama i mówią: "Chce skończyć z piłką, weźcie go na wypożyczenie". Dlaczego wtedy tak myślał, nie wiem. Może był rozczarowany, że gra tylko w zespole U-21 – przyznał ówczesny trener klubu z Charkowa, Ołeksandr Sewidow.
Reprezentacja i pogłoski o jej zmianie
Charatin ma za sobą występy w kadrach Ukrainy od U-16 do U-21. Zagrał w mistrzostwach Europy do lat 19 i mistrzostwach świata U-20. Wystąpił także w dwóch meczach młodzieżowej kadry: z Austrią (1:0) i Islandią (4:2). Pod koniec 2019 roku zawodnik przyznał, że kontaktowali się z nim… przedstawiciele reprezentacji Węgier. - Wszystkie media przedrukowały wywiad z selekcjonerem reprezentacji Węgier o tym, że widzi w swojej drużynie Charatina, jeśli ten przyjmie obywatelstwo węgierskie. Historia Ihora jest bardzo ciekawa, on sam pochodzi z Mukaczewa, ma węgierskie korzenie i dobrze czuje się w Ferencvarosi. (…) Odmówił jednak podpisania dokumentów o nadanie obywatelstwa. Pozostaje Ukraińcem i ma nadzieję, że Andrij Szewczenko da mu szansę sprawdzenia się w tej reprezentacji - powiedział dziennikarz, Igor Cyhankow.
Szansa od Szewczenki nadeszła w 2020 roku. Wówczas Charatin zadebiutował i rozegrał, jak na razie, cztery spotkania, w tym jedno przeciwko Polsce. - W wolnym czasie nie oglądam meczów, ale jeśli już to robię, to czasami śledzę je z taką samą ekscytacją jak w dzieciństwie. Szczególnie lubię Ligę Mistrzów. Ogólnie uwielbiam wszelkiego rodzaju sporty z piłką, jak piłka ręczna, futsal, piłka wodna i inne. Lubię też koszykówkę – mówił. – Ulubiony sportowiec poza futbolem? Pierwsza myśl – Ole Einar Bjoerndalen.Uwielbiamy oglądać biathlon w rodzinie, a Bjoerndalen to legenda - dodał Charatin, który uczęszczał do przedszkola z językiem węgierskim. - Mama powiedziała, że jako dziecko znałem ten język, ale teraz już go nie pamiętam – dodał.
"Stał się najważniejszym graczem środka pola"
W sierpniu 2016 roku Charatin definitywnie trafił do innego zespołu z Ukrainy, Zorii Ługańsk. - Gdy do nas przychodził, powiedziano mi, że nie jest szybki. Ale sprawdziliśmy to za pomocą testów elektronicznych i byliśmy przekonani, że jest odwrotnie. Jeśli ktoś przebiegnie 30 metrów w mniej niż 4 sekundy, to ma prędkość, czy nie? Odpowiedź jest oczywista. Ponadto, dobrze radzi sobie w pojedynkach główkowych, w niczym nie jest gorszy od wyższych piłkarzy (ma 188 cm wzrostu). Ma też niezłe, dalekie przerzuty i dobrą wizję gry. Szybko ocenia sytuację boiskową, nie pozbywa się tak po prostu piłki, tylko stara się podawać wyłącznie tak, aby rozwinąć atak – mówił trener klubu z Ługańska, Jurij Wernydub.
W pierwszym sezonie w barwach Zorii rozegrał 24 mecze, strzelił dwa gole i miał jedną asystę. - Nie od razu, ale wywalczył miejsce w składzie. Stał się najważniejszym graczem środka pola – czytamy. Ale start rozgrywek 2017/18 nie był tak dobry w jego wykonaniu. Widział to też trener Wernydub, który nie był z niego zadowolony. Z tego względu zawodnik stracił na chwilę miejsce w podstawowym składzie. – Moim zdaniem, miałem niestabilną formę, czego jednym z powodów była pozycja na boisku. Sezon zacząłem za napastnikiem, rok wcześniej próbowano mnie na stoperze, teraz decydowano, że będę działał w środku pola. Mimo to, w tym miejscu na murawie przynoszę zespołowi najwięcej korzyści – mówił Charatin, który dość szybko wrócił do optymalnej dyspozycji. - Nie można zapominać, że jest wychowankiem Dynama Kijów, co oznacza, że jest z dobrej szkoły. To pierwszy plus. Poza tym, odnajduje się w sytuacjach boiskowych, potrafi wykonać szybkie, kluczowe podanie, ma dobre uderzenie, strzał z głowy i dobrze ubezpiecza strefy. Wady? Niska wydajność w fazie kreacji, niewystarczająca agresja w odbiorze piłki, prędkość początkowa – komentował Anatolij Czancew, który w przeszłości prowadził m.in. Metałurh Zaporoże.
- Stał się solidnym graczem pierwszej drużyny, znacznie poprawił grę, zwłaszcza pod względem taktycznym, a także okazał się piłkarzem, który w trudnych meczach strzela ważne gole – opowiadał jego menedżer, Wadim Szablis. Charatin ma na koncie kilka istotnych trafień przeciwko mocnym rywalom. Zdobywał bramki w meczach z m.in. Dynamem Kijów, Szachtarem Donieck i Athletic Bilbao w Lidze Europy. Druga część 2018 roku okazała się solidna w jego wykonaniu. – Wszechstronny pomocnik, jest solidny zarówno w odbiorze, jak i rozwoju ataku. Szczególnie dobrze radzi sobie z posyłaniem długich, przekątnych podań – czytamy. - Trudno wyobrazić sobie środkową strefę boiska bez niego. Przerósł poziom zespołu i nadszedł czas, by go sprzedać – pisał serwis ua.tribuna.com.
Od turysty do zawodnika, który strzelił gola na Camp Nou
No i czas sprzedaży nadszedł. Ostatniego dnia 2018 roku został piłkarzem węgierskiego Ferencvarosi TC. Trafił tam za 600 tys. euro plus bonusy. Niemalże z miejsca wskoczył do wyjściowej "jedenastki", którego nie oddał praktycznie do samego końca. – Potrafi grać równie dobrze zarówno w ofensywie, jak i w defensywie, jest niezły w niszczeniu ataków drużyny przeciwnej – pisała ukraińska prasa. - To jeden z najlepszych środkowych pomocników ligi – czytamy.
W poprzednim sezonie Charatin i Ferencvarosi trafili do fazy grupowej Champions League, w której rywalizowali z Dynamem Kijów, Juventusem i FC Barceloną. Tuż po losowaniu Ukrainiec wstawił na Instagrama zdjęcie z dopiskiem: "Wczoraj turysta, a dziś w tej samej grupie Ligi Mistrzów. Marzenia stają się rzeczywistością". Pomocnik opublikował fotografię ze zwiedzania Camp Nou w lutym 2020 roku, a pół roku później… strzelił tam gola. Jego zespół przegrał wtedy 1:5, a zawodnik wykorzystał rzut karny i pokonał Neto (od 0:55 na poniższym wideo).
Był trzecim najlepszym piłkarzem fazy grupowej Ligi Mistrzów pod względem celności zagrań. Wykonał 302 podania, z czego aż 96 proc. okazało się precyzyjnych. Co ciekawe, że w sezonie 2019/20 miał 67 proc. wygranych pojedynków, a także 90 proc. dokładnych podań. - Nie jest najbardziej spektakularnym zawodnikiem, nie jest piłkarzem bramkostrzelnym ani tym, który nieustannie asystuje, a jednak wyrósł na jednego z najważniejszych piłkarzy Ferencvarosi w ciągu ostatnich dwóch lat – pisał węgierski serwis.
Teraz 26-latek związał się z Legią, przeciwko której zagrał czerwcowym sparingu, podczas obozu w Austrii. W tym sezonie wystąpił w 7 z 8 meczów kwalifikacji do Champions League w barwach Ferencvarosi, zdobył jedną bramkę, w wygranym spotkaniu III rundy ze Slavią Praga (2:0). W sierpniu wystąpił też dwukrotnie w lidze. W barwach Ferencvarosi grał regularnie, poza marcem i kwietniem br., wówczas miał koronawirusa, a później kontuzję.
Charatin był związany umową z węgierskim klubem do końca obecnych rozgrywek. W poniedziałek dołączył do reprezentacji Ukrainy, która jest w Kazachstanie i przygotowuje się do eliminacji mistrzostw świata. Szybko opuścił zespół, udał się do Warszawy. W środę, września, podpisał kontrakt z Legią, a w czwartek wróci na zgrupowanie kadry narodowej.
Statystyki Charatina od sezonu 2013/14:
Klub | Mecze | Gole | Asysty | Ż. kartki | Cz. kartki |
Ferencvarosi TC | 108 | 11 | 11 | 24 | - |
Zoria Ługańsk | 81 | 9 | 5 | 24 | - |
Metalist Charków | 8 | - | - | 2 | - |
Dynamo Kijów | 1 | - | - | - | - |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.