Jacek Zieliński: Legia była wyraźnie lepsza po zmianach

- Dla usprawiedliwienia, dlaczego tak graliśmy, to powiem tylko tyle, że - tak naprawdę - przygotowania też były troszeczkę trudne. Rywalizacja się dopiero kształtuje. Wiadomo, że dopiero niedawno wrócili do nas Juranović i Pekhart, w trakcie obozu do zespołu dołączali nowi zawodnicy. Czyli rywalizacja nadal jest otwarta. Trener sprawdza różne warianty. Musi to kiedyś zrobić. Drobny uraz Luquinhasa, Kapustka na coś narzekał… Była szansa sprawdzić piłkarzy, którzy są kandydatami do gry w pierwszym zespole. Nie pokazali się z najlepszej strony w pierwszej połowie, natomiast druga odsłona wyglądała, po zmianach, zdecydowanie lepiej. Legia była wyraźnie lepsza po przeprowadzonych zmianach. Zaczynała się wówczas gra na czas po stronie Rakowa, każde wznowienie gry… Już nie chcę do tego wracać, bo nie jest to przyczyną tego, że stołeczna drużyna nie wygrała w regulaminowym czasie. Widać było, że rywale czują siłę Legii i chcą grać coraz bardziej na przetrwanie. W konsekwencji, częstochowianom się to udało i doprowadzili do rzutów karnych.

- Jakie jest moje podejście do rotowania składem, mając z tyłu głowy mecz z Florą? To sprawa oczywista, że zmiany muszą być. (…) Musimy mieć minimum 24 dobrych piłkarzy, gotowych do wejścia na boisko w każdej chwili. I dać tę samą jakość, co zawodnik z podstawowego składu, albo zbliżoną. Więc rotacja jest niezbędna. To oczywiste, że musimy próbować i to robić, bo nikt nie zagra 3000 minut w jednej rundzie i 6000 minut w sezonie. Bo najlepsi zawodnicy nie rozgrywają tylu minut.