Jacek Zieliński: Trener będzie zaangażowany w transfery

– Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ten ostatni sezon był fatalny. To wypadkowa wielu czynników, ale to nie jest miejsce i moment, aby rozmawiać o tym, lecz było kilka poważnych przyczyn według mojej analizy. Faktem jest, że byliśmy tam, gdzie byliśmy. 

– Jesienią w 18 meczach było 13 porażek, zdobyliśmy 15 punktów, to o czymś świadczy. Już wówczas zaczęliśmy myśleć co zrobić, aby utrzymać się w lidze doświadczając jak najmniej stresu. Zmian transferowych było niewiele, bo uznałem, że to może bardziej zaszkodzić, niż pomóc, bo w okresie zimowym dobór piłkarzy jest ograniczony, postawiliśmy głównie na tych, których mieliśmy, z drobnymi zmianami. Plan się powiódł, także dzięki sztabowi, który ustępuje, dzięki trenerowi Vukoviciowi, który w mojej ocenie wykonał bardzo dobrą pracę. 

– Jeśli chodzi o dalszą pracę, dalszy rozwój, zdecydowałem, że będziemy to robić w innym gronie. Powrót na właściwe tory będę chciał kontynuować z innym trenerem, mam przyjemność go zaprezentować. Po głębokiej analizie, racjonalnej, uważam, że to jest najlepszy wybór dla nas. Wybór był pozbawiony emocji, bo dopóki mną one targały, były trudne. Jak je odsunąłem, przeanalizowałem, kto nam pomoże, uznałem że to jest Kosta Runjaić. 

– Czy będzie dużo zmian? Jestem dyrektorem od grudnia, to pierwsze okienko z dużymi zmianami. Jest 5 zawodników kończących kontrakty, chciałbym, aby 1-2 z nami zostało i nie jest przesądzone, że tak się nie stanie. Po drugie jest grupa piłkarzy, też pięciu, których niekoniecznie widzę w tej drużynie, nie jest to tylko mój pogląd, ale efekt konsultacji z trenerem.

– Kosta będzie zaangażowany w transfery, chce mieć wpływ na wiele czynników. Nie mam zamiaru podejmować żadnej decyzji transferowej bez zgody trenera, a ja muszę się zgodzić na zawodnika, którego chce trener. Na współpracy będziemy opierali swoją kooperację. Myślę, że to istotne, bo w przeszłości wiem jak to wyglądało. Czasem jej po prostu nie było, a jeśli tak się dzieje, to popełnia się więcej błędów. Chcemy wrócić do normalnego funkcjonowania. Oczywiście będą dyskusje, tarcia, to normalne, ale plany opieramy na współpracy, te sportowe i szkoleniowe. 

– Z czego wynikały problemy w rundzie jesiennej, czy to kłopot, który pojawił się gwałtownie, czy wcześniej? To temat na dłuższą dyskusję, na pewno nie na dziś. Teraz warto odpowiedzieć na pytanie, co mogło ewentualnie zaszkodzić zespołowi. Czy wymiana kadry w taki sposób, że oddajesz 16 zawodników, a przychodzi 10, może pomóc, czy wręcz przeciwnie. Czy przyjścia i transfery piłkarzy odbywały się na bazie współpracy w całym pionie sportowym, czy były to indywidualne decyzje, które skutkowały tym, że gracze nie zawsze prezentowali odpowiednią jakość, charakter, i tak dalej. Takich pytań można zadawać wiele. My to wszystko przedyskutowaliśmy, rozmawialiśmy, mamy wnioski. Nie o wszystkim można mówić publicznie.

– Będziemy systematycznie informować o tym, jakie ruchy wykonujemy. Niektórzy dziennikarze są na tyle sprawni i przebiegli, że czasami wiedzą więcej. Niektóre wiadomości się sprawdzają, a przy części się dziwię, bo okazuje się, że poszczególnych nazwisk – wypływających jako potencjalne transfery – nie znam. Mówmy o tym, co będzie w przyszłości, co chcemy zmienić, jak chcemy poprawić sytuację sportową klubu, drużyny. Został w to zaangażowany trener Runjaić, który ma być jedną z głównych postaci. Odpowiedzialność za sportową odbudowę i dział sportowy nie spoczywa tylko na nim, ale przede wszystkim na mnie.

– Skala trudności jest wysoka, ogromne wyzwanie przede mną, a potem przed szkoleniowcem, który jest również zaangażowany w sprawy transferowe. Nie jest sztuką ściągnąć takich zawodników, których nie zaakceptuje trener, a z takimi sytuacjami mieliśmy w przeszłości do czynienia, chcemy tego uniknąć.

– Pozytywy? Mamy dość duży budżet płacowy, jeśli chodzi o zawodników, lecz sporym wyzwaniem będzie dla mnie to, żeby odpowiednio to wykorzystać. Na tę chwilę nie jest dobrze wykorzystany, dlatego mamy taki zespół, jaki mamy. W obrębie tego budżetu na pewno stać nas na to, by mieć znacznie mocniejszą drużynę, lecz nie stanie się to ot tak, bo wiadomo, że 10 kontraktów zostało podpisanych już latem. To świeże umowy, nie wszyscy piłkarze, którzy dopiero co je podpisali, spełniają nasze wymagania, a wręcz przeciwnie. To nie jest proste, by to wszystko zmodyfikować i naprawić.

– Jeśli dobrze wykorzystamy budżet, będą zawodnicy prezentujący odpowiednią jakość w stosunku do tego, jak zarabiają, to jestem przekonany, że Kosta ze swoim sztabem, który również będzie bardzo mocny, wykorzysta potencjał w 100 procentach. A że potrafi to robić, to wszyscy o tym wiemy. Trener Runjaić pracuje w Polsce już 4,5 roku, widzieliśmy jak rozwinął graczy, Pogoń. O to jestem spokojny. Troszeczkę więcej problemów pojawi się z zabezpieczeniem mu odpowiednich piłkarzy, żeby on mógł ich wykorzystać. A ich potencjał na pewno wykorzysta w 100 procentach. To nasz cel, zadanie moje i Kosty. Myślę, że to też wyzwanie dla naszych kibiców, od których oczekujemy wsparcia. By to się udało, potrzebna jest praca osób w dziale sportowym, mądre, racjonalne decyzje, ale i wsparcie fanów – bez niego będzie nam naprawdę bardzo trudno. Oczekuję, że kibice obdarzą nas zaufaniem, nie mówię, żeby było ono stałe, ale prosiłbym o nie na starcie, na nowym rozdaniu. Dzięki temu dużo łatwiej będzie nam odbudować zespół.

– Gdyby trafił do nas Guardiola, to też by były obiekcje i pytania czy sobie poradzi. To oczywiście taki żart, lecz po prostu często są różne wątpliwości. Analizowałem grę Pogoni Szczecin – to, w jaki sposób atakuje, broni, jakie ma mocne i słabe strony, co z idei gry jest kompatybilne z tym, co chciałbym widzieć w naszym zespole. Patrzyłem także na to, jak "Portowcy" wyglądali od strony fizycznej. To świadczy o sposobie prowadzenia zespołu i selekcji, która jest istotna. Patrzyłem również na kompetencje psychologiczne szkoleniowca.

– Miałem wiele kryteriów, według których próbowałem wystawić oceny wszystkim kandydatom na trenera Legii. Według nich wyszło mi, że na ten moment najlepszym szkoleniowcem dla nas jest Kosta Runjaić. Rozpatrywaliśmy pięciu trenerów, tyle było ich na short liście. Ostatecznie moja decyzja pozbawiona była emocji, które w pewnej chwili odgrywały dużą rolę. Wiadomo bowiem, że z Vuko znamy się od lat, jesteśmy bardzo dobrymi kolegami – nie wiem, być może teraz już trochę mniej. Gdy jednak odseparowałem emocje od faktów, rzeczowej analizy, to wyszło mi to, co wyszło – i prezentuję dziś Kostę.

ZOBACZ TAKŻE:

• Od kelnera do trenera, czyli Kosta Runjaić
• Kosta Runjaić: Podjąłem decyzję z pełną świadomością
• Marcin Herra: Tylko pokora i ciężka praca sprawią, że znowu będą powody do radości