Jan Ziółkowski: Remis jak porażka

Czytaj też

Gole w pierwszej połowie, obroniony karny, tylko rem...

– Założenie było takie, by zrobić to, co trzeba i wygrać. Nie udało się, taki jest sport. Nie mam więcej do powiedzenia.

Trener na konferencji prasowej na moje pytanie odnośnie drugiej połowy odpowiedział, że nie było w niej gry. Z perspektywy boiska – dlaczego nie udało się złapać rytmu?

– Są połowy lepsze i gorsze. Wyszliśmy na drugą odsłonę z nadziejami i wiarą, że zwyciężymy, będziemy dominować. Puszcza się dobrze przeciwstawiła. W końcówce było dużo marnowania czasu i mało gry w piłkę, lecz trzeba być na to przygotowanym. To jest sport, takie rzeczy też się zdarzają. Musimy to obejrzeć, wyciągnąć wnioski i wygrać następne spotkania z Brondby i Radomiakiem.

Jesteśmy po bardzo emocjonującym meczu z Brondby. Chciałbym cię zapytać o nastawienie przed rewanżem i jakie wnioski udało się wyciągnąć po pierwszym spotkaniu?

– To bardzo dobry rywal, na poziomie europejskim. Na wyjeździe wygraliśmy 3:2, to dobra baza, by podejść do rewanżu. Są dwa mecze, więc musimy być przygotowani, że przyjadą zmotywowani. Mogę powiedzieć, że będziemy bardzo dobrze przygotowani na drugie spotkanie.