Josue
fot. Kasia Dżuchil

Josue: Niektórzy nie doceniają tego, co robię

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Canal+

01.04.2024 23:12

(akt. 02.04.2024 17:26)

– Jesteśmy w miejscu, w którym nie chcemy być. Odkąd dołączyłem do stołecznego klubu, wiem, że Legia musi być na szczycie. Obecnie się na nim nie znajdujemy, więc nie czujemy zadowolenia. Zostało nam osiem finałów do końca sezonu. Postaramy się wygrać wszystkie spotkania – mówił po wyjazdowej rywalizacji z Górnikiem Zabrze, w rozmowie z CANAL+, kapitan wicemistrzów Polski, Josue.

– Poniedziałkowy występ był dla mnie dość wyjątkowy, gdyż rok temu dostałem czerwoną kartkę w Zabrzu. Dobrze cieszyć się z ważnej wygranej i strzelić gola. Górnik to klub, który szanuję. Lubię grać na tym stadionie, przy takiej atmosferze.  

– Najważniejsze jest to, byśmy od początku każdego meczu pokazywali charakter i chcieli zdobyć trzy punkty, bez względu na styl. Zwycięstwo zawsze jest najistotniejsze. W Zabrzu się to udało, ale sądzę, że pokazaliśmy się też z dobrej strony. W pierwszej połowie graliśmy bezpiecznie, stwarzaliśmy okazje, a Górnik nie miał za wiele możliwości przy naszym polu karnym. Drugą odsłonę zaczęliśmy gorzej, lecz przebudziliśmy się po golu wyrównującym, po rzucie karnym.

– Wiemy, że kiedy jesteśmy skupieni, musimy pressować albo utrzymać się przy piłce, to czujemy się dobrze. Wynik pomaga w lepszej grze, tak było w poniedziałek, ale najistotniejsze są trzy punkty.

– Lubię być prowokowany, sam trochę prowokuję, gdyż to część piłkarskich emocji. Futbol jest niczym bez kibiców – oni przychodzą na stadion, by prowokować zawodników.

– Lubię występować na stadionie w Zabrzu, jeśli zapytasz o mecze wyjazdowe, bo oczywiście kocham grać na Legii. Szanuję Górnika, który od października punktował lepiej. To bardzo dobry zespół, ze świetnymi piłkarzami. Gospodarze mogli nas skrzywdzić, wiedzieliśmy o tym, ale im na to nie pozwoliliśmy. Potrzebowaliśmy trzech punktów, jesteśmy szczęśliwi, ale skupiamy się już na kolejnym spotkaniu, które jest następnym finałem.

– Czy w lipcu nadal będę piłkarzem "Wojskowych"? Moje życzenia zna moja rodzina. W tym roku moje marzenia się nie spełnią, bo to nie zależy ode mnie. Żeby zostać w jednym miejscu, musisz czuć szacunek od – jakby to powiedzieć – wszystkich ludzi. Czasami mam wrażenie, że niektórzy nie doceniają tego, co robię. Nie wiem co mnie czeka, czy zostanę w Legii. Jeśli odejdę, to będę dumny z tego, co osiągnąłem w tym klubie. To nie ode mnie zależy, jaka czeka mnie przyszłość. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że nadal będę grał w piłkę.

Jak dobrze znasz Josue?

Josue Pesqueira
1/10 Wychowankiem jakiego portugalskiego klubu jest Josue?

Polecamy

Komentarze (112)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.