Josue: Szczęśliwy dzień

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Jakub WaliszewskiRedaktor Kacper Buczyński

Maciej Ziółkowski, Jakub Waliszewski, Kacper Buczyński

Źródło: Legia.Net, Canal+

29.10.2022 21:45

(akt. 29.10.2022 23:28)

– To pierwszy hat-trick w mojej karierze. Jestem uradowany. Nie mam zbyt wielu słów, by wyjaśnić, co się stało. Mój sobotni występ był niesamowity. Cieszę się z trzech punktów, to najważniejsze. To dla mnie szczęśliwy dzień – powiedział po meczu z Jagiellonią w Białymstoku (5:2), w 15. kolejce PKO Ekstraklasy, zawodnik Legii, Josue.

– Jestem pierwszym wykonawcą rzutów wolnych, ale tak jak pokazałem w zeszłym tygodniu – nie jestem samolubnym graczem. Carlitos poprosił mnie o wykonanie stałego fragmentu i nie miałem z tym żadnego problemu. Wierzę w niego, w "Mladena", "Kapiego", we wszystkich zawodników, którzy chcą spróbować podejść do wolnego. Carlitos, najbardziej pewny siebie facet w tamtej chwili, chciał uderzyć i zrobił to.

Portugalczyka spytano, czy bardziej cieszą go bramki, czy asysty. – Jestem bardziej szczęśliwy, gdy moja drużyna wygrywa. Jeśli nie trafię do siatki, czy nie asystuję, to cieszę się, gdy zespół zwycięża, bo na końcu zawsze walczymy o ten sam cel. Jestem przeszczęśliwy, kiedy asystuję, lecz jeśli zapytasz mnie o wybranie asysty lub hat-tricka, jak w sobotę, to wolę to drugie. Ale kocham mieć też asysty przy golach kolegów – dodał kapitan Legii.

– Jeśli Artur Jędrzejczyk i Maik Nawrocki trafią do reprezentacji Polski, będę szczęśliwy. Mam nadzieję, że zostaną powołani na mistrzostwa świata. Dla Maika będzie to niesamowite, bo to młody zawodnik, dla "Jędzy" też, ponieważ także na to zasłużył, to wielki fighter.

– Zagraliśmy dobry mecz – byliśmy solidni, byliśmy drużyną. Chciałbym podziękować także naszym kibicom, którzy licznie przyjechali. Bardzo nas wspierali i pomogli nam zabrać trzy punkty do Warszawy.

– Co zrobię z nagrodą? Mam szczęście, w Polsce jest moja żona i córka. W niedzielę wracają do Portugalii i zabiorą piłkę ze sobą. To również prezent dla nich, bo wyjątkowo trudno jest mi żyć bez żony i córki. Jestem dumny i daję z siebie wszystko, aby pomagać drużynie, klubowi, a także samemu sobie. Nie mam słów do opisania radości, która towarzyszy strzeleniu trzech goli. To niezwykłe.

– Tajemnica postępu Slisza? Czyni wielkie postępy. Z piłką przy nodze jest po prostu wyjątkowy. Gdy gra za moimi plecami niczego się nie boję. Cieszy mnie jego rozwój, bo wiem, że stać go na jeszcze więcej i to widać. Może być świetnym piłkarzem dla tego kraju i ma przed sobą wspaniałą przyszłość. Moim zdaniem największa w tym zasługa trenera Kosty Runjaicia. Szkoleniowiec prosi go, aby miał dużo pewności siebie, gdy jest przy piłce. Trener wie, że jeśli Bartek będzie pewny siebie z piłką przy nodze, będzie dobrze grać. Widzimy, że tak właśnie jest. Ma pewność siebie, potencjał i będzie cały czas się rozwijał.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (32)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.