Kilka spostrzeżeń po meczu z Pogonią - najlepszy mecz Legii i Josue
25.10.2022 13:15
Najlepszy mecz w tym sezonie – Piłkarze Legii w sobotę zagrali zdecydowanie najlepszy mecz w tym sezonie. Poprzednio mogła się podobać pierwsza połowa spotkania z Widzewem, były niezłe momenty z Piastem Gliwice, ale spotkanie z Pogonią było niemal wizytówką. Niemal, bo jednak skończyło się jedynie remisem, choć z przebiegu gry legioniści powinni prowadzić do przerwy różnicą 2-3 bramek. "Wojskowi" przez 45 minut dominowali, było to jednostronne widowisko, jakże miłe dla oka dla kibica Legii. Niestety kolejny raz zawiodła skuteczność. Maciej Rosołek trafił w słupek z dobrej sytuacji stworzonej przez kolegów, a Carlitos najpierw fatalnie się zachował mając piłkę na głowie na szóstym metrze od bramki, a później nie wykorzystał rzutu karnego. A były przecież jeszcze inne okazje jak strzał Rosołka pod poprzeczkę czy dobitka Bartosza Kapustki, zablokowana przez obrońców. Po zmianie stron obie drużyny zagrały niezły mecz, Pogoń w końcu zaczęła grać na miarę oczekiwań i możliwości. Gra się wyrównała, choć to goście mieli więcej okazji – poza bramkową jeszcze strzały Wahana Biczachczjana, Michała Kucharczyka, Kamila Grosickiego i sytuacja Luki Zahovicia. Legioniści kreowali sytuacje, ale zawodziło ostatnie podanie. Ale nie zmienia to faktu, że zespół Kosty Runjaicia zagrał naprawdę dobry mecz, oddał 19 strzałów na bramkę, choć tylko 6 z nich było celnych. Warto też podkreślić, że to kolejny mecz bez porażki u siebie – w tym sezonie na 7 takich spotkań było 5 wygranych i 2 remisy. Ten ostatni niestety trochę na własne życzenie.
Josue świetny pod każdym względem – To był naprawdę bardzo dobry mecz kapitana Legii – miał mnóstwo kluczowych podań, a każde jego zagranie do przodu zwiastowało coś dobrego w ofensywie Legii. Wystarczy, że dotknął piłki, zagrał na jeden kontakt i już któryś z kolegów zostawał uruchomiony i sunął na bramkę rywala. Wytrzymał mecz świetnie pod względem fizycznym – przebiegł 10,7 km mając przy tym 16 sprintów (lepsi w tym względzie byli tylko wahadłowi czyli Mladenović 22 i Wszołek 23) i 49 szybkich biegów. Widać, że czuł się pewnie, nie bał się podejmować decyzji niekonwencjonalnych, ryzykować. Po meczu Portugalczyk był krytykowany za to, że mając wykonywać rzut karny, oddał jedenastkę Carlitosowi, by ten się przełamał. Ale łatwo jest krytykować po fakcie. Josue pokazał, że nie myśli tylko o sobie, chciał by Hiszpan strzelił gola, co pomogłoby i jemu i zespołowi. Gdyby Carlitos się odblokował i do bramki z rzutu karnego po przerwie dołożył kolejne trafienie, to każdy by mówił o świetnej decyzji Josue i kapitalnej atmosferze w zespole. Stało się inaczej, ale Portugalczyk zaryzykował, podobnie jak ma to miejsce gdy decyduje się zagrać piłkę w nieoczywisty sposób. Tym razem nie wyszło. Ale to nie znaczy, że w dłuższej perspektywie nie wyjdzie i nie przełoży się na ducha drużyny.
Powrót Kapustki, dobry mecz Mladena – Wszyscy czekaliśmy na dobry mecz Bartosza Kapustki, który cały czas po kontuzji i rehabilitacji nie mógł dojść do właściwej formy. W starciu z Pogonią dość nieoczekiwanie znalazł się w pierwszym składzie, wydawało się, że w jego miejscu od pierwszej minuty wystąpi Ernest Muci. Trener jednak zdecydował inaczej i się nie zawiódł. „Kapi” w końcu przypominał gracza, jakiego pamiętamy z czasów trenera Czesława Michniewicza. Nie wszystko jeszcze wychodziło, ale było dużo lepiej nie wcześniej. Potrafił przytrzymać piłkę, przeprowadzić ją przez kilkanaście metrów, nie tracił tak wielu piłek, miał aż 12 odbiorów z czego 5 na połowie przeciwnika. Wygrał 9 z 16 pojedynków z rywalami, udanie dryblował. Docenił to szkoleniowiec Legii mówiąc do piłkarza po ostatnim gwizdku – Brawo, wróciłeś. Bardzo się cieszę i jestem dumny – podbudował Kapustkę Kosta Runjaić. Na pochwały zasługuje też Filip Mladenović. Serb walczy o swoją przyszłość w Legii lub poza nią. Kończy mu się kontrakt i pracuje na nowy. Nie ukrywa, że chciałby podwyżki, co może być trudnym tematem dla władz klubu. Mladen strzelił gola – to był jego czwarty celny strzał w tym sezonie i czwarty gol. Powinien mieć też minimum jedną asystę – choćby po główce Carlitosa. Po meczu wszyscy krytykują Hiszpana – ze skutecznością faktycznie jest ostatnio na bakier, ale warto zauważyć jaką pracę wykonywał w tym meczu. To po jego odbiorze przed szansą stanął Rosołek i trafił w słupek, to od jego odbioru w środku pola rozpoczęła się akcja bramkowa. Napastnicy czasem się zacinają, ale jeśli solidnie pracują i dochodzą do sytuacji, to w końcu zaczną trafiać do siatki.
Zmiennicy niewiele dali – W takich meczach o sukcesie zespołu często decyduje silna ławka rezerwowych. Trener Kosta Runjaić dokonał w trakcie spotkania czterech zmian i żadna nic nie dała, a nawet każda osłabiła siłę zespołu. Ernest Muci dokonywał złych wyborów – jak w sytuacji gdzie pędząc na bramkę zagrał niedokładnie do Blaza Kramera. Słoweniec był w sobotę ociężały i sporo słabszy od Macieja Rosołka, którego zmienił. Makana Baku podjął chyba tylko złe decyzje, jego występ był naprawdę słaby. Poprawnie, ale nic ponadto, zagrał jedynie Rafał Augustyniak, ale on jest po urazie mięśniowym i nie nadrobił jeszcze wszystkich zaległości treningowych.
Gdzie trzech traci punkty, tam czwarty korzysta – Legia zremisowała z Pogonią i obie strony były z tego faktu niezadowolone, podobnie było po ostatnim gwizdku sędziego w Krakowie, gdzie mająca w drugiej połowie sporą przewagą Cracovia zremisowała z Lechem, który ma ambicje być w czołówce tabeli. Jedynymi szczęśliwymi byli gracze Rakowa, którzy pokonując w Częstochowie Koroną Kielce zwiększyli przewagę nad kandydatami do mistrzostwa Polski. Oczywiście za wcześnie by kogoś koronować, nikt jeszcze nigdy nie zdobył tytułu mistrzowskiego w październiku, ale zespół Marka Papszuna daje znać, że jest głównym faworytem do wygrania tego wyścigu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.