Konstantin Vassiljev: Legia ma obowiązek nas wyeliminować

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

26.07.2021 15:28

(akt. 26.07.2021 19:40)

- Legioniści muszą wszystko wygrywać i odnosić sukcesy w Europie. Chcą awansować do fazy grupowej, ale nie do fazy grupowej Ligi Konferencji, tylko do Ligi Mistrzów, i grać tam dobrze – mówił przed meczem z Legią Warszawa piłkarz Flory Tallinn, Konstantin Vassiljev.

- Czy Legia ma własny styl – tak, jak np. Atletico Madryt? Nie, nie sądzę, ponieważ bardzo szybko zmienia trenerów. W ostatnich latach jeden trener pracuje tam maksymalnie przez ok. 1,5 roku, a Atletico ma jednego szkoleniowca od bardzo dawna. Jedno jest pewne, legioniści muszą wszystko wygrywać i odnosić sukcesy w Europie. Chcą awansować do fazy grupowej, lecz nie do fazy grupowej Ligi Konferencji, tylko do Ligi Mistrzów, i grać tam dobrze. Ale styl nie jest tak pewny, jak ambicja. Styl u każdego trenera jest inny.

- Legia ma obowiązek nas wyeliminować. My po prostu marzymy i chcemy rozegrać w Europie jeszcze kilka meczów. A dla rywali to – jak powiedziałem - obowiązek. W polskich mediach nikt nie bierze nas za poważnego przeciwnika. Ci, którzy nas doceniają, to trener Legii i piłkarze tego klubu, ale nikt inny.

- Nawet po ostatnim meczu nikt nie traktuje Flory poważnie, a Legia ma obowiązek wyeliminować Estończyków? Tak. Polskie media pisały, że jesteśmy przeciętnym zespołem, a warszawiacy nie zagrali dobrze. Nikt nas w Polsce nie chwalił. Legia ma presję, aby nas wyeliminować, a jeśli tego nie zrobi, mogą dla niej nadejść mroczne dni.

- Trener Flory powiedział, że zawodnicy mogą być wyczerpani tyloma meczami i podróżami, jak bardzo jestem zmęczony? Hmmm, tak, możemy czuć trochę zmęczenia, ale to zmęczenie, którego chcemy, ponieważ zależy nam na rozegraniu jak największej liczby spotkań w Europie. Jeśli nasi piłkarze chcą iść dalej, to jest to miejsce i czas, aby pokazać fizyczną i psychiczną gotowość w tym trudnym okresie. Na razie podróżujemy lotami czarterowymi. Jest to bardziej komfortowe, porównując to, co było 10-15 lat temu.

- Nie widzę tak wielu różnic między naszym obecnym składem, a zestawieniem z 2019 roku, które grało przeciwko klubowi z Frankfurtu. Widzę wiele dobrych podobieństw – teraz są po prostu inni gracze. Nasza linia ataku jest aktualnie znacznie bardziej doświadczona niż dwa lata temu. Pomoc jest stabilna i taka sama.

- Nie było zbyt wielu dni na przygotowania, ale zrobiliśmy wszystko, czego chcieli od nas trenerzy. Jeśli chodzi o pierwsze spotkanie - byliśmy w grze do końca, ale w ostatniej chwili dokonaliśmy złej decyzji. Każda porażka jest trudna, zwłaszcza jeśli tak się przegrywa. Pierwsza reakcja? Rozczarowanie, ale wiemy, że była to tylko „pierwsza połowa”, a druga nadchodzi we wtorek. Na pewno przez 90 minut, a może i nawet więcej czasu, możemy zaprezentować się jak najlepiej.

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.