Kosta Runjaić Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:1
fot. Marcin Szymczyk

Kosta Runjaić: Jeden mecz mniej, trzy punkty więcej

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

09.02.2024 23:44

(akt. 12.02.2024 15:47)

– Spodziewałem się takiego meczu, który odbył się na trudnym boisku. Rywale walczą o przetrwanie, zagrali pierwszy raz za kadencji nowego trenera, przed własnymi kibicami, przy wspaniałej atmosferze, dlatego jestem bardzo szczęśliwy z powodu naszego zwycięstwa – powiedział po wygranej z Ruchem w Chorzowie (1:0), w 20. kolejce Ekstraklasy, szkoleniowiec Legii, Kosta Runjaić.

– Po golu Marca Guala wypracowaliśmy okazje, np. Pawła Wszołka, by szybciej zakończyć spotkanie, ale mogę powiedzieć tylko tyle – jeden mecz mniej do końca sezonu, trzy punkty więcej. To najważniejsze.  

– Cieszę się z postawy drużyny i Marca Guala, który strzelił bardzo ważnego gola, dającego zwycięstwo. Hiszpan codziennie ciężko pracuje, nakłada na siebie sporą presję. Słyszę różne głosy tu i tam, że kibice nie są zadowoleni z jego występów, ale on świetnie się rozwija, gra inaczej, stara się. Wspieramy go, pomagamy mu. To niezwykle istotny moment dla niego i zespołu.

– Będziemy grać, walczyć do końca sezonu. Zdobyliśmy trzy punkty, po spotkaniu w Chorzowie zmniejszyliśmy dystans do rywali z czołówki, którzy mają przed sobą mecze w trwającej kolejce. Staramy się utrzymać rozgrywki ekscytującymi.

– Nasi kibice byli najlepsi. Słyszałem, że mieli pewne problemy z wejściem na stadion, ale dopingowali nas od końcówki pierwszej połowy do końca meczu. Nie poddają się, my też, choć jesteśmy świadomi, że to trudne rozgrywki, w których potrzeba też nieco szczęścia, gdyż nie wszystko zależy od nas.

– Każdy z nas odczuł brak Slisza i Muciego, ale nie ma wymówek. Bartek opuścił nas po dwóch dniach przygotowań, a timing odejścia Ernesta nie był najlepszy, lecz stało się, to część biznesu. Obaj bardzo dobrze się rozwinęli w ostatnich miesiącach, dzień po dniu stawali się coraz bardziej dojrzali na boisku, brali na siebie dużą odpowiedzialność. Dzięki temu wiele osiągnęliśmy, zwłaszcza w Europie. Musimy się spodziewać, że piłkarze, którzy robią progres i mają interesujący profil na rynku, zostaną wytransferowani. To też życzenie zawodników, by pewnego dnia opuścić polską ligę i zrobić kolejny krok. Podsumowując, straciliśmy dwóch kluczowych graczy, na tę chwilę nie mamy zastępstwa, lecz wspomniałem w rozmowie przedmeczowej, że nasz zespół wciąż jest niezły.

– Nie zagraliśmy w piątek na najwyższym poziomie, to było widoczne, ale nie spodziewałem się tego, zwłaszcza po wydarzeniu z ostatnich godzin. Idziesz spać, a rano tracisz zawodnika, który miał grać i nawet nie zdążył pożegnać się z zespołem. To była niespodzianka, gdyż proces transferu okazał się dynamiczny, lecz to część biznesu. Nie ma wymówek.

– Otrzymaliśmy informację zwrotną po trudnym meczu w Chorzowie, musimy dostosować się do sytuacji. W najbliższy czwartek zagramy kolejne ważne spotkanie, tym razem na sztucznej murawie w Molde, do której będziemy musieli się zaadaptować. Potem zmierzymy się u siebie z Puszczą Niepołomice. Nasze cele się nie zmieniają. Postaramy się zwyciężyć w Norwegii, a później pokonać beniaminka Ekstraklasy.

Sprawdź wiedzę o trenerach Legii

Galeria: Puchar Polski: Wręczenie medali
1/20 Na początku istnienia Legii, nie było stanowiska trenera, za skład i taktykę odpowiadał kapitan drużyny. Kto był pierwszym kapitanem Legii?

Polecamy

Komentarze (105)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.