Gol Guala, Chorzów zdobyty!
09.02.2024 19:16
36. Dante Stipica
7. Juliusz Letniowski
84'8. Patryk Sikora
13. Łukasz Moneta
80'19. Michał Feliks
84'20. Szymon Szymański
21. Maciej Sadlok
59. Patryk Stępiński
70. Miłosz Kozak
75'88. Adam Vlkanova
76'96. Robert Dadok
12. Radovan Pankov
5. Yuri Ribeiro
13. Paweł Wszołek
- 46'
22. Juergen Elitim
33. Patryk Kun
64'27. Josue
81'9. Blaz Kramer
74'28. Marc Gual
64'
Rezerwy
82. Jakub Bielecki
4. Przemysław Szur
84'6. Josema
80'10. Tomasz Foszmańczyk
22. Filip Starzyński
84'26. Kacper Michalski
27. Wiktor Długosz
75'54. Filip Wilak
76'77. Mateusz Bartolewski
30. Dominik Hładun
4. Marco Burch
- 74'
11. Qendrim Zyba
25. Ryoya Morishita
64'26. Filip Rejczyk
81'39. Maciej Rosołek
64'67. Bartosz Kapustka
46'
Jak wyglądał wyjściowy skład Legii na pierwszy mecz o stawkę w 2024 roku? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Steve Kapuadi i Yuri Ribeiro. Na prawym wahadle pojawił się Paweł Wszołek, na lewym Patryk Kun. Środek pola zajęli Juergen Elitim oraz Rafał Augustyniak, na "dziesiątkach" znaleźli się Josue oraz Marc Gual, a w ataku Blaz Kramer. Spotkanie z ławki zaczęło m.in. dwóch nowych zawodników "Wojskowych"¸ czyli Qendrim Zyba i Ryoya Morishita, który zdołał zadebiutować.
Na początku spotkania działo się niedużo. Warszawiacy mieli przewagę w posiadaniu piłki, kilka razy szukali prostopadłych zagrań w kierunku Guala, ale Hiszpan nie stworzył zagrożenia z żadnego z nich. Niewiele w ofensywie zrobili też pozostali piłkarze Legii, którzy w pierwszej połowie ani razu nie zmusili Dante Stipicy do interwencji.
Na pierwszy strzał przyszło poczekać prawie pół godziny. Augustyniak zdecydował się na mocne uderzenie z dystansu, ale piłka wyszła na rzut rożny po rykoszecie. Niestety okazja "Augusta" nie rozruszała zespołu. Akcje były rozgrywane zbyt wolno, przewidywalnie i niedokładnie, aby zaskoczyć defensywę gospodarzy. "Niebiescy" z kolei sporadycznie próbowali dalszych zagrań za linię obrony, lecz byli skutecznie blokowani. Po bardzo ospałych pierwszych 45 minutach był bezbramkowy remis.
Od początku drugiej połowy gospodarze odważnie ruszyli do ataku, a "Wojskowi" konsekwentnie przerywali kolejne sytuacje, wyczekali na odpowiedni moment i w 56. minucie po szybkim, składnym kontrataku wyszli na prowadzenie. Wszołek podał prostopadle, na prawą stronę, do Kramera, ten płasko zagrał na środek pola karnego do Guala, który z zimną krwią wpakował piłkę do siatki. Na słowa uznania zasłużył także Pankov, gdyż to od jego odbioru zaczęła się cała akcja.
Po strzelonym golu stołeczny zespół nie rzucił się do ataku, zamiast tego postawił na kontrolę gry, co zresztą dobrze wychodziło. Nie oglądaliśmy więc zbyt wielu akcji pod bramką Stipicy. Okazje mieli m.in. Kramer, a także wprowadzony z ławki Maciej Rosołek, ale obaj uderzali niecelnie.
Zdecydowanie najwięcej działo się w końcówce meczu. Piłka wędrowała od jednego do drugiego pola karnego, walka trwała do ostatniej minuty, lecz wynik się już nie zmienił. Legia udanie rozpoczęła drugą część sezonu i wygrała w Chorzowie z Ruchem 1:0.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.