Kosz: Torwar poniósł legionistów
25.01.2014 20:02
Fotoreportaż Jana Szurka
Zdjęcia Michała Leszczyńskiego
Zdjęcia Moniki Krucz
Koszykarze Legii rozegrali drugi mecz w tym sezonie na Torwarze. Największa stołeczna hala wypełniła się do pełna, a zawodników wspierała ponad połowa trybun, która aktywnie dopingowała. Spotkanie zostało również okraszone oprawą – flagowiskiem w barwach naszego klubu. Wyjściowa „piątka” podopiecznych Piotra Bakuna prezentowała się następująco: Piesio, Podobas, Cechniak, Paszkiewicz i Zapert. Potyczka rozpoczęła się od punktów zdobytych przez rywali. Potem obie ekipy wymieniały wzajemnie ciosy, ale bez wielkiej skuteczności rzutowej. Ostatecznie gospodarze schodzili z parkietu prowadząc 13:11, ale 5/19 trafionych rzutów z gry nie wyglądało najlepiej – sytuację ratowały „trójki” Paszkiewicza, Świderskiego i Bojki.
Druga część spotkania była już obfitsza w punkty, ale legioniści nie mogli być zadowoleni z jej przebiegu. Gospodarze prowadzili, ale poloniści grali zadziornie i nie odpuszczali walki pod koszem. Rywalom wiele dawał Marek Popiołek, który widocznie liderował swojej ekipie na parkiecie. Podopieczni Piotra Bakuna momentami nie byli w stanie za wiele zdziałać, ale starali się pilnować rezultatu. Przeciwnicy zdołali wyjść na prowadzenie dwie minuty przed syreną informującej o przerwie. Z krótkimi przerwami, ale przyjezdni z Konwiktorskiej dali radę dowieźć punkt przewagi do końca drugiej kwarty.
W przerwie, po konkursie dla kibiców, parkiet został zasypany serpentynami, gdyż jeden z polonistów przerwał zawody dla fanów zabierając piłkę i prowokując resztę publiczności. Po przerwie na uprzątnięcie, obie ekipy mogły wznowić spotkanie – na krótki. Po 30 sekundach plac gry ponownie został zasypany serpentynami, które znowu trzeba było wyrzucić poza parkiet. Trener legionistów poprosił nawet kibiców przez mikrofon o zaprzestanie takiej zabawy, gdyż komisarz zawodów zagroził przerwaniem potyczki derbowej. Ostatecznie fani wrócili do głośnego i kapitalnego dopingu, a koszykarze mogli znowu walczyć o kolejne punkty.
Gospodarze wrócili na parkiet dużo bardziej zmotywowani. Legioniści od samego początku wzięli się za odrabianie strat. Dobre zawody rozgrywał Podobas, a dużo dawał również Mikołaj Motel. Mądrzejsza obrona spowodowała, że rywalom nie było już tak łatwo dostać się pod kosz „Wojskowych”. Dobra defensywa była też miłą odmianą po drugiej części gry. Połączenie skutecznej gry z tyłu z niezłą ofensywą sprawiło, że „Czarne Koszule” schodziły po syrenie przegrywając dziesięcioma „oczkami”, a przez ostatnie 600 sekund zdobywając zaledwie 8 punktów, przy 19 rzuczonych przez podopiecznych Bakuna.
Na ostatnią kwartę legioniści wyszli już jakby pewniejsi i z większym luzem. Dziesięciopunktowe prowadzenie dało o sobie znać - gospodarzom było po prostu łatwiej, a w poczynaniach Polonii było widać nerwowość oraz napięcie. Na placu gry widoczne było doświadczenie Paszkiewicza, króry wykonywał wielką pracę na obwodzie. W końcówce "Czarne Koszule" wzięły się do odrabiania strat oraz z lepszej strony zaczęły spisywać się w defensywie - efektem był m.in. zablokowany wsad Bojki przez Nieporęckiego. Wszystko skończyło się jednak po myśli gospodarzy, którzy pewnie dowieźli prowadzenie do końca - przy okazji jeszcze je powiększając - i ostatecznie zwyciężyli x:x. Warto dodać, że MVP potyczki został wybrany Andrzej Paszkiewicz. Torwar ponownie poniósł legionistów!
Legia Warszawa - Polonia Warszawa 69:58 (13:11, 17:20, 19:8, 20:19)
Legia: Piesio 3, Holnicki-Szulc 1, Podobas 16, Orchoch, Cechniak 10, Bojko 8, Kobus 5, Świderski 5, Jaworski, Paszkiewicz 10, Zapert 5, Motel 6.
Polonia: Kordalski 4, Fronc, Jurkiewicz, Jagiełło, Kijanowski 2, Popiołek 16, Pawlak 6, Sieradzki 16, Słoniewski, Pietkiewicz, Nieporęcki 10, Kober 4.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.