Koszykówka: Bardzo ważny mecz
10.01.2025 17:45
Legia przystąpi do meczu po trzech kolejnych porażkach ligowych, a takiej serii nie miała od bardzo dawna. Z kolei wrocławianie, przegrywając w hali Stulecia, praktycznie stracą szanse na udział w turnieju finałowym Pucharu Polski.
Stołeczny klub również nie może być jeszcze pewny udziału w turnieju PP, który w połowie lutego odbędzie się w Sosnowcu. Należy przypomnieć, że Legia jest obrońcą trofeum wspomnianych rozgrywek.
Wygrana legionistów we Wrocławiu zapewni im miejsce w ósemce po pierwszej rundzie rozgrywek, bez względu na pozostałe rezultaty. Porażka mocno skomplikuje sytuację. Cały czas nie wiadomo, iloma zawodnikami będzie dysponować w sobotę trener Ivica Skelin. Na pewno część młodzieżowców dojedzie na Dolny Śląsk dopiero po piątkowym meczu II-ligowych rezerw. Szansę na znalezienie się w składzie mają Dawid Niedziałkowski, Julian Dąbrowski, Wojciech Jasiewicz, Bartosz Habiera i Filip Maciejewski, który w ostatnim tygodniu wrócił na parkiet po 12-miesięcznej przerwie spowodowanej rehabilitacją po poważnej kontuzji. Młodzieżowcy przyjadą do Wrocławia wraz z Maciejem Jankowskim – asystentem w sztabie Skelina, który prowadzi drugoligową drużynę Profbud Legii.
Legia liczy na powrót Mate Vucicia, który pauzował od meczu z Górnikiem Wałbrzych. Bardziej wątpliwy jest występ Dominika Grudzińskiego. Na pewno ostatni tydzień pomógł w zgraniu się z resztą zespołu E.J.'a Onu, który dołączył do drużyny w dniu meczu z Arką. Nowy środkowy prezentował się bardzo przyzwoicie, ale na pewno potrzebuje więcej czasu, by wytrzymywać na parkiecie więcej minut na dużej intensywności, szczególnie wobec minut, które rozgrywał w tym sezonie w Hiszpanii. Legia zdecydowanie musi poprawić walkę o zbiórki, bo w tym elemencie ostatnio wyraźnie odstawała, a wrocławianie mają naprawdę solidną rotację podkoszową.
Przeciwko Legii co prawda nie wystąpi podkoszowy Śląska, Emmanuel Nzekwesi, który nabawił się urazu w świątecznym, wygranym meczu z Anwilem, ale WKS ma kim postraszyć pod tablicami. Jednym z nich jest Adrian Bogucki (śr. 7.3 pkt. i 3.9 zb.), który z pewnością będzie chciał błysnąć formą, szczególnie mając w pamięci przedsezonowe rozmowy ze stołecznym klubem.
Ponadto, w Śląsku na pozycjach 5 i 4 występuje Bośniak, Ajdin Penava (śr. 9.2 pkt., 3.2 zb.), który dał się poznać z dobrej strony występując wcześniej w Spójni. I choć najnowsze informacje są takie, że Nzekwesi nie wróci do gry na sobotnie spotkanie, gotowi mają być trzej pozostali dotychczas kontuzjowani zawodnicy – Daniel Gołębiowski (śr. 11.6 pkt. i 2.7 as.), Marcel Ponitka oraz Jeremy Senglin (śr. 9.8 pkt., 40.9% za 3 pkt.). W związku z tym, pod względem szerokości ławki, trener WKS-u będzie miał o wiele większe pole manewru aniżeli Skelin.
W Śląsku doszło w tym sezonie do licznych zmian kadrowych. Przede wszystkim pożegnano trenera, który udanie zakończył poprzedni sezon we Wrocławiu, czyli Miodraga Rajkovicia, z którym wcześniej rozmawiała również Legia, zanim pod wodzą Marka Popiołka zdobyła Puchar Polski. Miejsce Rajkovicia zajął Macedończyk, Aleksandar Jonchevski, który 1 grudnia podpisał kontrakt do końca obecnego sezonu, z możliwością przedłużenia o rok. Ostatnio prowadził Bashkimi Prisztina ze stolicy Kosowa. Ponadto, z klubem pożegnali się Aleksander Wiśniewski (w listopadzie przeniósł się do Wałbrzycha), Isaiah Whitehead (kilka dni później trafił do Kinga) oraz Reginald Lynch, z którym rozwiązano umowę już pod wodzą nowego szkoleniowca. Sprowadzono wspomnianego już Nzekwesi, który rozpoczął sezon w Izraelu (trzy mecze w Hapoelu Gilboa Galil). W grudniu pozyskano również Donella Coopera II, który szybko wkomponował się do zespołu i stanowi dziś ważną rolę w drużynie (śr. 9.8 pkt., 9.8 as., 3.4 zb. i 45.8% za 3 pkt. w ciągu 25 min.). Wcześniej występował we Francji (Roanne) oraz Izraelu (Ness Ziona i Bnei Herzeliya). Najpoważniejszym ruchem transferowym wydawało się pozyskanie reprezentanta Polski, Adama Waczyńskiego, który od 10 lat występował w lidze hiszpańskiej, m.in. w Unicaja Malaga, Saragossie i Baxi Manresie. Po graczu z takim międzynarodowym doświadczeniem spodziewano się wiele, ale na razie widać, że potrzebuje więcej czasu na powrót do formy po kontuzji. W Śląsku wystąpił w ośmiu meczach ligowych (śr. 17:14 min.) i w tym czasie ma jedynie 3.0 pkt. na mecz, słabo rzuca z dystansu (15.8%), ale z nim na parkiecie drużyna z reguły wypracowuje dodatni bilans.
Poza wspomnianymi zawodnikami ważną rolę odgrywa podkoszowy Angel Nunez. Obecnie zdobywa 13.5 pkt., ma 6.6 zb., 1.0 bloku i nieźle rzuca z dystansu (40.4% za 3). Szanse dostaje także sprowadzony z Dąbrowy Górniczej Błażej Kulikowski (śr. 5.1 pkt.) oraz Kenan Blackshear, po którym z pewnością spodziewano się nieco więcej. Zawodnik, który ostatnio w lidze letniej występował w barwach Sacramento Kings, stawia pierwsze kroki na Starym Kontynencie, ale na razie jego rola w drużynie jest najmniejsza spośród wszystkich wrocławskich obcokrajowców (śr. 16 min. i 3.8 pkt.).
Przed sezonem Śląsk zakontraktował Ponitkę, który w ostatnich rozgrywkach zdobył krajowy puchar z Legią. To przede wszystkim twardy obrońca, o czym przekonują się kolejni ligowi rywale. W ataku bardzo dobrze wymusza przewinienia (śr. 4.1), a lepszy pod tym względem w WKS-ie jest tylko Penava. Ponitka zdobywa średnio 8.1 pkt. (w niespełna 25 min. na parkiecie), ma 3.7 asysty i 3.9 zbiórki, ale tak jak w Legii, ma problemy ze skutecznością rzutów wolnych (zaledwie 58.6%). Pod tym względem słabszy wynik we Wrocławiu ma jedynie Bogucki (46.7%).
W tym sezonie obie drużyny mierzyły się już ze sobą – w półfinale Superpucharu Polski, rozegranym w Radomiu, wyraźnie lepsi byli gracze z Dolnego Śląska, którzy zwyciężyli 77:70, ale momentami ich przewaga była zdecydowanie bardziej wyraźna, a końcowy rezultat nie oddaje przebiegu rywalizacji.
Legia potrafi zwyciężać w hali Stulecia, co pokazała w ostatnim sezonie, kiedy pokonała WKS bardzo wysoko. W kwietniu, pod koniec sezonu zasadniczego, warszawiacy wygrali aż 97:69, rewanżując się za porażkę z pierwszego meczu na Bemowie (82:98). Wcześniej Śląsk wygrał trzy domowe mecze z Legią, w tym dwa w półfinale play-off sezonu 2022/23. Stołeczna drużyna zwyciężała we Wrocławiu jeszcze w maju 2022 roku, kiedy w serii finałowej wygrała jedno ze spotkań, z tym że rozgrywane było ono w hali Orbita. Z kolei w hali Stulecia warszawski klub triumfował jeszcze w marcu 2022 roku (91:78).
Sobotnie spotkanie odbędzie się we wrocławskiej hali Stulecia przy ulicy Wystawowej. W obecnym sezonie wrocławianie występowali tam sporadycznie, rozgrywając sporo meczów domowych w mniejszej hali Orbita. Początek zaplanowano na godzinę 17:30, transmisja w Polsacie Sport 2. Bilety można kupować TUTAJ.
Więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ.
TABELA ORLEN BASKET LIGI:
Lp. | Drużyna | M. | Pkt |
---|---|---|---|
1 | Anwil Włocławek | 13 | 24 |
2 | Trefl Sopot | 13 | 22 |
3 | PGE Start Lublin | 13 | 21 |
4 | Górnik Zamek Książ Wałbrzych | 13 | 21 |
5 | King Szczecin | 13 | 20 |
6 | Dziki Warszawa | 13 | 20 |
7 | Legia Warszawa | 13 | 20 |
8 | Energa Icon Sea Czarni Słupsk | 13 | 19 |
9 | PGE Spójnia Stargard | 13 | 19 |
10 | WKS Śląsk Wrocław | 13 | 19 |
11 | Tauron GTK Gliwice | 13 | 19 |
12 | Arriva Polski Cukier Toruń | 13 | 18 |
13 | Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski | 13 | 18 |
14 | AMW Arka Gdynia | 13 | 18 |
15 | Orlen Zastal Zielona Góra | 13 | 18 |
16 | MKS Dąbrowa Górnicza | 13 | 16 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.