Dariusz Wyka

Koszykówka: Dariusz Wyka - mobilizacja i determinacja są na najwyższym poziomie

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

13.05.2022 14:10

(akt. 13.05.2022 14:14)

- Zagramy w finale o złoty medal! Powoli to do nas dociera. Radość jest ogromna, ale nie ma w tym przypadku, to efekt ciężkiej pracy jaką wykonywaliśmy przez cały sezon w Energa Basket Lidze i FIBA Europe Cup. To procentuje. Od początku fazy play-off jesteśmy jedną drużyną, obowiązuje zasada jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Naszym dużym atutem jest zespołowość i znakomita atmosfera w drużynie – ocenia Dariusz Wyka.

- Na mecze ćwierćfinałowe i półfinałowe idealnie trafiliśmy z formą. Ale cały czas byliśmy w niezłej dyspozycji, tylko graliśmy naprawdę dużo meczów, co wiązało się też z długimi podróżami. Nasze organizmy to odczuwały, nie zawsze potrafiliśmy zagrać na sto procent swoich możliwości – wszystko się nakładało, widać było zmęczenie. Ale dzięki temu teraz mecze w fazie play-off pod względem fizycznym nie stanowią już takiego wyzwania. Odpadliśmy z europejskich pucharów po emocjonujących meczach z Reggio Emilia i złapaliśmy trochę świeżości i efekty tego możemy oglądać w ostatnich spotkaniach.

- Z kim wolałbym zagrać w finale – z Czarnymi Słupsk czy Śląskiem Wrocław? Ja bym wolał z drużyną z Dolnego Śląska. Mógłby to być mały rewanż za zeszły rok i brązowy medal, moglibyśmy im teraz nieco utrzeć nosa zabierając im złoto w finale.

- Do tej pory w fazie play-off kibice Legii wspierali nas w hali na Bemowie tylko w dwóch meczach – po jednym ze Stalą Ostrów Wielkopolski i Anwilem Włocławek. Ale gdybym był kibicem, cieszyłbym się z dwóch serii zakończonych zwycięstwami po 3:0 i z szybkiego awansu. Teraz już wiadomo, że będą mogli nam kibicować w Warszawie w dwóch spotkaniach. Oby na tych dwóch się skończyło i seria zakończyła się po czterech naszych wygranych.

- Jak się czuję fizycznie w końcówce sezonu? Bardzo dobrze. Finał to coś niesamowitego, mobilizacja i determinacja są na najwyższym poziomie. Nie ma więc mowy o zmęczeniu czy rozprężeniu. Czekają nas mecze o wszystko. Po to trenuje się cały sezon, aby właśnie w takich starciach wystąpić.

- Jak duży zastrzyk we własne siły i umiejętności otrzymaliśmy po wygranych seriach ze Stalą i Anwilem? Na pewno ogromny i jest to nie do przecenienia. Ogoliliśmy przecież mistrza Polski z zeszłego roku i nie daliśmy oddechu naprawdę topowej drużynie w półfinale czyli Anwilowi. Morale znacznie wzrosło, ale wiemy, że to nie koniec, że przed nami to, co najważniejsze.

- Czy będą jakieś niespodzianki taktyczne pod finałowego rywala? Jeszcze nie wiemy z kim zagramy, ale trenerzy już obu przeciwników mają rozpracowanych. Na pewno będziemy się dostosowywać. Te zmiany nie są zwykle ogromne, ale bardzo istotne – typowe pod zawodników rywala i ich taktykę. Zarówno w obronie i w ataku.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.