Koszykówka: Do Gdyni po wygraną i przełamanie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legiakosz.com

26.12.2021 12:15

(akt. 26.12.2021 12:16)

Po porażce w Zielonej Górze, legioniści stracili szanse na awans do turnieju finałowego Suzuki Pucharu Polski. Po trzeciej z rzędu porażce na wyjeździe w Energa Basket Lidze, podopieczni Wojciecha Kamińskiego będą chcieli przełamać złą passę, aby nie stracić miejsca gwarantującego grę w play-off. W poniedziałek (27.12, godz. 17:30) zagrają w Gdyni z Asseco Arką.

Wyjazdowy mecz z Asseco Arką Gdynia rozpocznie drugą rundę rozgrywek. Rundę pierwszą nasz zespół zakończył z bilansem 8-7. W tej części tabeli jest wyjątkowo ciasno, a o awans do czołowej ósemki walczy kilka drużyn z podobnym bilansem. Legia, podobnie jak w Zielonej Górze, będzie musiała radzić sobie w mocno ograniczonym składzie - na parkiecie nie zobaczymy kontuzjowanych Strahinji Jovanovicia oraz podkoszowego, Dariusza Wyki. Ten drugi być może będzie gotowy na kolejny mecz w Toruniu (2 stycznia).

Po słabym początku sezonu, Asseco Arka stawiana była wsród drużyn, którym przyjdzie walczyć o utrzymanie w EBL. W Gdyni zrobiono jednak zmiany kadrowe, a po dokonanych transferach, zespół prezentuje się zdecydowanie lepiej i może walczyć o udział w play-off. Z Arki odeszli kolejno Bartosz Jankowski, Lamonte Turner, Mateusz Kaszowski, Nikola Misković i Piotr Lis. Największą wartość w zespole stanowi pozyskany w drugiej połowie października ze Spójni Stargard, Jacobi Boykins. Kapitalnie zaprezentował się w rozegranych niedawno derbach Trójmiasta z Treflem, w którym zdobywając 29 punktów (9/12 z gry) i 10 zbiórek, przyczynił się do niespodziewanej wygranej Arki. Boykins gra na pozycjach 1-2 i w barwach Arki zdobywa średnio 15,6 punktu, notując 52,2 procent skuteczności z gry (w tym 39,2 za 3). To bez wątpienia gracz, który może sprawić legionistom największe problemy, szczególnie wobec braku Jovanovicia.

Drugim istotnym wzmocnieniem gdynian jest Anthony Durham II, który trafił w tym samym czasie co Boykins. Wcześniej, w sezonie 2019/20 występował w lidze czeskiej w Geosan Kolin. Grający na pozycjach 2-3 zawodnik, na razie ma znacznie mniejszą rolę niż wspomniany Boykins - gra niespełna 20 minut w meczu, zdobywa 8 punktów i słabo rzuca z dystansu (2/16 za 3, co daje jedynie 12,5%). Poza tym serbski trener Milos Mitrović ma do dyspozycji bardzo dobry zestaw polskich zawodników. Wśród nich są doświadzeni Filip Dylewicz (silny skrzydłowy), Adam Hrycaniuk (środkowy) i Bartłomiej Wołoszyn (niski skrzydłowy), dobry podkoszowy Adrian Bogucki oraz utalentowany młody skrzydłowy, Dominik Wilczek. Pierwszym rozgrywającym zespołu pozostaje Serb, Novak Musić, który ostatnio występował w KK Podgorica.

To właśnie Musić, obok Boykinsa, jest najlepszym strzelcem zespołu, notując 12,9 pkt. na mecz oraz 4,5 asyst. Grający 31 minut Wołoszyn zdobywa 12,4 pkt. (40% za 3), Wilczek zdobywa 8,1 pkt., a Hrycaniuk 8,1 pkt. i 6 zbiórki. Patrząc na zestawienie Asseco Arki, najmocniejsze wydają się właśnie pozycje, na których w Legii, pod nieobecność kontuzjowanych Jovanovicia i Wyki, są największe braki. Sporo zależeć będzie od dyspozycji Adama Kempa i tego jak radzić będzie sobie z Hrycaniukiem i Boguckim, a także jak wspierać go z ławki będzie Jakub Sadowski, który w meczu z Zastalem zagrał kilkanaście minut, ale kiedy dostawał piłkę pod koszem, miał momenty zawahania, które od razu wykorzystywał Krzysztof Sulima.

Zapewne w rozgrywaniu, Łukasza Koszarka będzie musiał wspierać Muhammad-Ali, który musi dać drużynie więcej niż w Zielonej Górze. Zresztą zapewne każdy z graczy będzie chciał zrehabilitować się za ostatni ligowy występ. Legia przegrała trzy ostatnie wyjazdowe mecze w EBL - w Szczecinie, Sopocie i Zielonej Górze. Ostatnia ligowa wygrana na obcym parkiecie miała miejsce w Bydgoszczy, co miało miejsce blisko dwa miesiące temu. Warszawscy kibice z pewnością liczą, że tym razem uda się zwyciężyć, a do tego potrzebne będzie pełne zaangżowanie całego zespołu - wszystkich graczy, który dostaną szansę gry. Możemy być pewni, że wśród nich nie zabraknie również Benjamina Didier-Urbaniaka, który w trzech ostatnich występach dostawał swoje szanse i za każdym razem zdobywał co najmniej 7 punktów.

W pierwszym meczu obecnego sezonu Legia pewnie pokonała Arkę na Bemowie 79:59, ale wówczas zespół z Gdyni wyglądał kadrowo zupełnie inaczej. W minionym sezonie Legia dwukrotnie zwyciężyła Arkę, różnicą 7 punktów w pierwszej rundzie w stolicy oraz różnicą dziewięciu punktów w styczniowym rewanżu w Gdyni. Ostatnia wygrana Arki miała miejsce w listopadzie 2019 roku w Trójmieście.

Poniedziałkowy mecz rozegrany zostanie z udziałem publiczności, w Gdynia Arena przy ul. Kazimierza Górskiego. Transmisję spotkania obejrzeć można na platformie Emocje.TV od godziny 17:30.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.