Robert Johnson

Koszykówka: Dogrywka we Włoszech. Legia pożegnała się z FIBA Europe Cup

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

16.03.2022 22:15

(akt. 17.03.2022 15:33)

Koszykarze Legii zakończyli udział w FIBA Europe Cup na 1/4 finału. W pierwszym meczu Pallacanestro Reggiana wygrała 71:68, z kolei w rewanżu, po 40 minutach, "Zieloni Kanonierzy" mieli trzy punkty więcej. O awansie zadecydowała dogrywka, w której lepsi okazali się Włosi (80:75).

Początek rywalizacji w Bolonii okazał się w miarę wyrównany. W pierwszych pięciu minutach rywale trafili m.in. trzy "trójki", a legioniści rzucali głównie za dwa. Było jednak widać nerwowość w szeregach warszawiaków, którym nie wychodziły rzuty zza łuku, brakowało zbiórek. W pewnej chwili goście zaczęli lepiej bronić, plus solidniej wyglądali w ofensywie, mieli też pierwszą celną "trójkę" (Robert Johnson). Trener Reggiany poprosił o czas, pomógł on miejscowym, którzy w dwóch akcjach z rzędu trafili z dystansu. Przyjezdni wyrównali, lecz Włosi odskoczyli na cztery punkty (21:17).

Gospodarze swobodniej weszli w drugą kwartę, punktowali (9 "oczek" przewagi), z kolei Legia nie czuła się tak pewnie na parkiecie, popełniała błędy – i z przodu, i z tyłu. Sygnał do walki dał Raymond Cowels, który zdobył pięć "oczek" i sprawił, że "Zieloni Kanonierzy" nieco zmniejszyli straty. Koszykarze Wojciecha Kamińskiego mieli kilka dogodnych szans na to, aby zbliżyć się na jeden rzut, mogli wykorzystać pomyłki przeciwników w ataku, ale sami byli nieskuteczni. Później ekipa z Włoch znowu podkręciła tempo, lecz ponownie pokazał się Cowels, który trafił za dwa i trzy, a także Łukasz Koszarek (ważny rzut za dwa). Na półmetku miejscowi wygrywali 37:33.

Start trzeciej "ćwiartki" to seria błędów, złych decyzji – z obu stron. Potem nastąpiła wymiana ciosów (za dwa), po czym Włosi lekko odskoczyli. Dało się zauważyć, że "Zieloni Kanonierzy" byli zdenerwowani, łatwo tracili piłkę, pojawił się spadek koncentracji. Mieli jednak Koszarka i Johnsona, którzy ratowali ich w ofensywie. Doszło do tego, że goście wyszli na prowadzenie, które powiększyli po "trójce" Grzegorza Kamińskiego. Było już +4 i okazja na więcej, ale nieskutecznością w dwóch niemalże identycznych akcjach pod koszem popisał się Grzegorz Kulka. Na domiar złego, Reggiana znowu wrzuciła wyższy bieg i na 10 minut przed końcem miała pięć "oczek" więcej.

Warszawiacy przeciętnie rozpoczęli czwartą kwartę, zmarnowali kilka "trójek", zostawiali też otwarte przestrzenie, z których rywale skrzętnie korzystali. Ale Cowels i Johnson dali o sobie znać, dużo dali z przodu – dzięki nim zostało odzyskane prowadzenie, które później podwyższył Jure Skifić. Na 11 sekund przed końcem Johnson rzucił za 2, a stołeczna drużyna miała trzy "oczka" więcej. Było to trafienie, które zapewniło 5-minutową dogrywkę, bo Andrea Cinciarini zepsuł ostatnią akcję.

Legia dobrze zbierała w ataku, ale brakowało jej punktów i chłodniejszej głowy. A Cinciarini się obudził (akcja 2+1), później Włosi dokręcili śrubę i wyszli na 3-punktowe prowadzenie. Odpowiedział Cowels ("trójka"), ale Tyle Larson popisał się akcją 2+1 i było właściwie po meczu. Ostatecznie, Reggiana wygrała 80:75 i awansowała do 1/2 finału FIBA Europe Cup.

Nie jesteśmy może zawiedzeni, bo pierwszy plan zrealizowaliśmy, w regulaminowym czasie wygraliśmy trzema punktami. Natomiast w dogrywce, niestety, nie udało się osiągnąć finalnego celu. Duża szkoda, bo rywale byli do pokonania. Jak się przegrywa taki mecz, to zawsze myśli się o jednej rzeczy, która została źle wykonana – niecelne rzuty, brak zastawienia, nieprawidłowa obrona, nieudane podanie. Jeden punkt zadecydował o tym, że po 40 minutach nie weszliśmy do półfinału. To naprawdę duży zawód. Nasza postawa w tegorocznej edycji FIBA Europe Cup nie przynosi nam jednak wstydu. Dziękuję moim zawodnikom, sztabowi trenerskiemu, bo wykonali świetną pracę. Pokazaliśmy się w Europie z jak najlepszej strony – powiedział szkoleniowiec Kamiński.

Pallacanestro Reggiana – Legia Warszawa 80:75 (21:17, 16:16, 19:18, 12:20, d. 12:4)

Pallacanestro: Andrea Cinciarini 15 pkt, Tyler Larson 12, Osvaldas Olisevicius 12, Justin Blake Johnson 9, Filippo Baldi Rossi 8, Arturs Strautins 6, Bryant Dejuan Crawford 4, Stephen Mark Thompson Jr. 0, Jacopo Soliani 0, Stefano Colombo 0

Legia: Robert Johnson 23 pkt, Raymond Cowels 17, Łukasz Koszarek 10, Jure Skifić 6, Grzegorz Kamiński 5, Grzegorz Kulka 3, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 3, Adam Kemp 2, Dariusz Wyka 2, Benjamin Didier-Urbaniak

TERMINY NAJBLIŻSZYCH MECZÓW KOSZYKARZY LEGII:
19.03 (SO) g. 17:30 Anwil Włocławek – Legia Warszawa [Polsat Sport Extra]
23.03 (ŚR) g. 17:30 PGE Spójnia Stargard – Legia Warszawa
26.03 (SO) g. 15:30 Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Legia Warszawa

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.