Koszykówka: Dramaturgia w końcówce. Legia wygrała w Porto po dogrywce!

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

17.11.2021 21:40

(akt. 19.11.2021 09:05)

Koszykarze Legii wygrali na wyjeździe 82:81 z FC Porto po dogrywce w ostatniej, szóstej kolejce fazy grupowej FIBA Europe Cup. Warszawiacy zakończyli zmagania grupowe z kompletem zwycięstw i już wcześniej było wiadomo, że awansowali do najlepszej szesnastki rozgrywek.

Legioniści obiecująco rozpoczęli środowe spotkanie w Portugalii. W pewnym momencie prowadzili sześcioma punktami, ale miejscowi odrobili straty, a także wyszli na prowadzenie. Zespół z Warszawy podkręcił tempo w końcówce kwarty, w dużej mierze dzięki Grzegorzowi Kamińskiemu, który oddał celny rzut za trzy – dający remis – a w ostatniej sekundzie trafił za dwa. Początek drugiej ćwiartki również był niezły. Warto wspomnieć choćby o Benjaminie Didierze-Urbaniaku – w jednej akcji rzucił za dwa punkty i wywalczył rzut wolny, który też zdołał wykorzystać. Chwilę później celną "trójką" popisał się Łukasz Koszarek, a legioniści odskoczyli na siedem "oczek". Istotny okazał się także przechwyt Jure Skificia, który szybko wyłuskał piłkę, po czym dopełnił formalności udanym rzutem spod kosza. Porto odpowiedziało celnymi "trójkami" Charlona Kloofa i Paula Jorgensena, dzięki czemu zbliżyło się do przyjezdnych, którzy po pierwszej połowie wygrywali 40:37.

Po niecałych trzech minutach trzeciej kwarty, warszawiacy prowadzili już różnicą dziewięciu punktów. Dał o sobie znać zwłaszcza Raymond Cowels, który w ciągu 23 sekund zdobył pięć "oczek". Potem błysnął Grzegorz Kulka, który najpierw trafił za trzy, a pół minuty później – za dwa punkty. Był moment, w którym Zieloni Kanonierzy prowadzili 54:40, ale gospodarze dość szybko zdołali znacznie odrobić straty. W pewnej chwili Francisco Amarante oddał celny rzut za trzy, dzięki czemu Portugalczycy tracili raptem cztery "oczka". Ale po chwili to samo, po stronie Legii, zrobił Koszarek. 

Na starcie czwartej ćwiartki w zespole Legii wkradła się lekka nerwowość i niedokładność. Wykorzystało to Porto, które rozkręcało się z każdą akcją i na sześć minut przed końcem meczu zdołało wyrównać. A następnie - wyjść na prowadzenie, które warszawiacy – dzięki celnej "trójce" Cowelsa – odzyskali. Dziewięć sekund przed końcem, było jednak 74:74. Wynik utrzymał się do końca kwarty, co oznaczało 5-minutową dogrywkę. W niej lepsi okazali się Zieloni Kanonierzy. 

Ostatecznie, Legia wygrała na wyjeździe 82:81 z FC Porto, a w niedzielę (21.11, godz. 20:00) zmierzy się u siebie z Czarnymi Słupsk w rozgrywkach Energa Basket Ligi. 

Legioniści w świetnym stylu awansowali do II rundy FIBA Europe Cup. Warszawiacy wygrali wszystkie sześć spotkań. Koszykarze Legii zmierzą się w grupie z: medi Bayreuth (Niemcy), ZZ Leiden (Holandia) oraz Parmą Perm (Rosja).

FC Porto – Legia Warszawa 81:82 po dogr. (16:20, 21:20, 17:23, 20:11, 7:8)

FC Porto: Charlon Kloof 20, Bradley Tinsley 13, Paul Jorgensen 12, Rashard Odomes 11, Jonathan Alredge 10, Francisco Amarante 7, Miguel Queiroz 4, Danjel Purifoy 2, Sy Barro 2, Joao Soares 0, Vladyslav Voytso -, Miguel Correira -. 

Legia: Raymond Cowels 14, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 13, Jure Skifić 13, Strahinja Jovanovic 10, Grzegorz Kulka 10, Grzegorz Kamiński 8, Adam Kemp 6, Łukasz Koszarek 5, Benjamin Didier-Urbaniak 3, Dariusz Wyka 0

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.