Koszykówka: Emocje w Permie. Legia w ćwierćfinale FIBA Europe Cup!
15.02.2022 17:00
Koszykarze Legii bardzo dobrze grali w pierwszej kwarcie. Warszawiacy swobodnie czuli się na parkiecie, wykorzystywali okazje i solidnie spisywali się w defensywie, mieli sporo przechwytów. Dało się zauważyć, że "Zieloni Kanonierzy" ochoczo zbierali piłki, byli w tym aspekcie niezwykle zaangażowani. I złapali niezłą serię punktową – z 9:11 zrobiło się 20:11 dla gości. Po pierwszej połowie zawodnicy Wojciecha Kamińskiego prowadzili różnicą ośmiu "oczek" (24:16).
W drugiej "ćwiartce" tempo starali się podkręcić Rosjanie. Jednym z wiodących koszykarzy Parmy okazał się ... były legionista, Walerij Lichodiej, który imponował w rzutach za trzy punkty. W szeregach "Wojskowych" pojawiła się, w niektórych fragmentach, lekka nerwowość i problemy ze skutecznością – próbowali to wykorzystać gospodarze, którzy zaczęli odrabiać straty. Jednak w końcówce tej części gry warszawiacy znów wrzucili wyższy bieg i ponownie odskoczyli, zwłaszcza dzięki Łukaszowi Koszarkowi i Grzegorzowi Kulce, którzy w ciągu 29 sekund trafili po "trójce". Obiecująco prezentowali się też m.in. Adam Kemp, Robert Johnson (po 5 zbiórek), a także Strahinja Jovanović i Raymond Cowels, którzy na półmetku rywalizacji zdobyli łącznie 17 punktów. Stołeczny zespół kończył pierwszą połowę z wynikiem 40:32.
Start trzeciej kwarty okazał się – w wykonaniu gości – kapitalny. W ciągu minuty trzykrotnie trafili za trzy (w trzech akcjach z rzędu), za sprawą Johnsona (2 razy) i Cowelsa, przez co prowadzili już różnicą 14 "oczek". Parma też potrafiła odpowiedzieć kilkoma "trójkami". Rosjanie znowu złapali wiatr w żagle i – przed decydującą kwartą – doskoczyli do legionistów na zaledwie cztery punkty. Po stronie przyjezdnych zaczęło brakować zbiórek.
Nieco ponad 6 minut przed końcem meczu, miejscowi wyszli na prowadzenie (60:58), ale – jak się okazało – tylko na chwilę. Ciężar gry na swoje barki wziął Johnson – i świetnie mu to wychodziło. Amerykanin stwarzał olbrzymie zagrożenie po rzutach za dwa punkty, rywale nie wiedzieli, jak go zatrzymać. To była jego kwarta, prezentował się w niej wyśmienicie, zdobył dziesięć punktó z rzędu. Z kolei Rosjanie zawodzili w ofensywie.
Ostatecznie, Legia wygrała na wyjeździe 78:67 z Parmą Perm w zaległym spotkaniu 4. kolejki II rundy FIBA Europe Cup. I awansowała do ćwierćfinału tych rozgrywek! Warszawiacy zmierzą się na tym etapie z włoskim Unahotels Reggio Emilia (zwycięzca grupy J). Pierwszy mecz odbędzie się 9 marca (dom), a rewanż w Bolonii – tydzień później.
Wojciech Kamiński: – Cieszymy się ogromnie ze zwycięstwa, trochę niespodziewanego, bo ostatnio nasze mecze nie były najlepsze. Zagraliśmy jako zespół dobrze w obronie, zaś w ataku wykorzystaliśmy swoje szanse. Rosjanie nas dogonili i wyprzedzili w czwartej kwarcie, ale nie załamaliśmy się! Bardzo pomógł nam Robert Johnson, który wziął na siebie ciężar gry ofensywnej, a dzięki drużynowej grze defensywnej zatrzymaliśmy rywali w końcówce spotkania. To wielki sukces zespołu i całej Legii. Grając w europejskich pucharach awansowaliśmy do najlepszej ósemki. Cieszymy się i zapewniam, że powalczymy o kolejne zwycięstwa i awanse.
Łukasz Koszarek: – Awans do najlepszej ósemki Europe Cup to na pewno olbrzymi sukces klubu. To był trudny mecz, wczorajszy dzień w całości spędziliśmy w podróży. Dziś mieliśmy czas tylko na krótki trening i sami nie wiedzieliśmy, czego możemy od siebie oczekiwać. Tym bardziej, że Parma to klub z o wiele większym budżetem i zawsze groźny na własnym parkiecie. Ale zagraliśmy z zębem, pokazaliśmy charakter, trafialiśmy ważne rzuty, nie odpuściliśmy i mamy prawo do dużej radości ze zwycięstwa i awansu.
Grzegorz Kulka: – Nie było to łatwe spotkanie, ale na szczęście od początku byliśmy maksymalnie skoncentrowani. Staraliśmy się narzucić swoje tempo gry. Tym bardziej, że gospodarze mieli w pierwszcyh minutach problemy ze skutecznością. Nie ułatwialiśmy im zadania agresywną obroną. Mieliśmy słabszy moment i zespół z Permu nawet wyszedł na prowadzenie, ale zachowaliśmy zimną głowę, zrobiliśmy kilka dobrych akcji w defensywie, byliśmy skuteczni w ataku i wyjeżdżamy z Rosji z kompletem punktów. Jesteśmy w TOP 8, to ogromny sukces, tym bardziej, że przylecieliśmy do Permu w okrojonym składzie.
Parma Perm – Legia Warszawa 67:78 (16:24, 16:16, 18:14, 17:24)
Parma: Adas Juskevicius 24 pkt, Nikołaj Żmako 10, Mareks Mejeris 9, Walerij Lichodiej 9, Marcel Ponitka 7, Jewgienij Woronow 6, Jeremiah Hill 2, Gleb Szejko 0, Aleksandr Płatunow 0, Artiem Zabelin 0
Legia: Robert Johnson 30 pkt, Raymond Cowels 16, Strahinja Jovanović 13, Łukasz Koszarek 5, Adam Kemp 5, Jure Skifić 4, Grzegorz Kulka 3, Dariusz Wyka 2, Benjamin Didier-Urbaniak 0
Tabela Grupy I
1. ZZ Leiden 11
2. Legia Warszawa 10
3. Parma Perm 9
4. Bayreuth 6
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.