Koszykówka: Emocjonująca końcówka. Legia wygrała z Anwilem!

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

14.11.2021 21:14

(akt. 17.11.2021 14:51)

Koszykarze Legii wygrali u siebie 74:73 z Anwilem Włocławek w 11. kolejce Energa Basket Ligi. Dla stołecznego zespołu to szóste ligowe zwycięstwo w tym sezonie.

fot. Jacek Prondzynski

Niedzielne spotkanie dużo lepiej zaczeli goście z Włocławka, którzy dzięki agresywnej obronie i zespołowej grze w ataku po 4 minutach gry proawdzili 14:3. Dla Legii jedyną skuteczną akcją w tym fragmencie było trafienie trzypunktowe Muhammad-Ali Abdur-Rahkman. Dla gości punktowali z kolei wszyscy gracze pierwszej piątki. Przy stracie 11 „oczek” do przeciwnika o czas po prosił szkoleniowec Legii Wojciech Kamiński, po którym gospodarze zanotowali serię punktową 6:0 i powoli zaczęli odrabiać straty. Na minutę przed końcem po celnej trójce Łukasza Koszarka straty do Anwilu wynosiły już tylko 4 punkty, niestety celną trójką po drugiej stronie parkietu odpowiedział doskonale znany kibicom z Warszawy Sebastian Kowalczyk. Jednak ostatnie słowo należało do kapitana Legii, który równo z syreną ustalił wynik tej odsłony na 18:23.

W drugiej odsłonie dobrą zmianę pod koszem dał Adam Kemp i z każdą minutą gra legionistów wyglądała coraz lepiej, głównie za sprawą dobrze prowadzącego grę Koszarka. Po nieco ponad trzech minutach drugiej kwarty, po celnej trójce Grzegora Kamińskiego „Zieloni Kanonierzy” wyszli na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Niestety w kolejnych akcja to goście poprawili grę w obronie i po długich cierpliwych akcjach trzykrotnie trafili zza łuku wychodząc na 7 punktowe prowadzenie. Gospodarze mieli duże problemy z ograniczeniem poczynań rewelacyjnie  grający w tej kwarcie duetu amerykańskich obwodowych Anwilu Jamesa Bella i Jonaha Mathewsa, którzy zdobyli aż 13 z 20 punktów swojej dużyny. Jednak końcówka tej odsłony znowu należała do zawodników z Warszawy, sygnał do ataku dał niezawodny Koszarek, a kiedy swoje rzuty zaczął trafiać Raymond Cowels na trzydzieści sekund przed przerwą gospodarze prowadzili 43:40. Wynik pierwszej połowy na 43:43 ustalił wracający po kontuzji najbardziej doświadczony zawodnik Anwilu Szymon Szewczyk. Pierwsze 20 minut spotkania było bardzo wyrównane i oba zespoły grały na bardzo wysokiej skuteczności na dystansie. Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza, lepiej dzielili się piłką, z kolei w Legii fenomenalnie prezentował sie duet Koszarek-Cowels, który zdobył aż 29 z 43 punktów swojej drużyny.

Po zmianie stron to Anwil ponownie prowadził grę i zanotował serię punktowe 7:0, legioniści przez ponad 5 minut tej odsłony nie potrafili znaleźć drogi do kosza. Niemoc strzelecką Legii przerwał z lini rzutów osobistych Grzegorz Kulka, ale w tym czasie przewaga gości urosła do 8 „oczek”. W końcówce sygnał do ataku Legionistom dał Kamiński, którego 5 punktów z rzędu napędziło legionistów, a po chwili po akcji 2+1 Cowelsa mieliśmy remis po 55. Wynik tej odsłony na 56:55 dla Anwilu ustalił trafiając jeden z dwóch rzutów osobistych Mathews.

Ostatnią ćwiartkę od trafienia z trzy rozpoczął niezawodny Cowels dla którego było to piąte trafienie z dystansu. Z każdą minutą meczu oba zespoły prezentowały coraz lepszą obronę i miały ogromne problemy ze znalezieniem otwartych pozycji do rzutów. Po ponad 2,5 minuty bez punktów z obu stron, wreszcie celnym trafieniem zza łuku Dariusz Wyka dał Legii dwupunktowe prowadzenie. W kolejnych akcjach to koszykarze z Warszawy dwukrotnie znaleźli trochę wolnego miejsca pod koszem gości i wyszli na 4 punktowe prowadzenie, które utrzymywali przez kilka minut przy głośnym dopingu licznie zgromadzonej publiczności. Na 50 sekund przed końcem straty do jednego „oczka” zmniejszył trafiając za trzy Bell, ale tym samym po drugiej stronie parkietu odpowiedział rewelacyjny dzisiaj Cowels. Po czasie dla trenera Frasunkieiwcza ponownie zza łuku trafił Bell i po nieskutecznej akcji Cowelsa Kamil Łączyński rzutem z połowy próbował jeszcze zapewnić wygraną Anwilowi, ale piłka nie znalazła drogi do kosza i to Legia wygrała z Anwilem 74:73

W środę (17.11, godz. 19:45), warszawiacy zagrają na wyjeździe z FC Porto w 6. kolejce fazy grupowej FIBA Europe Cup. Przypomnijmy, że Zieloni Kanonierzy mają już zapewniony udział w II rundzie tych rozgrywek.

Legia Warszawa - Anwil Włocławek 74:73 (18:23, 25:20, 12:13, 19:17)

Legia: Raymond Cowels III 26 pkt. 6 zb. 2 as., Łukasz Koszarek 16 pkt. 6 as., Grzegorz Kamiński 8 pkt. 1 zb. 1 as., Grzegorz Kulka 6 pkt. 2 zb. 3 as., Jure Skifić 5 pkt. 7 zb. 3 as., Dariusz Wyka 5 pkt. 4 zb. 1 as.,  Adam Kemp 3 pkt. 4 zb., Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 3 pkt. 3 zb. 3 as. 4 str., Strahinja Jovanović 2 pkt. 2 zb. 1 as. 4 str., Benjamin Didier-Urbaniak 0 pkt., Szymon Kołakowski-,. Jakub Sadowski-,

Anwil: Jonah Mathews 19 pkt. 6 zb. 5 as. 3 str., James Bell 19 pkt. 7 zb., Luke Petrasek 10 pkt. 6 zb. 4 as., Sebastian Kowalczyk 8 pkt. 1 zb. 1 as., ., Kavell Bigby-Williams 8 pkt. 8 zb. 3 str., Szymon Szewczyk 5 pkt. 2 zb., Kamil Łączyński 2 pkt. 3 zb. 10 as., Marcin Woroniecki, Maciej Bojanowski 2 pkt., Alex Olesinski 0 pkt. 1 asRafał Komenda-

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.