Koszykówka: Jest awans !
20.09.2019 21:43
W pierwszej piątce Legii na piątkowe spotkanie wybiegli: Sebastian Kowalczyk, Filip Matczak, Romeric Belemene, Keanu Pinder, Micheal Finke. Wynik spotkania wjazdem pod kosz otworzył Filip Matczak. Jednak w następnej akcji trójką odpowiedział dobrze znany z polskich parkietów Dardan Berisha i od tego momentu przewaga gości rosła. Pod koszem, Finke nie radził sobie w obronie z grającym tyłem do kosza Fahro Alihodziciem, a po celnych trójkach i dobrej grze Berishy, który w tej części meczu zdobył 10 punktów goście powiększyli przewagę do 7 „oczek”. Po wejściu na boisko Drew Brandona i Isaaca Sosy, gra Legii nabrała rozpędu. Po rzucie zza łuku portorykańskiego rzucającego legioniści wreszcie odblokowali się na dystansie. Dzięki lepszej końcówce i solidniejszej obronie po której punkty z kontry zdobywał Matczak legioniści odrabiali straty. Ostatecznie wynik kwarty na 24:20 trzema rzutami osobistymi ustalił Sosa
Druga ćwiartka rozpoczęła się od gry cios za cios po której obie strony wzmocniły obronę, ale to gospodarze popełniali więcej błędów. Dobra gra Berishy i Shea Feehan’a pozwalała gościom powoli odrabiać straty. Po trójce Mikaile Tmusicia Prisztina wyszła na prowadzenie. Błyskawicznie dwoma trójkami odpowiedzieli Matczak oraz Brandon i Legia prowadziła 5 „oczkami”. Na 3 minuty przed końcem kwarty faul w ataku popełnił Dardan Berisha, po którym otrzymał również przewinienie techniczne, a zarazem swoje piąte wykroczenie w tym spotkaniu. Rozgrywający Prisztiny nie wytrzymał ciśnienia i ruszył w stronę arbitra, po czym musiał opuścić parkiet. Dardan zakończył mecz z 14 punktami 1 zbiórką i 1 asystą spędzając na parkiecie 14,5 minuty. Po przerwie spowodowanej wykluczeniem Berishy, tempo meczu nieznacznie siadło i graczom z Warszawy nie udało się powiększyć przewagę, ostatecznie to goście odrobili jeden punkt i do przerwy mieliśmy rezultat 42:39.
Drugą połowę obie strony zaczęły od kilku nieskutecznych akcji. W końcu punkty zdobył Divin Myles, na które błyskawicznie wsadem odpowiedział Keanu Pinder. Po kolejnej skutecznej akcji Myles’a i dwóch celnych rzutach z półdystansu Alihodzicia, Prisztina wyszła na 3 punktowe prowadzenie i o czas poprosił trener Tane Spasev. Po przerwie „Wojkowi” popełniali kolejne błędy i przewaga gości urosła do 6 „oczek”, a coraz śmielej poczynał sobie Myles i Alihadzić. Ten pierwszy w tej części meczu zdobył aż 11 punktów i jego dobra gra otworzyła pozycję dla kolejnych graczy gości i przed ostatnią kwartą było 59:50 dla Sigal Prisztina. Legioniści w tej kwarcie zagrali bardzo nieskutecznie i zdobyli tylko 8 punktów przy aż 20 gości.
Ostatnie dziesięć minut ponownie kiepsko zaczęli „Zieloni Kanonierzy” na punkty spod kosza Jonathana Janssena, trójką odpowiedział Drew Barndon. Jednak ponownie rewelacyjnie grał Myles i po jego akcji prowadzenie gości urosło do 10 punktów. Sygnał do odrabiana strat dał Drew Brandon, po jego przechwycie i efektownym wsadzie koledzy i kibice uwierzyli, że mecz nie jest jeszcze przegrany. Na około 4 minuty przed końcem regulaminowego czasu legioniści zmniejszyli straty doprowadzając do wyniku 63:66. Wtedy obie strony zaczęły popełniać błędy i nie mogły znaleźć drogi do kosza. Niemoc strzelecką przełamał kapitan Legii – Kowalczyk. W końcówce obie strony miały swoje szanse, aby przesądzić o awansie do następnej rundy. Na niespełna 5 sekund przed końcem Filip Matczak zebrał piłkę w obronie, ale niestety „Wojskowym” nie udało się oddać rzutu w regulaminowym czasie gry i przy wyniku 67:69 mieliśmy dogrywkę.
W doliczonym czasie gry na boisku było nerwowo i obie strony popełniały mnóstwo błędów. Długo lepiej prezentowali się przyjezdni, a w szczególności Myles. Jednak solidna obrona i kilka przechwytów po których „Wojskowi” cierpliwie punktowali z linii rzutów wolnych, doprowadziły do kolejnego remisu.
W drugiej dogrywce obie strony popełniały liczne błędy, ale po skutecznej akcji Brandona i trójce Kowalczyka to legioniści byli w bardziej komfortowej sytuacji i mogli kontrolować wynik. W pewnym momencie przewaga Legii urosła aż do 7 punktów. Jednak waleczna drużyna z Kosowa do ostatniej chwili próbowała doprowadzić do remisu. Na minutę przed końcem goście zmniejszyli straty do zaledwie 4 „oczek”. Rozsądna gra w końcówce Kowalczyka i skuteczność z linii rzutów osobistych pozwoliła legionistom utrzymać 4 punkty przewagi i wygrać mecz 85:83
W drugiej rundzie kwalifikacji na Legię czeka dużo cięższa przeprawa z rosyjskim BC Niżnym Nowogrodem. Mecze tej rundy zaplanowano na 26 września w Warszawie i 29 września Niżnym Nowogrodzie.
Legia Warszawa – KB Sigal Prishtina 85:83 (24:20, 18:19, 8:20, 17:10, d. 7:7, d. 11:7)
Legia: Drew Brandon 21 pkt. 12 zb. 3 as. 3 prz. 3 str., Filip Matczak 17 pkt. 6 zb. 4 as., Sebastian Kowalczyk 13 pkt. 2 zb. 2 as. 3 str., Keanu Pinder 10 pkt. 7 zb. 5 as. 3 prz., Isaac Sosa 10 pkt. 1 zb. 3 str., Michael Finke 6 pkt. 5 zb. 1 as. 5 fl., Szymon Kiwlisza 5 pkt. 6 zb. 1 as. 3 str., Romaric Belemene 3 pkt. 6 zb.,Adam Linowski 0 pkt. 2 zb.,Patryk Nowerski 0 pkt., Jakub Sadowski-, Dawid Sączewski-
Tane Spasev
Sigal: Divin Myles 26 pkt. 3 zb. 2 as. 5 str., Mikaile Tmusic 17 pkt. 4 zb. 3 as. 3 str., Dardan Berisha 14 pkt. 1 zb. 1 as. 5 str. 5 fl., Fahro Alihodzic 12 pkt. 12 zb. 5 fl., Fisnik Rogova 6 pkt. 4 zb. 1 as., Jonathan Janssen 5 pkt. 3 zb. 2 as., Shea Feehan 3 pkt. 1 zb., Edmond Azemi 0 pkt. 9 zb. 2 as., Jonathan Wade 0 pkt. 2 zb., Arian Memeti-
Bujar Loci
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.