Koszykówka: King wygrywa w Warszawie
12.03.2018 21:54
Fotoreportaż z meczu (fot. Ana Okolus)
Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Szymczyk)
Legia Warszawa rozpoczęła mecz z Kingiem Szczecin w następującym składzie: Łukasz Wilczek, Anthony Beane, Hunter Mickelson, Grzegorz Kukiełka i Michał Kołodziej. W dzisiejszym spotkaniu ponownie nie mógł wystąpić kontuzjowany kapitan legionistów -Tomasza Andrzejewskiego. Podopieczni trenera Tane Spaseva bardzo źle weszli w mecz. Legioniści często długo rozgrywali akcję bez jakiegokolwiek pomysłu, aby pod koniec czasu gry oddawać rzuty z trudnych pozycji. Obrona Legionistów w całej pierwszej kwarcie wyglądała fatalnie, goście bez problemu mijali pierwszą linię legionistów i po udzielonej pomocy odgrywali piłkę do niepilnowanych podkoszowych, którzy bez problemu zdobywali łatwe punkty. Goście bardzo szybko wyszli na prowadzenie 12:0. Niemoc strzelecką Legii przełamał Beane zdobywając pierwsze punkty dla Legii po indywidualnej akcji. Jednak potem koszykarze ze Szczecina zaliczyli kolejną serię punktową 8:0 wychodząc na prowadzenie 20:2. Dopiero po celnej trójce Chauncey'a Collins'a, gra w ataku "Wojskowych" zaczęła wyglądać trochę lepiej. W ostatniej minucie pierwszej kwarty Legia wreszcie zagrała ładną, zespołową akcję zakończoną wsadem Adama Linowskiego. Jednak podopieczni trenera Spaseva po pierwszych 10 minutach meczu przegrywali już 15 punktami.
W drugiej kwarcie "Zieloni Kanonierzy" zaczęli lepiej bronić, ale gra w ataku dalej pozostawiała wiele do życzenia. Grający prostą zespołową koszykówkę goście szukający przewag pod koszem czy otwartych pozycji na dystansie, trafiali rewelacyjne 68% rzutów z gry i 66% za 3. Dla porównania legioniści w tym samy czasie mieli skuteczność na poziomie 34% z gry i 25% zza łuku. Co prawda goście w pierwszej połowie popełnili większą ilość strat, jednak wynikały one przeważnie z dobrej obrony legionistów. Z kolei straty koszykarzy z Warszawy były najczęściej spowodowane brakiem komunikacji czy niedokładnością w rozegraniu.
Po zmianie stron rozluźnieni 18-punktowym prowadzeniem szczecinianie spuścili z tonu. W ich grze było widać większe rozluźnienie. Ozdobą tej części meczu była ładna drużynowa akcja gości po której Kyle Benjamin wyprowadził swój zespół na najwyższe prowadzenie w meczu 62:36. Poza tą akcją oba zespoły w trzeciej kwarcie grały brzydką, chaotyczną koszykówkę. Ostatecznie w szarpanej grze to goście powiększyli prowadzenie o kolejne 5 "oczek".
W czwartej kwarcie wreszcie można było zobaczyć Legię skuteczną w ataku i walczącą w obronie. Podopieczni trenera Spaseva dzięki agresywnej obronie, wymuszali wiele błędów i nieskutecznych akcji. Zaangażowanie w obronie napędzało kontrataki, po kilku celnych akcjach zespół odzyskał wiarę w swoje umiejętności. Po trzech z rzędu trójkach Kołodzieja prowadzenie Kinga zmniejszyło się do zaledwie 10 "oczek". Niestety w kolejnej akcji młody zawodnik Legii zaliczył przewinienie niesportowe, które goście zamienili na 4 punkty i znów odzyskali bezpieczne prowadzenie. Dzięki dobrej obronie całej drużyny i skutecznej grze w ataku Beane'a oraz Collins'a w czwartej kwarcie, Legioniści przegrali mecz tylko 10 punktami, co nie odzwierciedla przepaści jaka dzieliła oba zespoły przez 30 minut spotkania.
Legia Warszawa - King Szczecin 74:84 (16:31, 16:19, 11:16, 31:18)
Legia Warszawa: Anthony Beane 18 pkt. 3 zb. 4 as., Chauncey Collins 16 pkt. 5 zb. 4 as. 4 str., Michał Kołodziej 13 pkt. 4 zb. 2 as., Adam Linowski 9 pkt. 4 zb. 2 as., Piotr Robak 9 pkt. 1 zb., Hunter Mickelson 7 pkt. 3 zb., Łukasz Wilczek 2 pkt. 9 zb. 4 as., Jobi Wall 0 pkt. 1 zb. 1 as., Grzegorz Kukiełka 0 pkt. 1 zb., Patryk Kędel 0 pkt., Kamil Sulima 0 pkt. Wojciech Szpyrka 0 pkt.
Trener: Tane Spasev
King Szczecin: Darrell Harris 14 pkt. 5 zb. 2 as., Paweł Kikowski 12 pkt. 5 zb. 4 as., Carlos Medlock 10 pkt. 3 zb. 2 as., Łukasz Diduszko 8 pkt. 3 zb. 2 as., Kyle Benjamin 8 pkt. 3 zb., Maciej Majcherek 8 pkt. 1 zb., Kostas Jonuška 6 pkt. 3 zb. 1 as., Martynas Paliukenas 5 pkt. 3 zb. 8 as., Tauras Jogėla 5 pkt. 5 zb. 1 as., Sebastian Kowalczyk 5 pkt. 1 zb. 2 as., Maciej Adamkiewicz 3 pkt. 1 as., Mateusz Bartosz
trener: Mindaugas Budzinauskas
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.