News: Koszykówka: Krok od awansu, druga wygrana z Astorią

Koszykówka: Krok od awansu, druga wygrana z Astorią

Szymon Wojda

Źródło: Legia.Net

10.04.2016 23:43

(akt. 13.12.2018 05:43)

Koszykarze Legii Warszawa odnieśli drugie zwycięstwo w pierwszej rundzie play-off po raz kolejny pokonując Astorię Bydgoszcz 92:66. Legioniści wykonali kolejny krok w kierunku upragnionego awansu.

Zdjęcia z meczu (fot. Damian Kujawa)

Obie drużyny dosyć nerwowo weszły w mecz, gra wielokrotnie przenosiła się do parteru, szczególnie gdy goście rozgrywali akcję w ofensywie. Zawodnicy z Bydgoszczy wychodzili obronną ręką ze starć pod koszem i nie pozwalali wojskowym na zdobycie przewagi. W dodatku parkiet szybko musiał opuścić Marcel Wilczek, który w krótkim odstępie czasu zanotował dwa przewinienia co teoretycznie mogło poskutkować zwiększeniem się chaosu w walce na tablicach. Jednak wtedy sprawy wziął w swoje ręce Tomasz Andrzejewski. W trzech kolejnych akcjach w ofensywie wspomniany zawodnik Legii zdobył 7 punktów - najpierw efektownie ograł swojego obrońcę pod koszem, następnie wsadem wykończył szybki atak wojskowych, a na koniec trafił za trzy punkty.


Trener drużyny gości po popisie zawodnika gospodarzy poprosił o przerwę na żądanie, po której na boisku pojawił się Cezary Trybański. Zawodnik z przeszłością w NBA przywitał się z warszawską publicznością kilkoma efektownymi akcjami w obronie i w ataku, ale ostatnie minuty pierwszej kwarty należały do dwóch zawodników drużyny gości. Hubert Mazur oraz Paweł Lewandowski nękali obronę legionistów na wszelkie sposoby i to dzięki grze tych dwóch zawodników Astoria odrobiła stratę do gospodarzy, a wynik pierwszej kwarty ustalił rzutem za trzy punkty w ostatniej sekundzie Lewandowski - 21:20.


Kolejna odsłona meczu zaczęła się od zrywu gospodarzy, którzy odskoczyli gościom na 7 punktów i utrzymywali dystans punktowy. Konsekwencja "Wojskowych" w zachowywaniu przewagi nie miałaby racji bytu, gdyby nie świetna gra Adama Parzycha w tej części meczu. Zawodnik w pierwszej połowie zdobył 15 punktów oraz zanotował jedno przewinienie techniczne. Warto wspomnieć, że postawa sędziów wzbudzała w tym meczu ogromne emocje wśród zawodników obu drużyn. Grę gospodarzy i gości cechowała agresja i nieustępliwość, ale obyło się bez starć ewidentnie przekraczających zasady koszykówki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:33 dla Legii.


- W przerwie trener przypomniał kilka rzeczy, między innymi to, że to tylko od naszej postawy zależy wynik dzisiejszego meczu. Mieliśmy za zadanie wyjść na boisko i wybić Astorii jakąkolwiek koszykówkę, nie dać im cienia szansy na zwycięstwo - mówił po meczu Adam Linowski. Słowa jednego z wojskowych tłumaczyły to, co działo się na początku drugiej połowy. Gospodarze rzucili się na przeciwników i w kilka minut osiągnęli 20 punktową przewagę. Największym koszmarem obrony drużyny z Bydgoszczy był niewątpliwie Andrzejewski, który obsługiwany przez kolegów bez większych problemów ogrywał obrońców Astorii i sukcesywnie powiększał swój dorobek punktowy. Ostatecznie zatrzymał się na 19 punktach, co było największą zdobyczą wśród zawodników obu drużyn w dzisiejszym spotkaniu. Należy wspomnieć, że większość punktów Andrzejewski zdobył po świetnych dograniach Łukasza Wilczka. Trzecią kwartę zakończył rzutem za 3 punkty Andrzej Paszkiewicz i ustalił jej wynik, który wyniósł 67:50.


Ostatnia kwarta cechowała się ogromnym rozluźnieniem obu drużyn. Przez 3 minuty zawodnicy Legii nie zdobyli żadnego punktu, czego nie wykorzystała Astoria, ponieważ w tym samym czasie koszykarze z Bydgoszczy zaledwie dwukrotnie skutecznie kończyli swoje akcję. Niemoc przerwał Łukasz Wilczek, który trafił za trzy punkty, a następnie wykreował kilka efektownych akcji, które najczęściej w tej kwarcie kończył Michał Aleksandrowicz - zdobywca 15 punktów w całym spotkaniu. Obie drużyny wyczekiwały końca meczu, a kiedy ten nadszedł legioniści mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Ostateczny wynik spotkania wynosił 92:66 - to konsekwencja dobrego przygotowania do meczu i taktyki - mówił po zwycięstwie Linowski i miał rację, ponieważ mimo wielu prób wykorzystywania swoich największych atutów oraz świetnej gry liderów bydgoskiej drużyny, goście musieli uznać wyższość gospodarzy. Astoria po raz kolejny wraca ze stolicy na tarczy, miejmy nadzieję, że drużyny z Bydgoszczy w tym sezonie nie zobaczymy już w Warszawie, a może nawet i w przyszłym roku obu klubom nie będzie dane rozegrać spotkania.

Legia Warszawa - Astoria Bydgoszcz 92:66 (21:20, 26:13, 20:17, 25:16)


Legia: Tomasz Andrzejewski 19, Michał Aleksandrowicz 15, Adam Parzych 15, Mateusz Bierwagen 8, Łukasz Wilczek 7, Adam Linowski 7, Grzegorz Kukiełka 7, Cezary Trybański 6, Marcel Wilczek 5, Andrzej Paszkiewicz 3.


Astoria: Piotr Robak 15, Dorian Szyttenholm 11, Sebastian Laydych 11, Hubert Mazur 8, Paweł Lewandowski 7, Karol Kutta 5, Mateusz Fatz 5, Mikołaj Grod 4

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.