Kyle Vinales

Koszykówka: Legia odpadła z Pucharu Polski

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

16.02.2023 22:35

(akt. 17.02.2023 18:03)

Koszykarze Legii pożegnali się z rozgrywkami Pucharu Polski na 1/4 finału. Warszawiacy przegrali 86:87 z gospodarzem turnieju, Startem Lublin.

Początek okazał się wyrównany, dość szalony i niedokładny w wykonaniu obu zespołów. Pojawiały się problemy z wykończeniem, co złożyło się na niski wynik po 10 minutach. O ile na starcie rezultat był na styku, to w końcówce pierwszej kwarty wyglądało to nieco inaczej. Najpierw, po serii 7:0, odskoczyła drużyna z Lublina. "Zieloni Kanonierzy" zdołali wyrównać, a potem objąć prowadzenie (15:14), lecz miejscowi zakończyli tę część meczu celną "trójką" i wygrywali 17:15. Warszawiacy prezentowali się bardzo przeciętnie, czego potwierdzeniem była m.in. słabiutka skuteczność z gry (5/18; 27 proc.).

Druga kwarta zaczęła się lepiej dla Startu, który złapał serię 5:0 i znowu odjechał, lecz dość szybko musiał sobie radzić bez Romana Szymańskiego (skręcenie kostki). Legia odpowiedziała efektownym rajdem i wsadem Grzegorza Kamińskiego, ale straciła Geoffrey'a Groselle'a, który schodził z boiska, trzymając się za mięsień dwugłowy uda. Potem pokazał się Travis Leslie (6 punktów z rzędu), lecz w tzw. międzyczasie trafiali też lublinianie, powiększając przewagę względem pierwszej "ćwiartki". Mimo że drużyna z Warszawy podkręciła tempo, poprawiła statystyki i w ciągu 35 sekund 2-krotnie rzuciła zza łuku, to gospodarz radził sobie jeszcze solidniej, po 18 minutach miał na koncie 9 "oczek" więcej. Świetnie w ofensywie, jeśli chodzi o Start, spisywał się Cleveland Melvin, który na półmetku rywalizacji zdobył 15 punktów. Do przerwy przeciwnicy prowadzili 42:35.

Legioniści troszkę lepiej weszli w trzecią kwartę, nieco zmniejszając straty, ale Start zareagował nieźle, gdyż wypracował serię 7:0 i 12-punktowe prowadzenie. Od tej pory "Zieloni Kanonierzy" znowu mieli mocniejszy fragment, ich grę ciągnął zwłaszcza dobrze dysponowany Leslie. Jeden z jego rzutów sprawił, że goście zbliżyli się na 7 "oczek", a trener miejscowych, Artur Gronek, poprosił o przerwę na żądanie. Tuż po niej skuteczną akcją popisał się Łukasz Koszarek, co spowodowało, że gospodarze mieli już tylko 5 punktów więcej. Gdy wydawało się, że stołeczna ekipa złapała rytm, to końcówka należała do lublinian, którzy ponownie odjechali i po 30 minutach wygrywali 66:54.

Nadzieję Legii dał obiecujący początek ostatniej, czwartej "ćwiartki" i kapitalna postawa Kyle’a Vinalesa, który w barwach gości zdobył 8 punktów z rzędu. Start się jednak odgryzał, a warszawiakom brakowało pójścia za ciosem, lepszej serii. Ponadto "Zielonym Kanonierom" nie sprzyjał fakt, iż przekroczyli limit przewinień na 4 min i 12 sekund przed końcem spotkania. Mimo tego, sygnał do walki ponownie dał Vinales, który wywalczył 8 "oczek" z rzędu, a po chwili, po odpowiedzi lublinian, trafił "trójkę" i zrobiło się po 78. Miejscowi zareagowali odpowiednio, m.in. arcyważnym, udanym rzutem Melvina zza łuku.

Potem doszło do kilku rzutów wolnych, a także bardzo istotnej, choć szczęśliwej "trójki" Arica Holmana (od tablicy). Na 9 sekund przed końcem Start prowadził 3 punktami, lecz przerwa na żądanie i świetnie rozrysowana akcja przez Wojciecha Kamińskiego spowodowała, że Vinales trafił za 3 na remis (86:86). Moment później Holman sfaulował Klavsa Cavarsa, a ten wykorzystał 1 z 2 rzutów wolnych i zapewnił gospodarzom zwycięstwo. Ostatecznie Legia przegrała 86:87 i odpadła z Pucharu Polski w 1/4 finału.

Jedna dobra kwarta, czyli czwarta, w której zdobyliśmy 32 punkty, nie wystarczy do zwycięstwa. Musimy być w rytmie przez cały mecz, co się nie udało. Zaczęliśmy ospale, pojawiło się dużo streetballowych zagrań. Mieliśmy zbyt wiele strat, które brały się z presji przeciwnika, niechlujstwa, braku koncentracji. Przeanalizujemy to, wtedy będzie można powiedzieć coś więcej. Trzeba się podnieść, trenować i wygrać kolejne, ligowe spotkanie – tłumaczył zawodnik Legii, Dariusz Wyka.

1/4 finału Pucharu Polski: Start Lublin – Legia Warszawa 87:86 (17:15, 25:20, 24:19, 21:32)

Start: Melvin 18 pkt, Devoe 17, Cavars 17, Smith 13, Dziemba 6, Pelczar 6, Bamies 5, Krasuski 3, Szymański 2, Ziółko -, Walda -, Kępka -,

Legia: Vinales 33 pkt, Leslie 16, Garrett 11, Holman 11, Groselle 6, Berzins 3, Kamiński 2, Koszarek 2, Wyka 2, Sadowski -, Didier-Urbaniak -, Kulka -,

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.