Dariusz Wyka

Koszykówka: Legia zagra z rewelacją ligi

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legiakosz.com

25.03.2022 13:00

(akt. 25.03.2022 12:46)

Po wygranej w Stargardzie, legionistów czeka w sobotę (26.03, godz. 19:30) ostatni z serii marcowych wyjazdów. Stołeczny zespół przystąpi do walki o dwa punkty w słupskiej hali Gryfia, gdzie swoje mecze rozgrywa lider Energa Basket Ligi, Grupa Sierleccy Czarni Słupsk.

Słupszczanie, będący beniaminkiem rozgrywek, są największą niespodzianką obecnego sezonu. Podopieczni Mantasa Cesnauskisa mogą się pochwalić bilansem 20-6. Na własnym parkiecie przegrali tylko 2 z 14 rozegranych meczów. Słupszczanie doskonale trafili z transferami, czego najlepszym dowodem jest gra przez cały sezon tą samą kadrą. Jedną z dwóch zmian, jaką zrobili w trakcie sezonu, był grudniowy transfer Adriana Kordalskiego na zaplecze ekstraklasy. Parę tygodni wcześniej z kolei zakontraktowano Marcusa Lewisa, czyli 29-letniego rzucającego z greckiego GS Lavrio, który miał okazję zagrać w czterech meczach tegorocznej Ligi Mistrzów. Lewis w Czarnych zdobywa średnio 12,8 pkt. na mecz (śr. 28 min.), choć na pewno nieco więcej spodziewano się pod względem rzutów za 3 (na razie 32,6%).

Czarni od samego początku sezonu grali równo, zaczynając od czterech kolejnych wygranych, m.in. z Zastalem i Stalą Ostrów. Właściwie słupszczanie w pierwszej rundzie wygrali z całą ligową czołówką – pokonali także Śląsk oraz Anwil. Zresztą w rundzie rewanżowej Czarni raz jeszcze pokonali Zastal (+17!), Stal w Ostrowie (+1) oraz Anwil (+6), przegrali jedynie we Wrocławiu ze Śląskiem (-12). Po porażce na Dolnym Śląsku mieli cztery kolejne zwycięstwa, m.in. na trudnym terenie w Szczecinie (+3), aż w ostatniej kolejce zupełnie niespodziewanie, wysoko (78:103) przegrali w Trójmieście z Treflem Sopot. Trener Cesnauskis po tej porażce przekonywał, że jego gracze podeszli do spotkania niedostatecznie skoncentrowani i to się zemściło. Możemy być pewni, że koncentracja Czarnych przed sobotnim meczem będzie na najwyższym poziomie, a gracze walczący o pozycję numer jeden na koniec sezonu zasadniczego, postarają się zrehabilitować za porażkę z Treflem.

Najlepszym strzelcem zespołu ze Słupska jest Billy Garrett, który zdobywa średnio 16,5 punktu na mecz. Bardzo ważną postacią jest bardzo wszechstronny, kanadyjski rozgrywający, który regularnie notuje dwucyfrowe zdobycze punktowe (śr. 14,2 pkt.) oraz ma wiele ostatnich podań (6,9 asysty). Na pozycji numer cztery doskonale spisuje się Amerykanin, Beau Beech III, który zdobywa 13,8 pkt. na mecz (37,7% za 3) oraz notuje 6,7 zbiórki. W strefie podkoszowej trener Czarnych ma do dyspozycji dwóch bardzo dobrych centrów, którzy dostają bardzo zbliżoną liczbę minut (ok. 20) – Kalifa Younga (7,3 pkt. i 5,7 zb.) oraz Mikołaja Witlińskiego (8,4 pkt. i 4 zb.). Obaj, jako jedyni w zespole ze Słupska, nie grożą rzutami z dystansu. Dla Witlińskiego to drugi kolejny sezon, w którym odgrywa taką rolę – zdecydowanie mniej szans na grę miał przed dwoma laty w Zielonej Górze, gdzie razem z Łukaszem Koszarkiem był w składzie Stelmetu.

Jedną z sześciu porażek w obecnym sezonie, Czarni ponieśli w hali na Bemowie w meczu z Legią. W tamtym spotkaniu, rozegranym parę dni po wyjazdowej wygranej Legii w Porto, aż 30 punktów zdobył Strahinja Jovanović, którego w najbliższy weekend oczywiście nie zobaczymy w kadrze Legii. Cieszyć może na pewno coraz lepsza forma naszych podkoszowych – Adam Kemp i Jure Skifić zagrali bardzo dobry mecz w Stargardzie, bardzo przyzwoicie zaprezentował się również Grzegorz Kulka, który był bliski double-double. W sobotę więcej minut zapewne dostanie Dariusz Wyka, który w Stargardzie znalazł się w wyjściowej piątce w miejsce Kempa, ale po bardzo obiecującym początku (trójka), już w drugiej akcji mocno uderzył o parkiet, i w dalszej części spotkania był oszczędzany przez sztab szkoleniowy.

Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 19:30 w hali Gryfia, przy ulicy Szczecińskiej w Słupsku. Transmisja na platformie Emocje.TV. Ostatni mecz legioniści w tym właśnie obiekcie rozegrali przed pięcioma laty. W pierwszym sezonie po powrocie do ekstraklasy, jeszcze pod wodzą Piotra Bakuna, Legia przegrała w październiku 2017 roku 75:83. W tamtym spotkaniu, w zespole Czarnych, wystąpił jeszcze obecny szkoleniowiec słupszczan, Cesnauskis. To zresztą nie jedyna porażka Legii w słupskiej Gryfii. O ile w przypadku meczów w Warszawie, legioniści z reguły pokonywali Czarnych (bilans 5-1 w XXI wieku), to na wyjazdach przegrali wszystkich pięć meczów w XXI wieku. Liczymy, że ta zła seria zostanie przerwana w sobotni wieczór, a szesnasta wygrana pozwoli podopiecznym Wojciecha Kamińskiego powalczyć o wyższe miejsce przed fazą play-off.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.