Koszykówka: Pogrom we Włocławku

W barwach gospodarzy w niedzielnym meczu zabrakło jednego z liderów zespołu Kamila Łączyńskiego. Trener Piotr Bakun miał do swojej dyspozycji wszystkich graczy poza kontuzjowanym Jorge Bilbao. W wyjściowej piątce legionistów wybiegli: Naadir Tharpe, Jobi Wall, Grzegorz Kukiełka, Tomasz Andrzejewski i Hunter Mickelson. "Wojskowi" fatalnie rozpoczęli spotkanie. Rozgrywający Legii Tharpe, bardzo szybko popełnił trzy straty z czego skorzystali gospodarze wychodząc na prowadzeni 8:0 po 3 minutach gry. Trener Legii musiał prosić o czas, po którym na ławce wylądował rozgrywający "Zielonych Kanonierów". Po przerwie koszykarze ze stolicy wciąż nie mogli zdobyć punktów, a prowadzenie Anwilu wynosiło 11:0. Niemoc strzelecką Legii przełamał Piotr Robak trafiając z półdystansu, po chwil spod kosza trafił jeszcze Mickelson. Niestety już po pierwszej kwarcie zakończonej wynikiem 29:15 było widać, że jest po meczu.

Różnicę klas Anwil pokazał Legii już w pierwszej połowie. Grający fatalnie w obronie Legioniści pozwolili podopiecznym Igora Milicicia do przerwy zdobyć 61 punktów na 60% skuteczności Rewelacyjne zawody w pierwszej połowie zaliczył Szymon Szewczyk zdobywając 15 "oczek" na stuprocentowej skuteczność rzutów z gry.

Włocławianie z łatwością znajdowali pozycje i punktowali spod kosza. Dobre zawody rozgrywał Michał Nowakowski, bardzo skuteczny był Jarosław Zyskowski. Do tego rozkręcał się lider gospodarzy Ivan Almeida, który w swoim stylu dużo biegał i zanotował 15 punktów, 7 zbiórek, 6 asyst i 5 przechwytów w 24 minuty na boisku. Dochodzącego do siebie po pechowym urazie Łączyńskiego godnie w pierwszej piątce zastąpił Ante Delas, który rozdał aż 13 asyst. Anwil grając prostą, szybką i zespołową koszykówkę szybko osiągnął tak wysoką przewagę, że zaczął korzystać głównie z rezerwowych. W drużynie gospodarzy każdy gracz, który pojawiał się na parkiecie przy tak słabo grające Legii pokazywał się z dobrej strony.

Legioniści mieli ogromne problemy z konstruowaniem akcji i kulturą gry. "Wojskowi" byli nieskuteczni, popełnili aż 21 strat. Na 66 punktów w całym meczu, Legia aż 25 "oczek" rzuciła w czwartej kwarcie, gdy gospodarze odpuścili już grę w obronie. Jedynym wyróżniającym się zawodnikiem w drużynie z Warszawy był Hunter Mickelson, który na dobrej skuteczności zdobył 20 punktów, dokładając do tego 9 zbiórek. Po dzisiejszym meczu wymiana Isaiaha Wilkersona na Naadira Tharpe nie wnosi nowej jakości do drużyny.

12 listopada o godzinie 18 na hali przy Obrońców Tobruku Legioniści zmierzą się z wicemistrzem Polski- Polskim Cukrem Toruń.

Anwil Włocławek - Legia Warszawa 107:66 (29:15, 32:15, 22:11, 24:25)

Anwil: Szymon Szewczyk 18 pkt. 6 zb. 1 as., Michał Nowakowski 18 pkt. 3 zb. 1 as., Jarosław Zyskowski 17 pkt. 5 zb. 2 as., Ivan Almeida 15 pkt. 7 zb. 6 as. 5 prz., Paweł Leończyk 12 pkt. 3 zb. 4 as., Josip Sobin 11 pkt. 4 zb. 3 as., Ante Delas 7 pkt. 5 zb. 13 as., Jaylin Airington 7 pkt. 1 zb. 3 as. 4 prz., Damian Ciesielski 2 pkt. 3 as., Bartosz Matusiak 0 pkt., Rafał Komenda-, Kamil Łączyński

Legia: Hunter Mickelson 20 pkt. 9 zb. 1 as. 4 str. 3 prz., Piotr Robak 10 pkt. 2 zb. 1 as., Michał Aleksandrowicz 10 pkt. 1 zb. 1 as., Grzegorz Kukiełka 9 pkt. 2 zb. 1 as., Mateusz Jarmakowicz 7 pkt. 3 zb. 1 as., Jobi Wall 6 pkt. 5 zb. 1 as., Łukasz Wilczek 2 pkt. 2 zb. 8 as. 5 str., Naadir Tharpe 2 pkt. 1 zb. 3 str., Kamil Sulima 0 pkt. 4 zb., Tomasz Andrzejewski 0 pkt., Adam Linowski 0 pkt.,