Koszykówka: Porażka ze Spójnią
22.10.2016 18:48
Zdjęcia z meczu (fot. Marcin Szymczyk)
W sobotę Legia mająca na swoim koncie cztery kolejne wygrane zmierzyła się na Bemowie z jedną z dwóch niepokonanych drużyn I ligi - Spójnią Stargard. Takiego rozstrzygnięcia meczu mało kto się spodziewał. Legia Warszawa została rozbita przed własną publicznością 83:66, a katem faworyta został Paweł Lewandowski. Koszykarze Spójni Stargard wygrywając w Warszawie zanotowali swój najlepszy start w I lidze.
Początek spotkania nie układał się po myśli gospodarzy. Na liczne błędy w obronie szybko reagował trener Legii Piotr Bakun biorąc przerwy na żądanie. Oba zespoły w ataku grały na bardzo wysokim poziomie. Stargardzianie trafili 5/7 prób trzypunktowych i po pierwszej kwarcie prowadzili 27:21. Legioniści od początku spotkania musieli gonić wynik.
W rotacji „wojskowych” bardzo brakowało dalej kontuzjowanych: Marcelego Wilczka (zbite kolano) i Michała Aleksandrowicza, który znalazł się na ławce rezerwowych, ale nie do końca wyleczone skręcenie stawu skokowego nie pozwoliło mu wyjść na parkiet. W drugiej kwarcie w odrabianiu strat miał pomóc były gracz Spójni Łukasz Pacocha, ale nie były to dla niego zbyt udane zawody, po dwóch stratach został zdjęty z boiska. Sygnał do ataku rzadko spotykaną akcją 3 +1 dał dopiero Andrzej Paszkiewicz. Jednak bardzo dobra gra Damiana Janiaka nie pozwoliła legionistom liczyć na korzystny wynik do przerwy. Spójnia zupełnie zdominowała wydarzenia na parkiecie i po 20 minutach prowadziła 47:36. W trzeciej kwarcie grę Legii prowadził Piotr Robak, który zagrał bardzo agresywnie po obu stronach parkietu. Jednak trener gości Krzysztof Koziorowicz był czujny i reagował przerwami na żądanie, gdy tylko gospodarze łapali swój rytm. Niezła gra pozwoliła warszawiakom jedynie zremisować tą część meczu 19 do 19. W czwartej kwarcie gości dopadł chwilowy kryzys. Wtedy jednak z ławki powrócił Lewandowski, który miał na swoim koncie cztery przewinienia. To on w ciągu 4 minut zdobył 12 punktów, 2 przechwyty i asystę. Legioniści w tym czasie byli bezsilni – przez trochę ponad 7 minut nie potrafili zdobyć punktu. W sobotę Legia Warszawa musiała uznać wyższość rywala, bo była zdecydowanie słabsza. W szeregach gospodarzy tylko kilku graczy zagrało na średnim poziomie. Cały stołeczny zespół miał zaledwie 39 proc. skuteczności. Przegrał również wyraźnie rywalizację o zbiórki. Goście natomiast perfekcyjnie wykonywali rzuty wolne - 9/9. Trafili też połowę prób trzypunktowych – 10/20 i dominowali praktycznie w każdym elemencie gry.
Wynik meczu to niespodzianka, chociaż jak się spojrzy na skład Spójni to widać w nim nazwiska samych doświadczonych graczy, z których każdy zanotował jakieś występy w PLK.
Katem Legii był przed wszystkim Lewandowski, który zaliczył kapitalne zawody, zdobył 23 punkty przy rewelacyjnej skuteczności 10/13 z gry, kiedy on był na boisku jego zespół miał dodatni wskaźnik +30. W zespole Legii trudno kogoś wyróżnić. W przyszłym tygodniu nasz zespół gra na wyjeździe z Kotwicą Kołobrzeg. Będzie to ważny sprawdzian przed meczem z drugą niepokonaną drużyną I ligi i obok „wojskowych” głównym faworytem do awansu - Sokołem Łańcut. Mecz z Sokołem odbędzie się 5 listopada o godzinie 17:00 w hali na Bemowie.
Legia Warszaw – Spójnia Stargard 66:83(21:27, 15:20, 19:19, 11:17)
Legia Warszaw: Piotr Robak 13 pkt. 2 zb. 1 as., Adam Linowski 12 pkt. 6 zb. 1 as., Grzegorz Kukiełka 11 pkt. 7 zb. 1 as., Łukasz Wilczek 10 pkt. 3 zb. 3 as. 4 str.,Tomasz Andrzejewski 6 pkt. 1 zb. 2 as. 4 prz., Łukasz Pacocha 6 pkt. 2 zb. 3 as. 3 st., Bartłomiej Bojko 4 pkt. 2 zb. 1 as., Andrzej Paszkiewicz 4 pkt., Grzegorz Malewski 0 pkt.1 as., Michał Aleksandrowicz-, Marcel Wilczek-
Spójnia Stargard: Paweł Lewandowski 23 ptk. 4 zb. 3 as. 4 prz., Damian Janiak,18 pkt. 7 zb. 8 as., Karol Pytyś 14 pkt. 6 zb., Marcin Dymała 11 pkt. 4 zb. 6 as. 4 st., Hubert Pabian 9 pkt. 3 zb., Wojciech Fraś 4 pkt. 5 zb. 1 as., Maciej Raczyński 4 pkt. 1 zb., Paweł Śpica 0 pkt. 3 zb. 1 as., Bartłomiej Berdzik-,
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.