Koszykówka: Przełamanie
31.10.2015 13:06
Największa dominacja gospodarzy miała miejsce w pierwszych dwóch kwartach. Co prawda na początku Max Elektro prowadzili 0:4, ale w ciągu prawie siedmiu minut nie byli w stanie cokolwiek celnie rzucić i Legia doprowadziła do stanu 20:4, ostatecznie pierwszą kwartę kończąc wynikiem 27:13.
Legioniści nie zwalniali tempa. Drużyna z Łańcuta raziła nieskutecznością zarówno przy rzutach z wyskoku jak i przy rzutach wolnych. Świetnie podsumowuje to wskaźnik skuteczności celnych rzutów z gry, który wynosił 23% do przerwy. Za to Legia kontynuowała swoją świetną grę z pierwszej kwarty i zwiększyli przewagę do dziewiętnastu punktów, prowadząc 44:25.
Małą zadyszkę "wojskowi" zaczęli łapać w trzeciej kwarcie. Co prawda wynik już wynosił 62:38, ale goście zaczęli dochodzić bardziej do głosu. W ostatniej części gry Max Elektro pozwolili rywalom na zdobycie jedynie ośmiu punktów, a sami dzielnie zmniejszyli przewagę do stanu 70:61 dla Legii. Czasu jednak już zabrakło i legioniści w końcu mogli cieszyć się z wygranej.
Następny mecz w Warszawie dopiero za nieco ponad miesiąc. 5 grudnia Legia będzie podejmować Doral Nysa Kłodzko. Wcześniej na wyjazdach drużyna Michała Spychały zagra z Notecią Inowrocław, GTK Gliwice, rezerwami Rosy Radom, Pogonią Prudnik i Astorią Bydgoszcz. Wszystko to z związku z oczekiwaniem na zakończenie remontu hali przy ulicy Obrońcow Tobruku na Bemowie.
I liga: Legia Warszawa - Max Elektro Sokół Łańcut 70:61 (27:13, 17:12, 18:13, 8:23)
Legia Warszawa: Aleksandrowicz (12 pkt.), Bierwagen (3)), Ł. Wilczek (6), Trybański (9), M. Wilczek (11), Paszkiewicz, Linowski (8), Andrzejewski (7), Parzych (4), Kosiński (10)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.